Przejście kampanii, tak byle jak, bez zwracania uwagi na wyniki, zajmuje mniej więcej 3, 4 godziny, w zależności od umiejętności (zaprawieni w bojach, zaliczą całość jeszcze szybciej, ponieważ każdy z ponad 60 poziomów da się ukończyć w dosłownie kilka chwil). W tym czasie odwiedzimy kilka światów, jeden „zwykły” bez żadnych bajerów, drugi skuty lodem, trzeci to „Niebezpieczna Strefa”, stanowiąca małą mieszankę dwóch poprzednich. Ostatnio odbyła się też aktualizacja gry i dostaliśmy kilka bonusowych miejscówek, a w przyszłości zapewne dojdą kolejne. Krótko pisząc, jest co robić, chociaż do mega-rozbudowanych poprzedniczek brakuje sporo.
Oprawa graficzna, jak na standardy urządzeń przenośnych, prezentuje się bardzo przyjemnie. Całość ukazana jest w dwóch wymiarach, postacie mają zabawny design, ale, co najważniejsze, jest to tytuł, który powinien pójść chyba na każdym sprzęcie, który pracuje pod kontrolą systemu Android. Gierkę testowałem na mocnym Galaxy S II – działa idealnie, nic nie przycina, ładuje się w mgnieniu oka. W ramach eksperymentu, pożyczyłem od żony dużo słabszego Galaxy Y i czasy loadingów wydłużyły się o dobrych kilka sekund, no i czasem telefon potrafił złapać lekką zadyszkę, ale grać się da, co prawda nie jest tak fajnie, ładnie i przyjemnie jak na mocniejszym bracie, ale nie ma też do czego się przyczepić, wziąwszy pod uwagę „power” tego telefoniku.
Dobra, wszystko mniej więcej już wiecie, ale jak w ogólnym rozrachunku sprawdza się Angry Birds Space? Ano dobrze, nic poza tym. Nie jest to żadna rewolucja, ani rewelacja, ale strasznie solidny tytuł, który ma rację bytu tylko na słuchawkach i tabletach. Nie widzę siebie, ani żadnego innego gracza, łupiącego codziennie w strzelanki, przygodówki i RPG'i, który solidnie wkręciłby się w ten tytuł. Jest to świetna sprawa na krótkie, kilku-, maksymalnie kilkunastominutowe sesje, ale nic poza tym. Dzieci i osoby nie mające za wiele wspólnego z ogólnie pojętym „hardkorowym” graniem, spędzą przy płodzie Rovio mnóstwo czasu, zabijając nudę na „piętnastkach” czy podczas opalania się (moja lepsza połowa w ostatni wtorek straciła w ten sposób niemal 2 godz.) i to jest fajne i właściwie tylko do tego się nadaje – włączyć, zagrać, wyłączyć i spuścić wodę. Wziąwszy pod uwagę cenę (za darmo, albo za jakieś grosze) i jakość tej produkcji, bez wątpienia warto się w nią zaopatrzyć, ale nie oczekujcie cudów.
Dobra |
Grafika: Wywołuje uśmiech na twarzy, działa nawet na słabszym sprzęcie. |
Dobry |
Dźwięk: Kukuryku, chrum, chrum i inne dziwne odgłosy. |
Dobra |
Grywalność: Na dłuższą metę nudzi, na kilkuminutowe spotkania nadaje się w sam raz. |
Świetne |
Pomysł i założenia: To stare dobre Angry Birds, jednak podróż w kosmos okazała się strzałem w dziesiątkę i z lekka poruszyła ograny schemat. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Może być dobrym powodem do zapoznania kogoś z grami, w końcu od czegoś trzeba zacząć. |
Słowo na koniec: Warto sprawdzić Angry Birds Space, bo to klasyczna, fajna i ładna produkcja na telefony. Niestety obytych graczy i tak nie zatrzyma przy sobie na dłużej. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler