Sniper: Ghost Warrior 2 - Siberian Strike (PC)

ObserwujMam (9)Gram (3)Ukończone (5)Kupię (2)

Sniper: Ghost Warrior 2 - Siberian Strike (PC) - recenzja gry


@ 30.03.2013, 09:48
Krzysztof "guy_fawkes" Kokoszczyk


Jak już wiecie, Sniper: Ghost Warrior 2 nie ujarzmił potencjału kryzysowej technologii. Siberian Strike przynosi jednak całkowitą zmianę klimatu – z cieplutkich dżungli trafiamy bowiem na mroźną Syberię, tylko ciut gorszą od tego, co aktualnie mamy za oknami. Przygnało nas tutaj, a jakże, zagrożenie terrorystyczne – znów ktoś pichci broń masowego rażenia, tym razem biologiczną. Zasadniczo odludzie to dobre miejsce na tego rodzaju niecne praktyki, lecz stawiam żołędzie przeciwko dolarom, że prawdziwa Syberia wygląda lepiej niż ta na ekranie, choć nie sposób tej ostatniej odmówić sugestywnego wrażenia ziąbu. Nie przymierzając – graficznie to misja „Alpinista” z Call of Duty: Modern Warfare 2 z nałożonym blurem podczas ruchu. Gros obiektów razi grubo ciosanymi krawędziami, roślinność tradycyjnie już wycięto z papieru niczym kibiców w Colinie McRae Rally 2, a destrukcja czegokolwiek to science fiction. Nawet antyaliasing zanotował wpadki - nietrudno dostrzec schodki na prostych liniach. Opuszczone blokowiska? Lepsze tekstury widziałem w pierwszym Sniper Elite. Co więcej, gwałtowne podmuchy wiatru i niesionego przezeń śniegu czasami wywołują różne graficzne artefakty, a lornetka zaznacza nieprzyjaciół wedle swojego kaprysu. Poza tym w 2013 roku ujrzeć tak kanciaste koła to jak cofnąć się w czasie, i to na silniku wspierającym teselację... Na całe szczęście framerate nie grymasi na kilkuletniej maszynie, a same miejscówki, jakkolwiek by nie straszyły, mają swój klimat (na co wpływa także przyzwoita muzyka) – zwłaszcza wyludnione miasto. To właśnie w nim znajduje się najlepiej wykonany fragment, gdy w ciemnościach przemierzamy trzewia jednego z mrówkowców. Czuć tutaj zaczątek naprawdę dobrej atmosfery, gdy światło wrogich latarek omiata korytarze, zaś Cole uzbrojony w pistolet (jego „cudownej” balistyki wciąż nie poprawiono, zmniejszono tylko obrażenia zadawane na dużym dystansie) i gogle termowizyjne przemyka między nimi bądź likwiduje po kolei ich właścicieli. Tak czy siak aż się prosi, by lokacje prezentowały większą złożoność i oferowały co najmniej kilka ścieżek do celu.

Sniper: Ghost Warrior 2 - Siberian Strike (PC)

Siberian Strike kompletnie mnie zniszczyło czymś innym, mianowicie filmowym… otwieraniem drzwi. Serio. Gdy postać sięga do klamki, ekran obcinają charakterystyczne, poziome pasy. To nie konkurs na „Most Epic Door Opening in the Universe”… Identycznie ma się sprawa ze wspinaniem. Przy każdej takiej czynności sądziłem, że za chwilę ujrzę wycelowaną prosto w czoło Cole’a lufę, ale tak się nie stało. I po co to? Nie mam pojęcia. To jednak tylko detale wobec prerenderowanych cut-scenek, o których już wspomniałem. Jeszcze kilka lat temu nie powiedziałbym złego słowa, ale teraz? Heloł, na tym enginie można spokojnie kręcić machinimy, więc po jaką cholerę wrzucać rozpikselowane wideo? Pokłosie delikatnie mówiąc „ekscentrycznych” decyzji rzuca się w oczy na każdym kroku. Dlaczego DLC nie dostało własnego zestawu achievementów? W jakim celu zbieram Matrioszki (znajdźki), skoro nic za to nie otrzymam? Ponownie zabrakło czasu bądź/oraz chęci, by wszystko dopieścić.

Zanim podsumuję swoje doświadczenia, słówko o nowościach w multi, jakie pojawiły się od czasu premiery podstawki. Nie wchodzą w skład DLC Siberian Strike (udostępniono je za darmo), więc ich jakość nie wpłynie na końcową ocenę dodatku. CI Games wzbogaciło moduł sieciowy o deathmatch i 2 mapy, czym powiększyło ilość dostępnych miejscówek aż o 100%, ha ha. Z nowymi lokacjami wiąże się głupie ograniczenie – do każdej z nich na sztywno przypisano konkretny rodzaj zabawy i nie sposób tego zmienić. Obie zlokalizowane są w Tybecie, przy czym ta przeznaczona do DM to po prostu miejscowy wariant znanej z „jedynki” planszy z wieżami – warszawiacy może i dają coś za darmo, ale nie chcą się przy tym zbytnio napracować. Druga, przeznaczona do TDM, mieści się w górskiej dolinie – zespoły okupują obie jej strony, zaś łączy je wąski mostek, po którym w pewnym miejscu nie sposób biegać zakosami co sprawia, że nikt normalny nie będzie rushować na bazę przeciwnika. Co ciekawe, mapki te w ogóle nie interesują ostatnich weteranów multi GW2 – a tych, wierzcie mi, ostała się ledwo garstka w zasięgu naszej, komputerowej wersji.

Sniper: Ghost Warrior 2 - Siberian Strike (PC)

Siberian Strike to kuriozum samo w sobie. Twórcy obiecywali coś, co powinno istnieć od samego początku w podstawowej grze i jeszcze chcą od graczy niemal 10 € za możliwość sprawdzenia, czy te wszystkie przyrzeczenia rzeczywiście zostały spełnione. Jak jest faktycznie, sami widzicie po lekturze niniejszego tekstu – to praktycznie to samo, co oferuje podstawka, a nawet jeszcze mniej za połowę jej ceny na naszym rynku. Gra się przyjemnie, ale mamy pełne prawo oczekiwać czegoś lepszego. Znacznie lepszego. Po raz kolejny Sniper: Ghost Warrior 2 sprzedał więcej marketingowego bełkotu, niż headshotów.


Długość gry wg redakcji:
3h
Długość gry wg czytelników:
3h 25min

oceny graczy
Przeciętna Grafika:
Wygląda jak Modern Warfare 2 z dodanym blurem. I po co było wydawać tyle pieniędzy na taki silnik...?
Dobry Dźwięk:
Tradycyjnie lepszy od grafiki. Najlepszą muzykę znajdziecie w trailerze dodatku.
Przeciętna Grywalność:
Headshoty przyjemnie wchodzą, ale wyzwania ani zapowiadanej swobody tutaj nie ma....
Przeciętne Pomysł i założenia:
Deficyt tytułów snajperskich działa na korzyść tej gry, ale całkowity brak nowości ją pogrąża.
Przeciętna Interakcja i fizyka:
Jeszcze mniej obiektów podatnych na interakcję, niż w "podstawce". Kompletny zawód.
Słowo na koniec:
Idealnie pasuje popularne u nas powiedzenie "Miało być pięknie, a wyszło jak zwykle". 10 € za kompletnie niespełnione obietnice? Nie pozostaje mi nic innego, jak przybrać minę Yao Minga ze słynnego mema...
Werdykt - Przeciętna gra!
Screeny z Sniper: Ghost Warrior 2 - Siberian Strike (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   11:29, 30.03.2013
Teraz tylko jedno ciśnie się na usta - "Ja widziałem, że tak będzie" Czułem, że dodatek nie będzie odbiegać od podstawki.
0 kudosfiszerek   @   14:06, 30.03.2013
A ponoć nie kopie się leżącego ;
0 kudosKreTsky   @   03:02, 31.03.2013
Tego mozna bylo sie spodziewac.
0 kudosshuwar   @   07:37, 31.03.2013
Po tej recenzji, o ile jeszcze zastanawiam się nadal nad kupnem SGW2, to dodatku za obecną cenę już na pewno nie.
0 kudosurban1212   @   20:16, 03.04.2013
Na nic innego nie liczyłem.
0 kudosPawlow   @   23:06, 11.05.2013
Niech mi ktoś napisze że crysis 3 nie jest liniowy to go wyśmieje, a do tego te badziewne SI które przy praktycznie każdym ustawieniu wychodzi jedno po drugim i ginie w sgw 2 się przynajmniej chowają
0 kudosguy_fawkes   @   23:16, 11.05.2013
UP: Nawet jeśli C3 jest liniowy, to co z tego? To shooter zupełnie innej kategorii, niż GW2 i nie chodzi wcale o koszt produkcji bądź hype. Bohater to prawdziwy egzekutor, więc może sobie sprzątać kogo chce, ale fach snajpera wygląda zgoła inaczej. Tutaj powinno być większe pole do działania z urzędu, a nie wąskie korytarze, markery i posłusznie dający sobie odstrzeliwać główki przeciwnicy. AI z GW2 jest głupie i ciężko z tym faktem polemizować, kiedy potrafi zignorować fakt, że kolega za plecami wpadnie upadł na skutek przedawkowania ołowiu, zaś innym razem widzi gracza niemal przez ścianę.
A tak na marginesie: psioczysz na tego Crysisa 3 w każdym swoim poście. Poznaliśmy Twoje zdanie na ten temat już w pierwszym, nie trzeba go powtarzać, gdzie się da.
0 kudosPawlow   @   00:02, 14.05.2013
Zdenerwował mnie fakt że C3 który liczyłem że po C2 będzie dobry a jest słaby natomiast po SGW2 nie spodziewałem się niczego i może dlatego inaczej o nim mówię.
Porównania moje są spowodowane użyciem takiego samego silnika graficznego i faktycznie czasami wrogowie są denni ale czasami potrafią zaskoczyć.
C3 wykonał niby krok na przód ale wrogowie wychodzą jeden po drugim aby dostać kulkę lub strzałem w łeb.
SGW 2 jak dla mnie jest o tyle lepsze iż czasami się schowają, obejdą cię od tyłu i opisując sytuacje strzelania przez ścianę to pamiętajcie iż punkt widzenia zależy od punktu patrzenia nauczył mnie tego World of Tanks.
Czasami jest się pewnym że nie wystaje a jednak się dostaje.
Dodaj Odpowiedź