Najgorszy AC w jakiego grałem. Fabuła jest naciągana i zrobiona na siłę - Altair na Cyprze?! Gra miała potencjał, by być świetnym wprowadzeniem do AC II... Na dodatek próżno szukać tu Desmonda i Animusa.
Chwalona przez wszystkich grafika jest ładna tylko w promieniu 5 metrów - reszta otoczenia jest niewidoczna przez otaczającą wszystko mgłę. Lokacje w grze są bardzo kiepsko wykonane - budynki są do siebie bliźniaczo podobne, zaś między określonymi, małymi dzielnicami miasta zawsze jest loading.
System walki także został uproszczony w porównaniu do tego z konsol stacjonarnych. Animacje wspinaczki po budynkach są ładne, ale można przyczepić się do wąskiego asortymentu ruchów bohatera. Sztuczna inteligencja - na poziomie, miejscami jest trudno.
Fabuła składa się w głównej mierze z tych samych, monotonnych misji, zaś czas potrzebny na jej ukończenie to ok. 7 godzin. Brak multiplayera sprawia, że gierka traci na żywotności.
Całość oceniłbym na 5, góra 6 w dziesięciopunktowej skali.