Nawet jeśli kłamałem, i na wybranych do tej publikacji screenach nie dopatrzysz się, drogi czytelniku, zbyt wielu nawiązań do świata srebrnego ekranu, to z pewnością zauważysz na nich dość specyficzną oprawę graficzną. Twórcy wykorzystali specyfikę gatunku (zwanego czasami złośliwie “symulatorem Excela”), ograniczając się do przedstawienia akcji zachodzącej w budynku w minimalistycznym, dwuwymiarowym ujęciu. Utrzymane w pixel-artowej estetyce, pstrokate wizerunki postaci mogą początkowo kłuć w oczy, jednak w połączeniu z wszelakimi smaczkami i rozpikselizowaymi miniaturkami emitowanych przez nas programów robią całkiem nie najgorsze wrażenie, stanowiąc zresztą kolejną nić połączenia z klasycznym Mad TV. Gorzej wypada za to bardzo ograniczona animacja postaci oraz niewielka ilość prawdziwie dynamicznych i interaktywnych elementów rozmieszczonych w budynku.
Braku dynamizmu nie można za to zarzucić oprawie dźwiękowej - naszym działaniom towarzyszą sensownie dobrane efekty dźwiękowe, a każdy dostępny w grze gatunek programów posiada przypisaną do siebie, dźwięczną melodyjkę, przygrywającą podczas jego emisji. Niestety nie wszystkie są tak chwytliwe, jak motyw przewodni gry, a ze względu na swoją znikomą długość potrafią szybko zacząć irytować. Na szczęście ustawienia gry pozwalają na regulację głośności samej muzyki, co może okazać się konieczne dla mniej wytrwałych zarządców.
W kontekście dzisiejszego rynku gier komputerowych, Empire TV Tycoonowi daleko do wysokobudżetowych produkcji dominujących główny nurt wirtualnej rozrywki. Grze znacznie bliżej do niezależnych tytułów w typie Clerks niż holywoodzkich blockbusterów z eksplodującymi robotami. I podobnie jak wspomniany film o sprzedawcach, mimo kilku nudnych momentów i ograniczonej treści, Empire TV Tycoon naprawdę da się lubić. Miejmy nadzieję, że twórcy dotrzymają obietnic i gra zostanie wzbogacona o większą ilość zawartości i trybów zabawy. Póki co - jest zabawnie i przyjemnie, ale krótko i dość jednostajnie. I nawet mimo takiego podsumowania, przychodzące na myśl zestawienie gry z głupkowatą romantyczną komedią byłoby nie na miejscu. Warto sprawdzić się w butach zarządcy telewizyjnej stacji, zwłaszcza jeśli przemawia do Was filmowo-serialowa tematyka. Bądź jeśli, podobnie jak ja, pamiętacie starusieńkie Mad TV, które w końcu doczekało się sensownej alternatywy.
Dobra |
Grafika: Całkiem nienajgorsza, pixel-artowa grafika, w zupełności wystarczająca w tego rodzaju produkcji. |
Przeciętny |
Dźwięk: Melodyjki przygrywające w tle potrafią znudzić, a odgłosy towarzyszące rozgrywce niczym szczególnym się nie wyróżniają. |
Dobra |
Grywalność: Biznesowy symulator w nieco uproszczonej, skróconej wariacji. Momentami można się zapomnieć, szkoda tylko, że nie zaoferowano nam większej dawki możliwości. |
Świetne |
Pomysł i założenia: Komputerowa rozgrywka w iście old-schoolowym stylu. |
Świetna |
Interakcja i fizyka: Prosta, ale skuteczna. |
Słowo na koniec: Dobra gra dla dość ograniczonego grona odbiorców. Jeśli pomysł brzmi dla ciebie apetycznie, to warto ulec pokusie. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler