Go Home Dinosaurs! (PC)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (2)Kupię (1)

Go Home Dinosaurs! (PC) - recenzja gry


@ 31.03.2013, 13:38
Krzysztof "guy_fawkes" Kokoszczyk

Czasy panowania na Ziemi prehistorycznych, wielkich gadów minęły bezpowrotnie miliony lat temu – ostatecznie zatriumfowały ssaki, które po całych erach przemian wykształciły najbardziej agresywną istotę w dziejach, pełnoprawnego szczytowego drapieżnika, czyli homo sapiens.

Czasy panowania na Ziemi prehistorycznych, wielkich gadów minęły bezpowrotnie miliony lat temu – ostatecznie zatriumfowały ssaki, które po całych erach przemian wykształciły najbardziej agresywną istotę w dziejach, pełnoprawnego szczytowego drapieżnika, czyli homo sapiens. Ten po setkach tysięcy odkrytych skamieniałości i wytężonych badaniach odkrył, iż dinozaury zgubiły trzy czynniki: własna głupota (pff, nie miały Bruce’a Willisa i promów kosmicznych), niesamowite łakomstwo oraz… susły. Tak przynajmniej wynika z Go Home Dinosaurs!.

Poczciwe gryzonie sprowadziły na siebie inwazję nienachapanej gadziny… urządzeniem grilla. Zapach pieczonego mięsa jakimś cudem przywołał te bestie, choć teoretycznie powinny już występować jedynie w formie ostatniego stadium anoreksji zakopanego głęboko pod ziemią, szczególnie atrakcyjnego dla psiej części królestwa zwierząt. Jednakże, susły ani myślały zrezygnować z barbecue czy tym bardziej oddać pola bez walki – zorganizowały obronę w formie typowej produkcji tower defense, a graczowi przyjdzie nią pokierować. Brzmi niedorzecznie? I słusznie, bo dokładnie tak ma być! Studio Fire Hose Games zawarło tutaj mnóstwo świetnego humoru i jeszcze więcej smaczków dla wielbicieli elektronicznej rozrywki oraz kina. Co powiedziecie na sklepikarza rzucającego tekstem handlarza z Resident Evil 4, żołnierzy krzyczących „Game over, man!” niczym Hudson w filmowym Aliens czy Eskimosów przypominających suchary Mr. Freeeze’a z Batmana Joela Schumachera? To oczywiście nie koniec nawiązań, ale ich wyłapywanie sprawia dużą frajdę…

Go Home Dinosaurs! (PC)

… a jeszcze większą sama rozgrywka. W toku fabuły przemy w kierunku ostatecznego rozwiązania gadziej kwestii, przechodząc 60 poziomów, z czego na trzech czekają nas starcia z potężnymi bossami. Plansze są niewielkie, zalicza się je w kilka minut, o ile do sprawy podejdzie się z rozmysłem, indywidualnie. W zasadzie o wiktorii przesądza nie przebieg rundy, lecz poprzedzający ją etap planowania. Dostajemy w nim podgląd aktualnej mapy, ukształtowanie trasy, po której poruszają się dinozaury oraz informacje o narzuconych odgórnie fortyfikacjach bądź przeszkodach. W zależności od tego dobieramy stosowną ilość kart pozwalającą spawnować konkretne jednostki, a także power-upy (np. wybuchające beczki, tornado), kupowane za zdobyczne monety (swoją drogą ceny są horrendalne, a kupować można także nie wpływające na nic skórki postaci). Już sam widok planszy wystarczy, by oszacować potrzebne umocnienia, albowiem każde zajmuje określoną liczbę pól. Drugi newralgiczny element stanowią kokosy zbierane w trakcie rozgrywki. To właśnie nimi płacimy za spawn braci gryzoni oraz power-upów. Kluczowe jest zatem przywoływanie ich w takiej kolejności, by trasa przemarszu stawała się coraz lepiej broniona, a dinozaury nie zdążyły pożreć soczystych połci mięsa (dla ułatwienia zawsze na ruszcie pieką się 3 steki, a przed nimi ustawiono dynamit).

Go Home Dinosaurs! (PC)

Wspomniane jednostki to najciekawszy aspekt gry – nie ma ich wiele, ale są za to mocno zróżnicowane. Począwszy od żołnierzy ostrzeliwujących gady przez teleporty przenoszące je na początek trasy i urządzenia pomniejszające dinozaury (sic!) po naukowców, wielkimi magnesami przywołujących broń ostateczną, czyli meteory – wszystkie do czegoś się przydają, bywają mniej lub bardziej szalone, ale spełniają powierzone im zadanie, a także wzajemnie się uzupełniają. Dla przykładu Eskimosi spowolnią wroga, by żołdacy mieli czas na jego skuteczniejsze ostrzelanie. Ażeby zachować równowagę, także gadzina wystawia do walki coraz potężniejsze jednostki (od pterodaktyli przez stegozaury po tyranozaury), a czasami atakują całymi hordami. Po tej stronie też czuć indywidualny charakter – jedne są powolne, ale wytrzymałe, inne szybkie, ale słabe, a jeszcze inne, jak np. welociraptory, ukrywają się w krzakach, bawiąc się w typowe dla łowców podchody.

Go Home Dinosaurs! (PC)

Ich eksterminacja daje ogromną frajdę, a sama gra nie odstrasza wysokim stopniem trudności – jeśli tylko gracz odpowiednio zaplanuje obronę, nie powinien mieć większych problemów w trakcie rozgrywki zwłaszcza, że nawet kierowany przezeń suseł może wspomóc braci w walce. Do tego Go Home Dinosaurs! ślicznie wygląda i choć przy większych stworach na światło dzienne wychodzi prostota ich modeli, tak ogólne wrażenie jest co najmniej pozytywne. To samo dotyczy udźwiękowienia, mile akompaniującego rozgrywce. Zastrzeżenie miałbym tylko do dwóch rzeczy. Pierwsza, faktycznie związana z warstwą graficzną to małe zróżnicowanie krain, w których zlokalizowano mapy – ledwo 3: letnia, pustynna i zimowa. Drugi babol to fakt, że tak naprawdę nie chodzi o wspaniały zmysł taktyczny, a znalezienie konkretnego, pasującego schematu podyktowanego budową poziomu. Znacznie bardziej wymagające są levele, gdzie jest mnóstwo wolnej przestrzeni do budowy i tylko od gracza zależy, co na niej umieści, więc ta przywara w jakiejś części zostaje zniwelowana. Należy również docenić fakt, że produkcja bezboleśnie, sukcesywnie zaznajamia osobę przed monitorem z nowymi elementami, dzięki czemu każdy powinien czerpać radość z gameplaya.

Go Home Dinosaurs! (PC)

Go Home Dinosaurs! nie wygra pod kątem złożoności z chociażby Orcs Must Die!, lecz mimo wszystko to zaiste solidna pozycja w indyczej czeladzi. Wielki Post już za nami, można jeść mięsiwo, więc polecam skonsumować je, zanim wpadnie do Was jakiś wygłodniały tyranozaur. Wesołego Alleluja, ludziska!


Długość gry wg redakcji:
6h
Długość gry wg czytelników:
128h 8min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Ładna, kolorowa, sympatyczna.
Dobry Dźwięk:
Jak wyżej. Mile przygrywa podczas zabawy.
Świetna Grywalność:
Wysoka. Dzięki dobrze zbalansowanemu poziomowi trudności zaliczanie kolejnych poziomów daje ogromną przyjemność.
Świetne Pomysł i założenia:
Susły broniące grillowanego mięsa przed dinozaurami i nawiązania do popkultury? Kupuję!
Dobra Interakcja i fizyka:
Wszystkie elementy bardzo ładnie ze sobą współdziałają, choć trudno tutaj mówić o złożonej fizyce.
Słowo na koniec:
Go Home Dinosaurs! to porządny indyk na wielkanocny stół. Ładny, grywalny i wystarczająco satysfakcjonujący. Tegoroczny Zajączek wiedział, czego graczom trzeba.
Werdykt - Świetna gra!
Screeny z Go Home Dinosaurs! (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosguy_fawkes   @   14:46, 31.03.2013
Owszem. Czadowo się w to gra. Uśmiech