zvarownik @ 06.05.2012, 11:03
Kamil "zvarownik" Zwijacz
Ok, może i Angry Birds Space nie zalicza się do grupy gier, które są niskobudżetowe, słabo promowane, robione przez dwie osoby w czeluściach swojego garażu, jednak myślę, że odbiega nieco od głównego nurtu, bo jakby na to nie patrzeć, ta seria stworzyła swoją własną niszę (wiem, trochę głupio to brzmi przy 700 mln pobrań) i w zasadzie jest ikoną mobilnego gamingu.
Ok, może i Angry Birds Space nie zalicza się do grupy gier, które są niskobudżetowe, słabo promowane, robione przez dwie osoby w czeluściach swojego garażu, jednak myślę, że odbiega nieco od głównego nurtu, bo jakby na to nie patrzeć, ta seria stworzyła swoją własną niszę (wiem, trochę głupio to brzmi przy 700 mln pobrań) i w zasadzie jest ikoną mobilnego gamingu. Skoro więc zazwyczaj nie przywiązujemy na portalu ogromnej uwagi do produkcji na telefony i tablety, to z najpopularniejszej gry świata, zrobimy... indyka. Smacznego!
Jeżeli istnieją na tym świecie osoby, które chociaż trochę interesują się graniem i do tej pory nie słyszały o "Wściekłych Ptakach", to pokrótce wytłumaczę co to jest i z czym się to je. A więc tak, mamy złe świnki, które porwały jajeczka miłych ptaszków, te postanawiają je odzyskać i włóczą się za prosiakami po całym świecie (poprzednie części), aż w końcu lecą w kosmos, by odzyskać co ich. Gameplay opiera się na fizyce, my tylko celujemy, naciągamy linkę i tyle. Wszystko odbywa się przy pomocy dotykowego ekranu naszego smartfona (tudzież myszki na kompach). Jest prosto i przyjemnie, bawić może się dosłownie każdy, bez względu na wiek, o ile jeszcze ma czucie w paluchach i może nimi poruszać.
Najnowsza odsłona przeszła sporą metamorfozę, ponieważ, jak wspomniałem wcześniej, drób wyruszył w przestrzeń kosmiczną, a tam grawitacja działa „trochę” inaczej. W dalszym ciągu wieprze chowają się w rozmaitych zabudowaniach, latają w pobliżu małych planet, itd.. Cel pozostał ten sam – posłać ich wszystkich do piachu. Odbywa się to jednak w odmienny sposób. Prosty przykład, mamy naszą „bazę”, z której strzelamy skrzydlatymi bohaterami, świnki czają się natomiast na najbliższym obiekcie, tyle że po drugiej stronie. Oddajemy strzał w ten sposób, by ptak nie walnął główką bezpośrednio w planetę, lecz poleciał nieco z boku, gdy wpadnie w pole grawitacyjne, zakręci w czasie szybowania i trafi prosto w cel. To najprostsza z możliwych opcji, bo kolejne etapy przynoszą ze sobą dajmy na to dwie planety, każda z własną grawitacją, murek skutecznie chroniący to, co znajduje się za nim, itd.. Większość leveli przechodzi się z marszu, ale sztuka polega na tym, by zużyć jak najmniej „pocisków” i zdobyć jak najwięcej gwiazdek (maksymalnie trzy). By tego dokonać, trzeba się ostro namęczyć, wykorzystywać otoczenie (spadający kamień, skrzynki z dynamitem) i umiejętności różnokolorowych ptaków.
Te mają różne właściwości. Podstawowy, czerwony, nie robi zupełnie nic, ale dobrze radzi sobie z rozbijaniem drewna. Niebieski, rozdziela się (należy puknąć w ekran) na trzech mniejszych osobników i służy do pozbywania się lodu. Jest wielki typ, który robi za taran, jest ten, który wybucha, inny z kolei poleci we wskazane miejsce. Na każdym układzie mamy z góry ustalony oddział, w bardzo ograniczonej ilości. To w zupełności wystarcza do miłego spędzania czasu na kibelku, w autobusie czy na przerwie w pracy/szkole.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler