Zauważyłem też, że znacznie uproszczono wszelkie zagadki, z którymi zmierzymy się podczas rozgrywki. Mimo że w sumie nigdy nie stanowiły one większego wyzwania, zdarzały się momenty, nad którymi musieliśmy nieco dłużej pogłówkować. Tu praktycznie wszystkie łamigłówki okażą się po prostu dziecinnie proste i przebrniemy przez nie bez dłuższego zastanowienia. Tak naprawdę podobały mi się może dwa motywy, a reszta nie spełniła moich oczekiwań i jest gorsza od pomysłów zaimplementowanych w poprzednich odsłonach Powrotu do Przyszłości. Na domiar złego, gra przesiąknięta jest nadmiarem niepotrzebnego gadulstwa. Na przydługawych dialogach spędzimy lwią część przygody i wcale nie przekonuje mnie argument, że dzięki temu bliżej zapoznamy się z uniwersum, do którego trafiliśmy. Można było zdecydowanie ograniczyć ten element i nie wystawiać naszej cierpliwości na próbę!
Ale na dobrą sprawę trochę nie dziwię się twórcom, że musieli wypełnić grę aż taką ilością rozmów. Citizen Brown jest chyba najkrótszym epizodem ze wszystkich dotychczasowych i nie jestem pewny, czy jego przejście zajęło mi więcej niż 3 godziny. Prezentuje się to trochę mizernie, oczekiwałem długości chociaż porównywalnej do dwóch poprzednich epizodów (które zresztą i tak nie były szczególnie czasochłonne). Zubożenie produkcji widać również w ilości lokacji, które odwiedzimy podczas zabawy. Choć przerobione Hill Valley wygląda naprawdę przyjemnie i oryginalnie, miejsc z którymi się zapoznamy jest ledwie garstka. Szkoda, bo potencjał lokacji był ogromny…
Poziom oprawy audio-wizualnej pozostaje praktycznie niezmieniony względem poprzedników i nie będę już się nad nim po raz „enty” rozwodził. Nadzwyczaj zainteresowanych tym aspektem odsyłam do tekstów recenzji którejś z poprzednich odsłon serii.
Reasumując: Citizen Brown jest zdecydowanie słabszym epizodem niż poprzednia partia gry. Wprawdzie pomysł na utopijne Hill Valley jest jak najbardziej ciekawy, ale wykonanie pozostawia sporo do życzenia. Mało przekonujący scenariusz, średnie zagadki logiczne i przydługawe dialogi pozostawiają pewien niesmak i o ile nie mogę powiedzieć, że Citizen Brown jest produkcją absolutnie nieudaną, to oczekiwałem zdecydowanie więcej i mam nadzieję, że czwarta część będzie bardziej dopieszczona.
Dobra |
Grafika: Jak zwykle - niezbyt nowoczesna, ale bardzo przyjemna. |
Świetny |
Dźwięk: Po raz kolejny dźwiękowcy się popisali i świetnie wykonali swoją robotę! |
Przeciętna |
Grywalność: Niestety rozgrywka nie jest zbyt porywająca, gra nadzwyczaj bogata. |
Przeciętne |
Pomysł i założenia: Niby ciekawa koncepcja utopijnego Hill Valley, ale z drugiej strony, zupełnie brakło koncepcji na scenariusz i zagadki logiczne. |
Przeciętna |
Interakcja i fizyka: Możemy trochę pogadać, poobserwować, pooglądać.... niczego szczególnego jednak nie zrobimy poza tym, co konieczne. |
Słowo na koniec: Jest to chyba najsłabszy jak do tej pory epizod Powrotu do Przyszłości, niedostarczający zbyt wielkich emocji. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler