Wczoraj z Must be the music odpadła kolejna osoba, której "kibicowałem", miała trzecie miejsce, ale tylko dwóch wykonawców przechodzi.

Arletta Rzepiela , która przy pierwszym podejściu zagrała i zaśpiewała This is War od 30 Seconds to Mars - https://www.youtube.com/watch?v=cd_ArtRj400&feature=related .
Wykonanie bardzo mi się podobało, trochę akcent nie taki, ale i tak ogłnie wyszło dobrze. Dodatkowo nie dość, że ładnie to zagrała, ładnie zaśpiewała to jeszcze sama w sobie jest taka naturalna i skromna. Widać i słychać, że czuje co śpiewa, a to jest najważniejsze.

Wczoraj niestety nie dałem w TV rady obejrzeć jej występu, ale dzisiaj już jest na YT. Wykonała What I've Done od Linkin Parka - https://www.youtube.com/watch?v=YHQY9Bj26hw.
Tutaj już jako "słuchacz" tego zespołu muszę przyznać niestety, że lekko popsuła ten utwór. Fakt, wiem, że to cover i to jak wykona piosenkę zależy od niej, ale dalej szwankował jej akcent, a dodatkowo teraz rzuciła się na dużo głębszą wodę. Piosenki Linkin Parka są cholernie trudne, te nowe może nie aż tak jak te z płyt Meteora czy Hybrid Theory (pierwsze i najlepsze płyty), ale i tak są dużo trudniejsze niż 30StM, który w sumie na jedną płytę przyjmuje jeden szablon. Głosem nie miała szans dorównać Chesterowi, a te piosenki są robione właśnie pod niego. Gdyby wybrała coś spokojniejszego to może to nie byłoby aż tak widoczne, a do What I've done jednak mocny głos trzeba mieć. Za to na fortepianinie zagrała już ładnie.
Oczywiście wykonania złym nie nazwę, nadal pokazuje, że jest dobra i nadal jest naturalna, ale jednak przy pierwszym podejściu zrobiła na mnie większe wrażenie.
Mam nadzieję, że dostanie dziką kartę. A jak nie mam nadzieję, że chociaż Michał i Grzesiek przejdą.

Przesłuchałam Arlety i słuchając 30 second to Mars miałam ciarki na łapach, życzę jej jak najlepiej

A co do wykonania LP - to jej wersja, dobrze, że nie przekopiowała z oryginału, a dała coś z siebie. Mi się podoba.

MBTM przestałem śledzić, bo niezbyt mam ostatnio czas w sobotnie wieczory, a potem i tak mi się nie chce do tego wracać na Ipli. Za to uważniej zacząłem oglądać X-Factor.
Moim zdaniem powinien wygrać Michał Szpak. Chłopak jest młody, nietuzinkowy, ma dobry głos, zaś wyzywanie go od Żydów i pedałów to przesada. Poza tym on nie "gwiazduje" bezczelnie, a bardziej szuka akceptacji.
Powszechnie kochany jest Gienek Loska, ale to już inna liga. Facet jest po prostu bardem ludzi i stanu ducha podobnych sobie, których przedtem większość ludzi nie dostrzegała na ulicach, rynkach czy w tunelach pod dworcami (wiem, że ma zespół, więc nie jęczeć mi tu ). W moim mniemaniu to jest taka fascynacja "bo Kuba mówi, że dobry, bo Sablewska chwali, a Czesław jak zwykle nie może się wysłowić", więc od razu trzeba deklarować, że jest świetny. Owszem, jest, ale ilu "fanów" będzie potem go słuchać? Zostaną Ci, którzy faktycznie lubią taką muzykę i takich ludzi, stąd słowa Kuby o ewentualnej wygranej-przegranej. No i czy zwyciężając w takim programie, w pewien sposób nie zdradzi swojej niezależności?
Zanim mnie spalicie na stosie - to było moje zdanie.

Szpak ostatnio dał ciała. Ten wykon miał słaby... a co się z nim działo jak oni mu wystawiali noty??? ten przymulony wzrok...
Koleś jest zagadką, i obstawiam że nie lubi dziewczyn, z takimi ruchami, gestami musi być lekko "zniewieściały". Jego miejscem jest rewia dla drag queen, dla mnie on odpada...
Jeśli wygra Genek, będzie dobrze ale nie wiem czy dla niego samego... myślę że tak.

Dla mnie nawet taki zniewieściały jest bardziej strawny niż Tomasz Jacyków. Owszem, dał ciała ostatnio. Pewnie był czymś bardzo przyjęty, bo tydzień wcześniej na scenę wyszedł zupełnie inny człowiek...

Przeczesałem sieć i on niby twierdzi że jest orientacji prawidłowej... no może... może taki sceniczny twór jak Lady Gaga... bardzo specyficzny ewenement.

Od 2 odcinków mi się nie podoba ten Szpak. Wcześniej mnie zaskakiwał, teraz zachowuje się jak jakaś legenda muzyki, co on to nie jest, nad ekspresja 2 ostatnich piosenek sprawia że mam takie właśnie o nim zdanie. Chcę żeby za tydzień odpadł bo już mnie wkurza. Szkoda Williama, Gienek, Mats i Dziewczyny to moja pierwsza trójka.

Oceniamy to jak śpiewa, a nie to jak kocha.. więc skupmy się na jego wokalu, a nie na orientacji. Facet ma świetny głos, jest oryginalny i niech mu się wiedzie jak najlepiej.

No tak, ale zastanawiam się czy on powinien być w takim programie, albo czy ten program leci o odpowiedniej porze ... nocy.
Wiesz, dla mnie to on jest ciekawy egzemplarz ale mam nastoletniego syna i raczej nie chciałbym żeby jego idolem był kolega Michał Szpak.... to nie jest najlepszy przykład dla młodzieży. A taki program generuje właśnie takie zachowania, reakcje i zabobony.
Zgodzę się z Gilberto, chciałbym żeby znowu słabo zaśpiewał i wyleciał. Niech sobie robi karierę ze swoją kapelą...

Gdyby przekopiowała oryginał to by nie dała rady.
Piosenka LP wyszła jej fajnie, ale jak już mówiłem, 30StM wyszło jej dużo lepiej. Ehh oby tylko ludzie puścili ją dalej.

Co do tego Szpaka, to chyba wiem o którego chodzi. To pewnie ten, co najpierw myślałem, że to dziewczyna. Fakt śpiewa nawet dobrze, ale oglądałem urywek ostatniego (albo przed, już nie wiem) X-Factor i mam wrażenie, że lekko gwiazdorzyć już zaczyna.
BTW. Sam system X-Factor mi się podoba, kandydaci mają więcej szans, a nie jak w MBTM, kwalifikacje, półfinał i finał. Niestety jednak zawsze jakoś tak wyjdzie, że nie dam rady tego obejrzeć.