Burnout Dominator moim zdaniem ssał. I to naprawdę mocno, nie umywał się do Revenge czy Takedown'a (!!!). Więc jakby nie patrzeć, Paradise ponownie wzniósł serię na wyżyny.
... i wszytko spieprzy Crash. Kocham takie zakończenia. Ridge Racer, nadchooooodzę!