Tak sobie teraz pomyślałem, że M$ ma jednak łeb na karku jeżeli chodzi o interesy. Dotarło do mnie, że skubańcy z przegranej pozycji w stosunku do konkurenta mogą wyjść finalnie na lepszej pozycji. Dwa obozy wydały słabe konsole. Sony wydało odrobinę lepszą co nabiło im znaczną przewagę w sprzedaży. M$ zmieniło politykę na korzyść graczy i wydają slima. Zmiana polityki i być może atrakcyjna cena tego slima będzie się sprzedawać. Sony w tym czasie nie ma nic do zaoferowania, a o slimie nic nie słychać. Pierwsza nowość od Sony to będzie "mocniejsza" wersja konsoli. M$ też już ją ma i dodatkowo upchnie slima, którego Sony nie ma. Później pojawią się mocniejsze konsole i tu może M$ zmiażdżyć śpiące Sony prawdopodobnie sporo lepszą konsolą. Sytuacja sprzedaży może się obrócić o 180 stopni w stosunku do tego co było na początku czyli to M$ może mieć teraz rewelacyjną sprzedaż, bo lepsza konsola i lepsza polityka. Mogą wyjść w ten sposób na prowadzenie i to dzięki temu slimowi, którego nie sprzedało Sony. Założę się, że jeszcze dodatkowo potem wydadzą jedni i drudzy slimy tych mocniejszych konsol, ale Sony już nie będzie wstanie wyprzedzić M$, bo przespali jedną wersję konsoli i tym sposobem udławią się swoim miażdżącym początkowym sukcesem.
Tak sobie to przeanalizowałem. Co o tym myślicie?