Postal III (PC)

Yyy... Nie, dalej to do mnie nie przemawia. Może i było by to znośne, gdyby nie było takie brzydkie. A to poczucie humoru... Scenarzyści myślą, że są jak Tarantino i Rodriguez w jednym. Mylą się.

Widać że gra będzie mocniejsza niż dwójka.
Możecie powiedzieć że jestem dziwny ale zagram w trójkę w dwie poprzednie też grałem to wypada w trójkę

Poprzednie części Postala są przez dużą część osób traktowane jako gry kultowe... Cóż, ja grałem tylko w Postala 2 i zdania tego nie podzielam. To była chora gra... Ale przeszedłem ;)
Jednak na dodatek ,,Weekend'' już nie miałem sił i ochoty.

Myślę, że Postal to seria, która udowadnia, że gry video jednak szkodzą ;)

A trailer... Cóż, graficznie nie byłaby za piękna nawet na PS2. A podobno to Source...

Grafika widać bardzo przeciętna, sztywne animacje, bryzgająca krew wygląda... ech... tragicznie... Nie spodziewam się niczego więcej, co zaoferowały poprzednie Postale.

Tak czy siak... bóbr rządzi. Ale dla samego chorego poczucia humoru twórców nie będę kasy wydawał.

Szykuje się niezła zabawa. Ta gra jest jak filmy grindhaus'owe z lat 80'tych (Nie! Grindhouse to nie jest tylko tyluł filmów Tarrantino i Rodrigeza!)
Oczywiście z pewnością zaoferują nam brzydki i źle zoptymalizowany silnik i sztywne animacje ale jakoś się tym nie przejmuję. Ta gra nie ma być hitem i nie zaliczy żadnej top listy ale zagwarantuje zabawę na wolne nudne wieczory (niedzielne).

Ja chętnie zagram, jeśli tylko będę miał okazję. Trailer zapowiada utrzymanie trójki w tonie poprzednich części, a ze słabą oprawą trzeba się po prostu pogodzić. Może taka jest lepsza, niż jakaś ultrarealistyczna, w której szczegółowo byłyby oddane uszkodzenia ciała? Wtedy dopiero wszyscy by się pieklili...!
W jedynkę nie grałem, przeszedłem tylko dwójkę i dodatek. Brutalność brutalnością, ale te odsłony były po prostu śmieszne - vide manifestacja "Gry są złe, zniszczą Cię!" czy misja z gołębiami, której nie było.
Nie czarujmy się - Postal znalazł swoją niszę na growym rynku. Nikt nie zmusza do grania w niego, a jednak ma grono mniej lub bardziej oddanych fanów. I zgaduję, że zdecydowana większość z nich nie przenosi zachowań z gry do rzeczywistości.