Son of Nor (PC)

ObserwujMam (0)Gram (1)Ukończone (0)Kupię (1)

Son of Nor (PC) - recenzja gry


@ 13.05.2015, 18:21


Produkcja nie grzeszy też jakością na innych płaszczyznach. Twórcy chcieli urozmaicić zabawę pobocznymi questami, uznałbym je jednak za kompletne nieporozumienie. Nie dość, że nie zyskamy dzięki nim żadnych nagród, to - na dobrą sprawę - co może być ciekawego w misjach typu „ratowanie podpalonego zwoju”? Obawiam się, że na próżno doszukiwać się w tym jakiegokolwiek sensu. Większego polotu zabrakło także w głównych wytycznych. Większość jest banalna i nijaka. Po prostu przeskoczymy jakiś obszar, w taki sam sposób zabijemy dwudziestu wrogów i tyle – przechodzimy do następnego etapu. Twórcy mieli wprawdzie jakieś oryginalniejsze pomysły, ale i one sprawdziły się najwyżej połowicznie. Pewnego razu lądujemy chociażby na środku pustyni podczas burzy piaskowej, gdzie atakuje nas... smok. Niby fajnie, ale przebiegnięcie obok niego to swoista loteria. Raz nas zabije, a raz nie – nasze życie pozostaje w rękach kaprysu programu. I choć będziemy się dość długo męczyć z tą nieśmiertelną i niezniszczalną istotą, ostatecznie ubijemy ją w sposób tak irracjonalny, że aż zabawny. Twórcy wyraźnie chcieli zrobić coś ciekawszego, ale wyszło pokracznie. Finałową walkę też można było zrobić o wiele lepiej, bo miała potencjał na niezłe widowisko, a skończyło się na chaosie i frustracji. Dało się to wszystko zorganizować lepiej!

Son of Nor (PC)

Nie spodobała mi się też stylistyka gry. Twórcy wyraźnie inspirowali się tu kulturą arabską, wszelkie lokacje były jednak dość brzydkie i pozbawione jakiegokolwiek charakteru. W to wszystko próbowano wpleść, jakby dla kontrastu, trochę specyficznej, bardziej fantastycznej architektury (wspomniane świątynie), ale ich projekt również jakoś mnie raził. Ostateczny efekt okazuje się więc dość przeciętny i niezbyt powalający. Projekty scenerii miały wprawdzie swoje lepsze momenty, ale koniec końców na każdym kroku wkradała się tu nijakość. Moim zdaniem zabrakło temu wszystkiemu dopracowania i głębszego przemyślenia, a dobre wrażenie próbowano osiągnąć za bardzo na siłę. Co więcej, gra sama w sobie nie jest jakoś szczególnie długa (ok. 8 godzin), a twórcy i tak wiele z misji ulokowali na tych samych planszach. Nie muszę więc mówić, że nie robi to piorunującego wrażenia...

Son of Nor (PC)

Tym, co twórcy faktycznie dość fajnie wykombinowali, to zagadki logiczne. Dzięki naszym zdolnościom jesteśmy zmuszeni rozwiązać sporo wciągających łamigłówek, co okaże się miłą odskocznią od ogólnie nudnej rozgrywki. Poprzesuwamy jakieś klocki i kołowroty, poustawiamy lustra, ominiemy lasery itp. W wielu misjach faktycznie napotkamy wiele nie najgorszych puzzli, które w moim odczuciu okazały się chyba najmocniejszą stroną produkcji.

Początkowo w miarę solidne wrażenie robiła też fizyka i możliwości interakcji. Telekinezą da się wybierać kamienie z wnętrza skał, łamać gałęzie, podnosić bramy, itp. Czar pryska jednak w momencie, w którym zaczniemy rzucać naszymi przeciwnikami, czy chociażby sami spadniemy z wysokości. Wtedy we znaki daje się koszmarnie sztuczny i paskudny efekt ragdoll, psujący ogólny efekt. Następnie okaże się też, że fizyka nie jest aż tak bogata, jak mogliśmy sądzić. Wiele obiektów zostało przyklejonych do podłoża, a - co najgorsze - nie ma żadnej wskazówki których. Jest tak, jak we wszystkich pozostałych elementach. Pomysł był, ale wykonanie to inna bajka.

Son of Nor (PC)

Reasumując, Son of Nor należy traktować jako swoistą przestrogę. Panowie ze Stillalive może i mieli sensowny pomysł, ale była to idea wymagająca o wiele pokaźniejszych środków finansowych. Na każdym kroku widać, że ich dzieło jest bardzo niedopracowane. Ostatecznie więc Son of Nor okazuje się tworem w najlepszym razie przeciętnym, a chyba i nawet nie to. Od biedy pograć można, ale na Waszym miejscu nie decydowałbym się na zakup. Poświęcony czas i pieniądze da się spożytkować w lepszy sposób.


Długość gry wg redakcji:
8h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Przeciętna Grafika:
Gra ma przeciętne tekstury, stylistyka jest raczej słaba, a ponadto skaszaniono optymalizację.
Dobry Dźwięk:
Udźwiękowienie pozytywnie zaskakuje. Mamy zupełnie ładną muzykę, a tylko trochę słabszy dubbing i efekty dźwiękowe.
Przeciętna Grywalność:
Grać się da, ale nie jest to zbyt przyjemne. Razi nudnawy gameplay, kiepskie SI przeciwników, a także niezbyt ciekawe lokacje.
Dobre Pomysł i założenia:
Pomysł był w sumie niezły.
Dobra Interakcja i fizyka:
Początkowo wydawało się, że interakcja będzie dobra, jednak finalnie okazuje się połowiczna. Nie wszystko możemy podnieść, niewiele zniszczyć... aż prosi się o więcej.
Słowo na koniec:
Finalnie mamy do czynienia z grą do bólu przeciętną i niedopracowaną. Może i zabawa nie jest śmiertelnie nudna, ale po prostu... nijaka.
Werdykt - Przeciętna gra!
Screeny z Son of Nor (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?