Red Orchestra: Ostfront 41-45 (PC)

ObserwujMam (53)Gram (16)Ukończone (5)Kupię (4)

Red Orchestra: Ostfront 41-45 (PC) - recenzja gry


@ 23.09.2006, 00:00
"Hawk"


Jak na sieciowego FPS-a przystało – RO posiada system klas, od którego zależy głównie uzbrojenie, jakie będziemy mieli do dyspozycji. Tak więc znajdzie się tutaj zwykła piechota, grupy szturmowe, chłopcy z karabinami maszynowymi, rusznicami
p-pac, snajperzy, załoga czołgu… Trzeba jednak brać pod uwagę, że zależnie od mapy ilość np. szturmowców jest ściśle ograniczona i przy wyborze klasy obowiązuje zasada: „Kto pierwszy, ten lepszy.”

Red Orchestra: Ostfront 41-45 (PC)

Bez względu jednak, jaką byśmy klasę wybrali – jest bardzo ciężko. Red Orchestra cechuje się dużym realizmem. Jeżeli nie zginiemy od pierwszej kuli, to możemy nazywać się szczęściarzami. Rzadko bowiem zdarza się przeżyć jeden, celny strzał, nie mówiąc już o drugim… Tripwire Interactive wprowadziło także hitboksy, czyli strefy na ciele żołnierza, gdzie może zostać zraniony. I tak, jeśli dostaniemy serią po nogach – momentalnie zostaniemy sprowadzeni do parteru i przez kilka chwil poruszamy się bardzo wolno. Trafienie w ramię bardzo dotkliwie obniża celność, a może zdarzyć się też sytuacja, że ranieni w dłoń – upuścimy swoją giwerę, która będzie już uszkodzona. Jak na wojnie prawda? Szkoda jednak, że owe przypadki działają tylko określony czas i później postać dalej odzyskuje dawną sprawność. Jeżeli jednak to was nie przeraża zbytnio, dodam także, iż brak tu jakiegokolwiek celownika i zmuszeni jesteśmy za każdym razem przykładać kolbę do policzka, chcąc oddać celny strzał. Istnieje co prawda możliwość biegu i skakania, ale wskaźnik staminy szybko się napełnia, postać ciężko dyszy i trzeba odpocząć w bezpiecznym miejscu.

Red Orchestra: Ostfront 41-45 (PC)

Strona audiowizualna może i nie jest najmocniejszą stroną gry, ale prezentuje się solidnie. Grafika wygląda bardzo dobrze, obiekty są wykonane bardzo starannie, a na dodatek mamy możliwość uaktywnienia opcji HDR, co dodatkowo upiększa teatr naszych działań. Zdarzają się co prawda błędy w rodzaju widocznej trawy wewnątrz pojazdu, podczas jazdy, ale nie przeszkadzają one czerpać przyjemności z gry. Niestety, nie występuje w Red Orchestra muzyka. Można to przebaczyć, bowiem podczas zabawy gracze mogą porozumiewać się głosowo poprzez VoIP i muzyka utrudniałaby także niezwykle ważną tutaj koncentrację, ale nawet jeden track w menu umiliłby oczekiwanie na zwolnienie się miejsca na serwerze. Bardzo dobrze prezentują się natomiast wszelkie odgłosy z pola walki. Od kroków żołnierzy począwszy, na strzałach skończywszy. Wszelkie świsty, wybuchy i ogłuszające serie z karabinów maszynowych budują znakomity klimat, a adrenalina szybciej wpompowywana jest do żył.

Są gracze, którzy w sieciowych FPS-ach cenią sobie przede wszystkim dynamiczną akcję, bardziej niż realizm. W produkcie firmy Tripwire Interactive jej nie brakuje, ale developer nie zapomniał o tym, jak ma wyglądać prawdziwa wojna. Owe połączenie szybkiej akcji oraz sporej dawki realizmu wychodzi omawianej produkcji tylko na dobre. Naprawdę, warto sięgnąć po Red Orchestra, gdyż jest to gra jedyna w swoim rodzaju, a wykorzystanie sieci Steam pozwala na bezproblemowe uaktualnianie tytułu i bycie na bieżąco z nowościami.

Red Orchestra: Ostfront 41-45 (PC)


Długość gry wg redakcji:
11h
Długość gry wg czytelników:
74h 45min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Dobry Dźwięk:
Świetna Grywalność:
Świetne Pomysł i założenia:
Świetna Interakcja i fizyka:
Słowo na koniec:
Werdykt - Świetna gra!
Screeny z Red Orchestra: Ostfront 41-45 (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?