Ehm, nie wiem czy się wypowiadać, bo same
zaraz polecą, ale spróbuje. A więc tak, Songo (a raczej to coś podszywające się pod niego) raczej nie podobne, powiem dosadniej, jaja se robicie
Bulma, jednym słowem PRO, totalna profeska, zero kichy, a teraz serio, co to ma być do cholery
Roshi, tak, bardzo podobny, podobieństwo może zabić
Piccolo, omg ten to zupełnie, prędzej kosmita niż Piccolo
, całokształt, oni w ogóle widzieli to anime
Chociaż jeden odcinek
To "coś" spokojnie można włożyć do szuflady z AF, Dragon Ball AF, choć nie, AF było przynajmniej podobne. Aha, dobrze, że nie ma Vejity, bo wtedy mogłabym się naprawę wkurzyć
Nie wyobrażam se jakiegoś pajacowatego miernoty w roli księcia Saiya-jinów.