Choć strategii powstaje wiele, stosunkowo niedużo tytułów ma za zadanie stać się symulatorem. Miło jest więc czasami zagrać w coś, co choć trochę może zobrazować trudność bycia dowódcą i pozwoli wysilić szare komórki, a zarazem zmusić do podejmowania szybkich i nie raz trudnych decyzji...

Dangerous Waters to strategia czasu rzeczywistego, w której to staniemy się dowódcą sił wojskowych walczących na morzu. Mówiąc dokładniej, pokierujemy jedną maszyną, którą wybierzemy (lub zostanie nam narzucona) przed podjęciem misji. Do wyboru mamy cztery wojskowe wehikuły, takie jak: łódź podwodna, okręt wojenny, samolot patrolowy i helikopter. Prowadzenie każdego z tych obiektów jest zupełnie inne, co rzecz jasna wynika z ich całkowitej odmienności. Zanim jednak napiszę o tym więcej, wyjaśnię w jaki sposób prowadzona jest rozgrywka. Otóż toczy się ona głównie na mapie strategicznej, na której wszystkie obiekty zaznaczone są w sposób schematyczny w postaci np. kolorowych kółek i kwadratów (kolor oznacza, czy dany obiekt jest wrogiem, przyjacielem, czy też jest neutralny). To właśnie z tej mapy wydawać będziemy naszej załodze najbardziej podstawowe rozkazy: ustalimy prędkość i kierunek naszej maszyny, w wypadku łodzi podwodnej - głębokość, a pojazdów latających - wysokość. Zaimplementowana została nawet opcja przyspieszania czasu, co jest niezwykle przydatną funkcją (gra ma raczej charakter powolny). Oprócz tych najbardziej podstawowych czynności, rzecz jasna podejmiemy decyzje o ataku czy też zajmiemy się obsługą różnego rodzaju radarów i sonarem. Morska walka nie jest łatwa: wrogowie nie śpią i również strzelają do nas często z zabójczą skutecznością! Musimy więc wziąć pod uwagę wiele różnych parametrów pod uwagę, jeśli chcemy oddać skuteczny strzał.

W wypadku samolotu np. zbyt duży pułap lotu ogranicza naszą celność, ale i zarazem zmniejsza prawdopodobieństwo, iż zostaniemy trafieni. Łódź podwodna z kolei, narazi się na łatwe wykrycie jeżeli nie zachowa odpowiedniej głębokości… Bardzo ważną umiejętnością jest zaklasyfikowanie wykrytych obiektów. Musimy w tej kwestii być dokładni, gdyż nie muszę mówić, czym skończy się uznanie przyjaciela za wroga… Zidentyfikowanie celu nie jest jednak łatwe: na mapie trójwymiarowej widzimy jedynie jego kontury, a encyklopedia mająca nam w zadaniu pomóc, zaopatrzona jest w bardzo wiele potencjalnych jednostek. Bardzo ważna jest także współpraca między przyjacielsko nastawionymi do siebie jednostkami, w celu łatwiejszego wyeliminowania zagrożenia. Warto wspomnieć, iż dano nam możliwość wejścia na mostek pojazdu którym się poruszamy, jednak ma to raczej funkcję czystko „bajerową” niż funkcjonalną. Bardziej przydatny jest tryb 3D, dzięki któremu możemy dokładniej obserwować to, co się dzieje na polu działań. Ogólnie rzecz biorąc, Dungerous Waters oferuje bardzo wiele różnych opcji taktycznych i strategicznych. Ten akapit nie oddaje całkowitych możliwości tego programu, ale bezsensowne było by wymienianie wszystkich jego walorów. Działają one zdecydowanie na plus dla gry i są to elementy, które zasługują na pochwałę, bowiem tworzą z gry solidny symulator morskiego pola bitwy.

Gra oferuje nam trzy tryby rozgrywki. Pierwszy z nich to "pojedyncze misje" składające się z 25-ciu zadań. Tutaj nie możemy wybrać pojazdu nad jakim chcemy objąć kontrolę - jest on narzucony z góry. Cele jakie będziemy musieli osiągnąć są dosyć zróżnicowane: czasem należy wykryć bardzo cichy okręt podwodny, innym razem takowy zniszczyć, czy też po prostu przeprowadzić patrol. Drugi tryb to kampania, która to z kolei składa się z 11-stu misji, które kolejno będziemy wykonywać. Tutaj mamy możliwość wyboru, jaką machiną chcemy podjąć się pociągnięcia kampanii dalej. Czasem więc zdecydujemy między samolotem a łodzią podwodną, a innym razem pomiędzy kilkoma rodzajami statku nawodnego. W zależności od naszej decyzji, zadania będą nieco inne. Mamy tutaj także solidną odprawę przed wyruszeniem w bój, z nakreśleniem celów priorytetowych, a także tych nieco mniej istotnych. Podczas owej odprawy zdecydujemy także, w jakie uzbrojenie chcemy zaopatrzyć nasz pojazd. Będzie to nie raz wybór trudny, bowiem jest w czym wybierać!