Heh,Złota Łopata i to wysadzana diamentami dla mnie.
A poważniej to jakoś ta Nirvana nigdy mnie nie porwała do końca.Była i jest sztandarowym zespołem grunge'u dzięki superhitowi "Smells Like Teen Spirit" ale mnie bardziej się podobały inne kapele tego nurtu jak Pearl Jam czy Soundgarden.
No ale szacun dla całego nurtu w tym i Nirvany że przypomnieli światu co to prawdziwy rock.

A ja wychowałam się na Nirvanie i bardzo miło wspominam te czasy. Samą muzykę też lubię choć przyznam, że dawno ich nie słuchałam.. częściej teraz leci u mnie Pearl Jam

Dziwny to wątek, odkopywany co jakiś czas. Nigdy nie rozumiałem fenomenu tego zespołu. Muzycznie grają muzę prostą jak konstrukcja cepa

No bo taki ma być rock'n'roll.Przyjdą Lemmy z Kurtem Cię postraszyć to Ci wytłumaczą.

Nirvana to żaden Rock'n'Roll. To jakaś taka wrzeszcząca muza Z chrypiącym wokalistą. To jeśli już lubię jak ktoś chrypie, to właśnie Lemmy

"All Apologies" nie jest wrzeszczące ani chrypiące.

To się nazya grunge chociaż on rzeczywiście nieco skrzypiał, bo Eddie z Pearl Jamu mimo, iż to ten sam gatunek muzyczny, już nie chrypi

Tak czy owak to jeden z ważniejszych zespołów w historii rocka.I myślę że legenda Nirvany to nie tylko samobójcza śmierć Kurta.Seattle dało wtedy czadu i pokazało że rock is not dead.