Dźwięk podobnie jak grafika stoi na wysokim poziomie. Głosów pod postaci udzielili aktorzy z filmu więc jako John Constantine przemówi Keanu Reeves. Wszystkie kwestie wymawiane są dobrze, a Constantine podobnie jak w filmie jest twardzielem. Jego ciągłe komentarze i dogadywanie w pewien sposób wzbogacają grę. Najsłabszym elementem udźwiękowienia jest muzyka. Jest jej naprawdę bardzo mało, a uważam, że jakieś mocne rockowe kawałki podczas walk, lub też tajemnicze chórki podczas pobytu w piekle wzbogaciły by mroczny klimat gry.
Gra Bits Studios jest ciekawą propozycją. Prawie każdy z jej aspektów wykonany jest bez najmniejszych zastrzeżeń. Niestety twórcy nie ustrzegli się kilku błędów, które na pewno nie psują nam zabawy, lecz niestety także nie czynią jej bardziej atrakcyjną.
Jednym z minusów gry jest dziwne zachowanie kamery oraz jej nietypowa perpektywa, która wymaga trochę czasu aby się przyzwyczaić. Pisząc „dziwne zachowanie kamery” nie mam na myśli jej bezsensownego biegania. Chodzi mi tutaj o to iż ruchy kamery są dość szybkie i wymagają błyskawicznych reakcji. Nie jest to oczywiście ogromną wadą, lecz wymaga trochę czasu aby się oswoić. Kolejnym minusem jest brak możliwości sejwowania w dowolnym punkcie. W grze są checkpointy, od których zaczynamy po utracie życia, lecz jeśli wyłączymy grę, musimy zaczynać od początku poziomu na którym przerwaliśmy. Dziwnym rozwiązaniem jest także zautomatyzowanie wychodzenia na przeszkody. John nie potrafi skakać na nasze zawołanie. Kiedy podchodzimy do skrzyni lub wyrwy w podłodze, John sam pokona przeszkodę, gracz musi tylko skierować kroki w jej stronę… Rozwiązanie to ułatwia trochę sterowanie, lecz niestety jest dziwne i odbiera graczowi część kontroli.
Świetna |
Grafika: |
Świetny |
Dźwięk: |
Świetna |
Grywalność: |
Świetne |
Pomysł i założenia: |
Świetna |
Interakcja i fizyka: |
Słowo na koniec: |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler