Wymęczony Mafią 3 zacząłem grać w TRIV i... odżyłem. The Last Revelation wciągnęło mnie jak żadna poprzednia część. Uxon pisał, że historia jest spójniejsza, a gameplay lepszy i po pierwszych kilku etapach mogę przyznać mu rację. Fabuła dużo bardziej i częściej zaznacza swoją obecność, prerenderowane filmiki wreszcie nie mają przeplotu, zaś sama grafika wydaje się ewidentnie lepsza dzięki chociażby mocno unowocześnionemu oświetleniu. Co prawda zepsuto kilka rzeczy (np. brak możliwości odblokowania kamery, gdy gra pokazuje szerszy kadr), ale w zamian kilka innych poprawiono - np. znowu dostajemy wyraźny komunikat, jaki przedmiot Lara aktualnie podnosi z ziemi. Postać samej pani archeolog też wydaje się większa, przez co gra się jakby trochę wygodniej. Mam nadzieję, że tak pozytywne odczucia TRIV będzie we mnie wzbudzać do samego końca.