Rochard (PC)

ObserwujMam (58)Gram (5)Ukończone (13)Kupię (0)

Rochard (PC) - recenzja gry


@ 14.11.2011, 15:03
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!


Rochard powstał na silniku Unity, który twórcy wykorzystali bardzo dobrze. Grafika prezentuje się ładnie, choć na pewno nie da się przykuć do niej oka, jak to miało miejsce w Trine. Plansze zbudowano z pomysłem, wraz z postępem stają się coraz bardziej różnorodne i wymagające. Podobać się mogą komiksowe modele postaci, przypominające dość mocno bohaterów Team Fortress. Sam John Rochard wygląda zresztą jak skrzyżowanie postaci z kilku gier – Soldiera z wyżej wspominanej sieciówki od Valve (krępa budowa ciała), hydraulika Mario (wąsik, nieco podobna facjata) czy masywnego Obeliksa (charakterystyczny brzuchol). Dobrze spisuje się voice-acting. Bohaterowie są wyraziści, a nasz protagonista potrafi niekiedy w zabawny, ale i nieco wredny sposób skomentować to, co dzieje się w danym momencie na ekranie. Głos pod postać podkładał zresztą sam Jon St. John, czyli Duke Nukem, więc możecie sobie wyobrazić zachowanie Johna Rocharda, choć do Księcia i jego specyficznego charakteru sporo mu brakuje (co naturalnie nie jest minusem). Z kwestii audio należy jeszcze nadmienić przyjemny soundtrack, choć czasami miałem wrażenie, że dany kawałek nie zawsze został odpowiednio dobrany do wydarzeń jakie mają właśnie miejsce na ekranie.

Rochard (PC)

Na koniec zostawiłem kwestię grywalności. Powiem wprost, że nigdy nie byłem fanem platformówek, a mój ostatni kontakt z tym gatunkiem na PC ograniczył się do wydanego w 2009 Trine, które przyciągnęło mnie świetną oprawą wizualną i niespotykanym klimatem. Czy Rochard jest więc pozycją odpowiednią dla podobnych mi graczy? Cóż – i tak, i nie. Tak, dlatego że to udana produkcja, ze znaczną porcją humoru, a zabawy z grawitacją są dobrą odskocznią od codziennego naparzania w CoD-y czy inne Battlefieldy. Nie, ponieważ nie jest to tytuł potrafiący przyciągnąć gracza do monitora niczym lodówka magnes. Do tego ginie się tu stosunkowo często, co zmusza do powtarzania etapów, a choć checkpointy są częste, to niecierpliwych może ogarnąć frustracja. Rochard jest szpilą skierowaną raczej w stronę niedzielnych graczy, którzy akurat mają długi weekend czy urlop i chcieliby sobie w coś pograć przez te kilka godzin (około 5), a następnie o gierce zapomnieć. W takim wypadku pozycja Recoil Games sprawdzi się idealnie.

Wracając zaś do postawionego we wstępie pytania - 10 euro bez jednego centa przy obecnym kursie to mimo wszystko zdecydowanie za dużo, zważysz na fakt, że jest to gra, którą przejdziemy i zapomnimy, chociażby ze względu na brak trybu sieciowego. Wszystkim zainteresowanym proponuję wyczekiwać okazyjnych obniżek na Steam, wtedy – za jakieś 40-50% obecnej kwoty - można śmiało Rocharda kupować.


Długość gry wg redakcji:
5h
Długość gry wg czytelników:
5h 35min

oceny graczy
Świetna Grafika:
Oprawa wizualna stoi na wysokim poziomie, choć niczym nie zachwyca. Gra wygląda po prostu dobrze i nic więcej nie trzeba dodawać.
Świetny Dźwięk:
Soundtrack zawiera kilka ciekawych i dobrze wpasowanych kawałków, ale na niektórych etapach miałem dziwne uczucie, że płynąca z głośników muzyka niekoniecznie pokrywa się z tym, co dzieje się na ekranie. Pochwały należą się za dobrej jakości dialogi i wyrazistego głównego bohatera - widać, że aktor wczuł się w rolę.
Świetna Grywalność:
Rochard jest typową "grą na raz". O ile grywalność stoi na dość wysokim poziomie, to niestety twórcy w żaden sposób nie motywują nas do ponownego przejścia gry. Są tu niby jakieś znajdźki, ale gra nas niczym ciekawym nie wynagradza przy ich zbieraniu.
Świetne Pomysł i założenia:
Pomysł z kontrolą grawitacji nie jest niczym super innowacyjnym, ale w Rochard sprawdza się świetnie. Ciekawym rozwiązaniem jest G-Lifter, czyli narzędzie naszego bohatera pozwalające na unoszenie różnych przedmiotów, walkę z wrogiem, czy przeskakiwanie pomiędzy dwoma punktami.
Świetna Interakcja i fizyka:
Wyjmujemy, wkładamy, rzucamy - do pełni szczęścia brakuje tylko destrukcji otoczenia, choć w tym wypadku jest ona raczej zbędna.
Słowo na koniec:
W ogólnych rozrachunku otrzymaliśmy bardzo przyjemną platformówkę z ciekawymi rozwiązaniami. Szkoda, że twórcy nie pokusili się o dodatkowe zmotywowanie gracza do dłuższego obcowania z Rochardem, w efekcie czego jest to tytuł, który ukończymy i rzucimy w kąt.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Rochard (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?