ReCore (PC)

ObserwujMam (2)Gram (1)Ukończone (0)Kupię (1)

ReCore (PC) - recenzja gry


@ 14.09.2016, 20:47
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Strzelanie w ReCore jest bardzo przyjemne i polega głównie na naciskaniu przycisku - resztą zajmuje się autocelownik. Walka nie jest przesadnie trudna, ale niekiedy natrafiamy na większe grupy silnych oponentów, co wymaga odpowiedniego podejścia. Dzięki egzoszkieletowi Joule może wykonywać szybkie uniki, co nadaje starciom dynamizmu - szczególnie często korzystamy z nich przy okazji walk z bossami. Większość starć wygląda w sumie podobnie, ale mi to nie przeszkadzało, bo oddawanie strzałów z karabinu Joule przynosi masę frajdy, a wyciąganie rdzeni to przyjemna minigierka - alternatywnie możemy zadowolić się efektowną eksplozją.

Nieodzownymi towarzyszami walk jest Mack lub inny robot - z czasem lista towarzyszy wydłuża się. Każda przyjacielska maszyna posiada specjalny atak, np. Mack potrafi, niczym prawdziwy pies, rzucić się na wroga i odwrócić jego uwagę od właścicielki. Posiada także zdolność węszenia, co przydaje się na niektórych etapach, gdy poszukujemy pewnych robotów-kluczy do otwarcia włazów. Inny z kompanów, robot-pająk Seth, pomaga z kolei Joule poruszać się po zawieszonych szynach, co pewnie kojarzycie z trailerów. Łącznie w trakcie rozgrywki natrafiamy na 5 różnych maszyn - w danej chwili możemy korzystać z usług tylko jednej z nich, ale da się szybko podmieniać skrzydłowego, niczym kolor lasera w broni. 

W trakcie zabawy ulepszamy naszych podopiecznych i awansujemy ich na wyższe poziomy, zwiększając zdolności bojowe - używamy do tego rdzeni wydobytych z wrogich maszyn oraz znalezionych w trakcie zabawy przedmiotów. Części możemy także sami wytwarzać. Niektóre różnią się tylko kolorem, inne diametralnie zmieniają wygląd robota. To fajne urozmaicenie. Wszelakich renowacji dokonujemy w bazie Joule, do której możemy się przenieść korzystając z rozsianych tu i ówdzie punktów szybkiej podróży. Miejscówka ma nieco zmarnowany potencjał, bo prócz stolika do modyfikacji robotów, nie ma tam w zasadzie nic więcej do roboty.

Studio Armature postarało się o przygotowanie urozmaiconej gamy przeciwników. Zewsząd atakują nas małe, latające robo-muchy, które niszczymy jednym, góra dwoma strzałami. Spod pustynnych piasków mogą wyskoczyć jednak także mocniejsze mechaniczne pokraki, z którymi rozprawienie się trwa trochę dłużej. Naturalnie oponenci z czasem się powtarzają, ale nie można narzekać na brak różnorodności. Nieco ciekawsze mogłyby być natomiast walki z bossami, sklepane w większości na jedno kopyto.

Zastrzeżenia budzi świat gry, który pozostawia niedosyt. Lokacje sprawiają wrażenie otwartych, ale szybko okazuje się, że są dość puste, a do tego ciasne. Sporo tu niewidocznych ścian, gdzieniegdzie znajdziemy też miejscówki, które, mimo widocznego w dole otoczenia, przywracają nas na właściwą planszę, jeśli zdecydujemy się zeskoczyć na nie. Sama gra opiera się przede wszystkim na wątku głównym, więc w jej świecie nie znajdziemy wielu zadań pobocznych. Większość z nich sprowadza się do eksplorowania podziemi, co akurat jest ciekawą sprawą. Jaskinie te składają się z szeregu zręcznościowych wyzwań, w ramach których, korzystając z podwójnego skoku i odrzutowych butów, skaczemy po ruchomych platformach, jednocześnie próbując zmieścić się w wyznaczonym czasie i zestrzelić wyznaczone punkty. To opcjonalne wyzwania, ale warto je zaliczyć - nie dość, że lochy zaprojektowano w ciekawy sposób, to jeszcze na ich końcu czekają na nas nagrody w postaci surowców czy ulepszeń dla naszych mechanicznych stworków - im więcej celów wypełnimy, tym lepsze gadżety trafią w nasze ręce.

Mniej ciekawie wypadają natomiast wyzwania związane z główną rozgrywką, gdzie na kolejnych poziomach z reguły musimy szukać pewnych "kluczy", służących do otwierania wrót, dających możliwość odblokowania dalszych poziomów i popchnięcia fabuły do przodu. Pod tym względem gra jest powtarzalna i sprawia wrażenie, jakby twórcom brakowało pomysłów, a może i nawet budżetu, na rozwinięcie koncepcji.

Oprawa graficzna ReCore stoi na wysokim poziomie. Pustynne piaski Far Eden w połączeniu z dobrej jakości teksturami cieszą oko, podobnie efektowne eksplozje czy świetne animacje wszelakich postaci. Graficy z Armature umiejętnie bawią się kolorami, w efekcie czego wizyta w jaskini pełnej świecących kryształów pozwala na chwilę zatrzymać się i podziwiać otaczający nas świat. Jednocześnie tytuł jest bardzo dobrze zoptymalizowany na PC, choć podobno gorzej wypada pod tym względem edycja dla Xboksa One - to akurat dość zaskakujące.

Finalnie, ReCore okazuje się być niezłą platformówką 3D, przy której warto spędzić tych 12 godzin, jakie zajmuje przejście gry. Nie jest to produkcja na jedną czy dwie sesje, bo rozgrywka z czasem staje się powtarzalna, ale w mniejszych porcjach z przygód Joule i jej towarzyszy można czerpać sporo frajdy. Trochę szkoda, że projekt ten nie okazał się czymś większym, a jedynie rozbudowanym platformerem, ale i w obecnej formie daje radę. Jeżeli lubicie tego typu tytuły dajcie mu szansę.


Długość gry wg redakcji:
12h
Długość gry wg czytelników:
30h 0min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Oprawa graficzna spełnia obecne standardy, a gra potrafi cieszyć oko. Plus za świetne animacje bohaterów i przeciwników.
Dobry Dźwięk:
Dobrze dopasowana do akcji ścieżka dźwiękowa i solidny voice-acting.
Dobra Grywalność:
Na dłuższą metę wkrada się monotonia, ale przechodząc po 1-2 godzinki dziennie można się tu dobrze bawić.
Przeciętne Pomysł i założenia:
Twórcy przygotowali niezłe uniwersum, które zasługiwało na coś więcej niż tylko większą platformówkę 3D. Tak się nie stało, w efekcie czego zmarnowano pewien potencjał.
Dobra Interakcja i fizyka:
Interakcja ze światem stoi na klasycznym dla platformówek poziomie - tu coś rozwalamy, tam przeciągamy, itp.
Słowo na koniec:
ReCore mogło być czymś więcej, a jest tylko udaną, choć nie idealną platformówką. Jeżeli lubicie gry pokroju Ratchet & Clank, powinniście bawić się tu dobrze.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z ReCore (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?