Jak ja nie lubię jak Kazunoriego Yamauchi jest nazywany legendarnym Kazem. Tak mu po tym woda sodowa do głowy uderza, że seria stacza się na dno, a Kaz majstruje już tory na księżycu i dlatego nie będzie już dobrego Gran Turismo, bo ta gra stała się tylko dodatkiem do Kaza. Już kiedyś pisałem, że ten film na pewno będzie o nim i nie myliłem się. Miałem nadzieję, że jednak tak się nie stanie i Kaz nie będzie w tym filmie pompował swojego ego, ale to już chyba jest nie niemożliwe. Trzeba czekać cierpliwie, aż jego ego pęknie i walnie z księżyca w twardą glebę. Wtedy będzie dopiero szansa na dobre GT.