Medal of Honor 1999 (PSX)

Pierwsza część serii, która moim zdaniem straciła sporo klimatu po wydaniu Alied Assault na PC. Jak na możliwości psx-a grafika była przeciętna, i to w sumie jedyna wada.

Hmmmm pierwsza moja gra fps mam do niej duży sentyment już takich gier nie robią

Bardzo klimatyczna część MOH'a. Niesowite udźwiękowienie, świetna animacje przeciwników przy zgonach jak i w walce a do tego wymagające sterowanie choć czasami "głupieje".
Gra mi się bardzo przyjemnie i tym razem mam zamiar ukończyć.

Gra jest świetna i tyle. Takie klimaty w strzelankach uwielbiam i musiałem się cofnąć zdrowo w czasie, żeby znowu tego doświadczyć. Uboga grafika zupełnie mi nie przeszkadza jak również sterowanie do którego musiałem się odrobinę przyzwyczaić. Moim ulubionym Medal of Honor do tej pory był MoH Frontline, ale po zagraniu w pierwszego MoHa trochę stracił na wartości. Okazuje się, że miał wiele motywów wręcz skopiowanych z pierwszej części i teraz jakiś delikatny niesmak poczułem do Frontline. Nie zmienia to faktu, że i tak zostanie moją ulubiona odsłoną. Jak na pierwszą odsłonę, to moim zdaniem ta gra jest bardzo dobra. Nawet potrafi zaskoczyć takimi rzeczami jak Niemiec w kanałach wentylacyjnych. Do tej pory uznawałem kanały za najbezpieczniejsze miejsce na odpoczynek we wszystkich strzelankach, a tu taka niespodzianka. Finał był tylko trochę słaby. Spodziewałem się czegoś o wiele bardziej emocjonującego, ale cała rozgrywka była na tyle wciągająca, że można przeboleć to zakończenie. Bardzo mi się podobało i naprawdę warto było się cofnąć w czasie.