Nie no, jak ktoś produkuje to nie byle jak. Ostateczny efekt jest zależny przede wszystkim od założeń, budżetu, ekipy i czasu. Prawda jest taka, że to są masówki, nisko budżetowe, które są pisane na ilość i byle więcej, a nie dopieszczane. Taka polityka firmy, jak widać, całkiem dobrze się sprawdza. Nie są może specjalnie dopracowane, ale założę się, że każdy z ekipy starał się jak mógł, zrobić najlepsza grę jaką się dało za te pieniądze, w tak krótkim czasie. Bo po co się podpisywać pod czymś, co się robi byle jak i w ogóle po co to robić?