Pillars of Eternity: The White March (PC)

ObserwujMam (18)Gram (1)Ukończone (5)Kupię (4)

Pillars of Eternity: The White March (PC) - recenzja gry


@ 08.09.2015, 11:27

Od razu muszę oddać pokłony projektantom wszelkich zimowych obszarów. Fantastycznie zaprojektowano samą Krzepę, ale także sąsiadujące z nią przestrzenie. Tu buchają jakieś gorące źródła, tu spływa finezyjny, lodowy wodospad, rzucają się w oczy różne zlodowaciałe jeziorka, gdzieniegdzie porozrzucane są ośnieżone obozowiska... Kraina wygląda wprost przepięknie i wielką przyjemność sprawia samo jej odkrywanie. Obsidian zdecydowanie przyłożyło się do pracy i rozrysowało naprawdę przyjemne dla oczu, pokryte bielą krajobrazy. W żadnym momencie nie ustępują one sceneriom, które poznaliśmy w podstawce. Tu od razu napomknę, że na potrzeby rozszerzenia nagrano sporo nowego, niezwykle klimatycznego soundtracku. Kompozytor wykonał równie dobrą robotę, co przy pracy nad podstawką, a momentami nawet trochę lepszą. Muzyka buduje świetną atmosferę i fantastycznie wkomponowuje się w zimowe scenerie gry.

Pillars of Eternity: The White March (PC)

Napotykając kolejne atrakcje serwowane przez twórców bawiłem się świetnie. Dodatek połknąłem w zasadzie od razu i wciągnąłem się w niego dokładnie tak samo, jak w podstawkę (przejście zajęło mi jakieś 15 godzin, więc wynik przyzwoity). Przede wszystkim mamy tu do zrobienia o wiele więcej niż tylko odnalezienie Białej Kuźni. Po sceneriach rozsiano sporo niekrótkich questów i pomniejszych zleceń. Ba – nawet w jednym z miejsc czyha na nas wielki, zły smok (diabelnie trudny skurczybyk!). Zapewniam, że Biała Marchia nie pozwoli Wam na złapanie oddechu. Z kolei jeśli grając w podstawkę narzekaliście na zbyt małą liczbę możliwych do przyłączenia NPC-ów, The White March ma dla Was ciekawą niespodziankę w postaci dwóch nowych towarzyszy. Są to jedne z ciekawszych postaci występujących w całej grze. Ekscentryczny mnich Zahua to niezły wojownik i jeszcze fajniejszy towarzysz, ale Diabolica z Caroc przyćmiewa wszystkich dotychczasowych herosów (i nie chodzi tylko o to, że jest duszą zaklętą w ciele golema). Rzecz jasna nie mogło zabraknąć sporej garstki nowego sprzętu do zgromadzenia. Tu Obsidian też nie poszło „na skróty”, bo oprócz zwykłego żelastwa wprowadziło bronie specjalne, które można zespolić z duszą jednego z naszych podwładnych, co wiąże się z uzyskaniem pewnych bonusów. Ponadto, takie specyficzne narzędzia mogą być „awansowane” na kolejne poziomy zespolenia, np. poprzez zabijanie odpowiedniej ilości wrogów danego rodzaju (taki rozwój wymaga jednak czasu i sama zawartość Białej Marchii raczej nie wystarczy na stuprocentowe awanse). Co więcej, jeśli podobały Wam się swego rodzaju „minigierki” tekstowe, dodatek i tu wyjdzie Wam naprzeciw. Jest tego dość dużo i miałem wrażenie, że Obsidian pokusiło się o ich jeszcze większe rozbudowanie. Co istotne dla wszystkich fanów, rozszerzenie pozwoli nam na awansowanie podopiecznych o kolejne dwa poziomy doświadczenia (to owocuje nowymi umiejętnościami). Sumarycznie więc, jako takich urozmaiceń jest faktycznie sporo i trudno wypomnieć Obsidianowi jakiekolwiek zaniedbania w tym temacie. Wspomnę tylko, że spotkałem się z głosami krytyki wobec ilości walk zaserwowanych w dodatku. Pojawiają się opinie, jakoby było ich za dużo i rozliczne bitwy przytłaczały pozostałą zawartość. Szczerze pisząc, nie do końca rozumiem ten zarzut. Faktycznie starć jest dość sporo, ale w żadnym momencie nie poczułem się nimi zmęczony. Nie powiedziałbym też, żeby było ich jakoś wyraźnie więcej niż w podstawce. Wg mnie producent w żadnym wypadku nie przesadził i dobrze zrównoważył ten aspekt.

Pillars of Eternity: The White March (PC)

Jeśli śledziliście wiadomości o Białej Marchii to wiecie już, że dodatek niesie ze sobą sporą aktualizację w samej mechanice rozgrywki (do wersji 2.0). Tu niestety uczucia mam słodko-gorzkie. Z jednej strony, wprowadzono możliwość skradania się tylko jednym bohaterem (jego odkrycie nie odsłania automatycznie pozostałych członków teamu), wprowadzono całkiem zaawansowane skrypty AI, a także poprawiono skuteczność bojową oponentów (chyba rzeczywiście radzą sobie lepiej, głównie atakując nasze jednostki dystansowe). Z drugiej natomiast wydawało mi się, że owa łatka sporo rzeczy popsuła. Trochę jakby „siadła” optymalizacja, bohaterowie momentami się gubią i zdarza im się gdzieś ugrzęznąć. Niektórzy gracze zgłaszają też tendencję do znikania sprzętu z ekwipunku. Tu przydałoby się nieco szlifów, mam nadzieję, że wersja 2.1 będzie już w pełni naprawiona.

Finalnie lekko może tylko zastanawiać dziwny podział The White March na dwie części. Raczej nie lubię rozbijania się na drobne i wolałbym w jednym pakiecie zyskać dwie części. Z drugiej strony, „part II” może być po prostu zupełnie odrębną przygodą rozgrywającą się w tych samych rejonach, co „jedynka” – wtedy faktycznie ma to jakiś sens (tym bardziej, że dotychczasowa przygoda faktycznie tworzy zamkniętą całość). Jakby nie było, pierwsza odsłona Białej Marchii w pełni przypadła mi do gustu. Zaimplementowano całkiem spory, zupełnie nowy i pięknie zaprojektowany obszar, opatrzono go ciekawymi wyzwaniami i wprowadzono kilka nowych rozwiązań. Obsidian profesjonalnie podeszło do tematu i oddało do naszej dyspozycji rozszerzenie kompletne, spójne i gruntowanie zaprojektowane. Prawdę pisząc, w ramach tego, co otrzymaliśmy, nie dodawałbym niczego więcej, niczego też bym z gry nie wycinał. Troszkę tylko szkoda, że aktualizacja do wersji 2.0 spowodowała napływ nowych kłopotów technicznych. Niemniej ja bawiłem się fenomenalnie i z wielką przyjemnością wróciłem do tej wyśmienitej produkcji. Kiedy światło dzienne ujrzy White March - Part II, wrócę do niej raz jeszcze. I też z wielką przyjemnością.


Długość gry wg redakcji:
15h
Długość gry wg czytelników:
22h 38min

oceny graczy
Genialna Grafika:
Ponownie zetkniemy się z pięknymi sceneriami i świetnie zaprojektowanymi lokacjami. Miód dla oczu!
Genialny Dźwięk:
Niesamowicie klimatyczne kompozycje i doskonale nagrany dubbing. Żadnych zastrzeżeń.
Genialna Grywalność:
Rozrywka na najwyższym poziomie. Dałbym nawet troszkę wyżej, gdyby nie irytujące bugi.
Genialne Pomysł i założenia:
Fajna koncepcja implementacji śnieżnych terenów w podstawową wersję gry. Na dobrą sprawę ktoś, kto miałby po raz pierwszy styczność z produkcją nawet nie poczułby, że White March jest dodatkiem.
Świetna Interakcja i fizyka:
Spore możliwości, szczególnie dzięki rozbudowanym, tekstowym minigrom.
Słowo na koniec:
Świetny dodatek do równie dobrej gry. Nic dodać, nic ująć, a po prostu założyć futro i brać się do zabawy!
Werdykt - Genialna gra!
Screeny z Pillars of Eternity: The White March (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudospetrucci109   @   12:04, 08.09.2015
Na pewno nie omieszkam zagrać Uśmiech
0 kudosTheCerbis   @   12:09, 08.09.2015
Grałbym... Tylko, że mam tyle gier do przejścia, iż mi nie starczy na razie czasu na tego wspaniałego RPGa. Smutny
A osobne zaczęcie dodatku by się przydało. Podstawowa wersja jest chyba na tyle duża, że nie każdy chciałby/mógłby zaczynać od nowa.
0 kudospetrucci109   @   11:26, 10.09.2015
Mam pytanie do autora recenzji Uśmiech Czy jeśli mam save pod koniec 3 aktu Pillarsów (jeszcze przed wejściem do dziury w świątyni Woediki) i kupiłbym dodatek to będę mógł w niego zagrać? Czy musiałbym przejść jeszcze raz wszystko od początku do drugiego aktu, żeby dodatek mi się odblokował? Jak to wygląda? Z góry bardzo dziękuję za info Uśmiech
0 kudosTheCerbis   @   11:35, 10.09.2015
Zdaje mi się, że dodatek można zacząć PO 1/3 gry (II akcie jak piszesz) i powinieneś mieć możliwość zagrania w niego. Chyba, że ten event odblokowuje się tylko w tym konkretnym czasie... To by było trochę słabo.
0 kudospetrucci109   @   11:42, 10.09.2015
Dlatego właśnie chciałbym wiedzieć ;) Jeśli jestem w trzecim akcie, a nie mam wcześniejszych save'ów, to czy będę mógł zagrać w dodatek czy nie? Jeśli nie to chyba odpuszczę bo nie będę miał raczej siły przechodzić wszystkiego od początku, aż do drugiego aktu - zbyt potężna to gra, a już następne czekają w kolejce Uśmiech
0 kudospetrucci109   @   10:25, 11.09.2015
Świetnie ! Uśmiech Ja mam save'a w zasadzie dokładnie w tym samym miejscu, czyli będę mógł odpalić dodatek bez przechodzenia gry ponownie. Bardzo dziękuje za odpowiedź! Uśmiech Pozdrawiam
Dodaj Odpowiedź