Zbliżając się ku końcowi, trzeba wspomnieć o pewnych problemach związanych ze sterowaniem w grze. Wprawdzie można zwalić to wszystko na moją nieumiejętność i brak koordynacji, ale miałem faktycznie spore kłopoty z ogarnięciem sterowania w Inversion – co naprawdę nie zdarza mi się często. Do obsługi mamy dużo przycisków i mnie osobiście trudno było się do tego przyzwyczaić. Ale potraktujcie to tylko jako uwagę, nie jako minus – w końcu mogę się po prostu starzeć.
Trzeba dodać, że Inversion zostało wyposażone w tryb zabawy dla wielu graczy. W mojej opinii został jednak potraktowany trochę po macoszemu i nie sądzę, by znalazł licznych sympatyków. Jednocześnie bawić się może do 12 graczy, przygotowano ledwie kilka mapek i tylko garść rodzajów meczy (zwykłe deatchmatch’e, czy tryby związane z grawitacją). Nic ciekawego.
W aspekcie wizualnym, Inversion nie prezentuje nadzwyczaj wysokiego poziomu, choć grafika nadal może uchodzić za przyzwoitą. Mamy do czynienia z dość dobrej jakości teksturami (mimo że niekiedy widać w nich braki), niezłą animacją i w miarę ładnym oświetleniem. Nie ma co prawda nadzwyczajnej liczby nowoczesnych efektów, ale gra nadal wygląda w miarę dobrze. Uwagę zwraca natomiast wysoki poziom interaktywności otoczenia. Owszem – zdarzają się miejsca kompletnie niewrażliwe na nasze strzały, ale często będziemy świadkami przyjemnej demolki i ładnie rozpadającej się scenerii. W tym względzie Saber Interactive spisało się bardzo przyzwoicie. Dobrą stroną produkcji jest także jej udźwiękowienie, choć i tu nie ma rewelacji. Mamy do czynienia z niezłą muzyką, dobrym dubbingiem i dobrymi efektami dźwiękowymi.
Podsumowując, Inversion miało pewien potencjał, miało też pomysł na siebie, zostało dość solidnie wykonane i niewątpliwe posiada atuty. Mimo to, dzieło Saber Interactive nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym na tle innych produkcji i nie jest w stanie przyciągnąć uwagi graczy na dłużej. Standardowe podejście do rozgrywki i niezbyt intrygująca zabawa z grawitacją to za mało by gra zapadła nam w pamięć na dłużej, ale ostatecznie – jeśli nie macie nic lepszego do roboty – produkcja pozwala na spędzenie nie najgorszych dwóch wieczorów. Cudów jednak nie oczekujcie.
Dobra |
Grafika: Nie jest może najwyższej jakości, ale została dobrze wykonana. |
Dobry |
Dźwięk: Stoi na podobnym poziomie co grafika: nie ma szału, jest dobre przygotowanie. |
Dobra |
Grywalność: Inversion nie "odkrywa Ameryki", ale pozwala na trochę bezstresowej rozwałki. |
Przeciętne |
Pomysł i założenia: Choć motywy grawitacyjne wydają się ciekawe, gra jest trochę przekombinowana i bezbarwna. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Zdecydowanie mocny element produkcji. Wiele można zniszczyć, równie dużo w jakiś sposób przemieścić. Bez tego byłoby całkowicie nudno. |
Słowo na koniec: Inversion to dobra produkcja, ale nie zapadająca w pamięć. Taki przeciętniak gatunku, który próbuje się przebić między hitami ciekawym, acz nie do końca wykorzystanym pomysłem manipulacji grawitacją. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler