Tym, co najbardziej mnie powala w End of an Era jest świadomość, że WSZYSCY wiedzieli już że grają w tym składzie po raz ostatni... Wszyscy poza Tarją
I nawet wiedząc że to ich ostatni koncert z nią dali show życia, na którym w ogóle nie czuć jaka gorąca sytuacja panowała w zespole.
Sam kawałek należy do tych cięższych z "Once" (obok Romanticide będzie chyba najcięższy) ale ta orkiestra robi mu świetny klimat. Na plus duet Marco i Tarji, dwa dobrze brzmiące koncertowo wokale, i solówka Tuomasa na klawisze. Za całość daję 9/10, bo osobiście wolę parę innych kawałków Nightwish
Sagan - kawałek który nie dostał się na "Endless Forms Most Beautiful", ale wydali go z singlem "Elan". Nie wiem czy nie lepszy od głównego singla