Po drodze gromadzimy gotówkę, za pomocą której nabywamy nowe artefakty i umiejętności z rozrzuconych po mapach skrzynek. Przedmioty i skille zostają z nami tak długo, aż nie pożegnamy się z tym światem. Teleportując się na nową planszę, tracimy jednak wspominane monety - i trzeba je zbierać od nowa. Jest to konieczne, bo cały czas musimy rotować artefaktami - te zdobyte na pierwszych planszach okazują się mało przydatne na kolejnych, gdzie czekają na nas coraz silniejsi przeciwnicy.
Śmierć w Risk of Rain Returns jest stałym elementem zabawy, więc trzeba się przygotować na to, że zanim dojdziemy do końca gry - umrzemy wiele razy. Niemal każda kolejna wyprawa pozwala nam jednak odblokować nowe umiejętności dla danego Ocalałego, jakie następnie wykorzystamy w trakcie kolejnych podejść, czy właśnie następne klasy postaci. Sami Ocalali są na tyle różnorodni, że nawet jeśli opanujemy rozgrywkę dwoma-trzeba bohaterami, to już kolejną postacią gra się w innym stylu i czasem konieczne okazuje się więcej podejść, by się jej "nauczyć". Trzeba też pamiętać, że Risk of Rain Returns jest grą typowo "skillową" - im więcej poświęcimy jej czasu i im lepiej zrozumiemy jej mechaniki, tym skuteczniej będziemy przechodzić poszczególne plansze. I przede wszystkim - tym większą frajdę będziemy czerpać z niekończącej się rozpierduchy!
Risk of Rain Returns to także usprawnienia audio-wizualne. Gra oferuje przepiękną artystyczną pikselozę, której podbito rozdzielczość do współczesnych standardów - mimo swojej prostoty, nie sposób nie docenić świetnie zaprojektowanych plansz czy modeli przeciwników. Oryginał słynął też z fenomenalnej ścieżki dźwiękowej i nie inaczej jest w wersji Returns - a nawet lepiej, bo jakość audio została poprawiona. Hipnotyzujące, złowrogo-cyfrowe dźwięki wydobywające się z głośników urządzenia, na którym gramy budują niesamowitą atmosferę - czujemy się dokładnie tak, jak nasz Ocalały - zaszczuci, zamknięci na obcej, nieprzyjaznej planecie.
Finalnie Risk of Rain Returns to bardzo dobry remaster, sprawnie ulepszający i tak świetny oryginał. Jeśli jesteście wyjadaczami Risk of Rain i chcecie wrócić do tego uniwersum, to jest to pozycja wręcz obowiązkowa. Spora liczba nowości i usprawnień skutecznie zachęca do powrotu i wnosi przy okazji powiew świeżości do zabawy. Gdybyście zaś nigdy nie grali w dzieło Hopoo Games, a jednocześnie lubicie rogulelike, to nie znajdziecie lepszej okazji, by sprawdzić, jak wyglądał jeden z prekursorów współczesnego sukcesu tego gatunku.
Świetna |
Grafika: Prosta, choć piękna artystycznie pikseloza. |
Genialny |
Dźwięk: Fenomenalne, wręcz niespotykane nigdzie indziej udźwiękowienie - grające na emocjach i skutecznie budujące klimat zaszczucia i zagubienia na nieprzyjaznej, kosmicznej planecie. |
Świetna |
Grywalność: Mimo częstych śmierci, chce się wracać i ponownie pokazać światu, że nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. |
Świetne |
Pomysł i założenia: Pomysłowo odświeżona oryginalna formuła. Takie remastery są jak najbardziej mile widziane. |
Świetna |
Interakcja i fizyka: Proste sterowanie które idzie załapać w kilka chwil. |
Słowo na koniec: Kultowy roguelike powraca w odświeżonym wydaniu. Sporo nowej, przemyślanej zawartości i nadal ta sama, ogromna grywalność. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler