Trine [PSN]

Offline
benfredo //grupa Akademia Morderców » [ Oprych (exp. 6 / 6) lvl 1 ]0 kudos

Trine to gra platformowa z elementami logicznymi stworzona została przez studio deweloperskie Frozenbyte, które swą międzynarodową karierę producencką rozpoczęło od opracowania całkiem dobrze przyjętych tytułów Shadowgrounds (2005) oraz Shadowgrounds Survivor (2007). Producenci postanowili nawiązać w opisywanej poniżej grze do starych uwielbianych przez wszystkich klasycznych platformówek, lecz trzeba było ten schemat odświeżyć, co świetnie im się udało.
Pomysł, na jaki wpadli twórcy, czyli możliwość grania trzema postaciami zamiast, jak to bywało w oldschoolowych platformówkach, jedną, jest świetny. Trzy diametralnie różniące się od siebie postacie tworzą trio, które idealnie się uzupełnia. Rozwiązanie to jest oczywiście umotywowane tłem fabularnym. Złodziej, mag i wojownik dotykają magicznego artefaktu o tytułowej nazwie Trine, który łączy od tej pory ich przeznaczenie w jedno. Ich celem jest pokonanie złego demona i aby się z nim zmierzyć muszą wybrać się do zamku, w którym przebywa. Tam przemierzają różne jego części oraz okolice twierdzy. Zanim jednak tam dotrą muszą pokonać setki nie umarłych, którzy wyszli z grobów (ziemia była im za lekka?). Fabuła nie jest wielowątkowa, ani nie ma nagłych zwrotów akcji, ale może się niektórym kojarzyć z klasyczną bajką o walce dobra ze złem i taka właśnie jest. Mimo, iż mam swoje lata i na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że to gra dla dzieci, to jednak potrafi ona oczarować swoim pięknem i bajkowym klimatem.
Warto zaznaczyć, że gra jest klimatyczna i bardzo ładnie wykonana pod względem graficznym. Bardzo kolorowe i atrakcyjne lokacje urozmaicają nam podróż przez całą historię, dzięki czemu rozgrywka nie jest monotonna i gracz cały czas ma na czym „zawiesić oko”. Warto dodać, że wraz z pokonywaniem kolejnych poziomów zmienia się również ścieżka dźwiękowa. Mimo iż to detal, to uwagę przyciąga mapa podczas loadingów, która pokazuje nam przebytą drogę.
Na każdym levelu – a jest ich piętnaście – napotkamy wiele łamigłówek, do rozwiązania których musimy niejednokrotnie użyć unikalnych zdolności każdej z postaci, często na przemian. Złodziej posiada linkę, dzięki której może się wspiąć na wyższe kondygnacje, a także łuk, który pomaga utrzymać wrogów na dystans. Mag z kolei poprzez swoje zdolności może utworzyć proste przedmioty, takie jak kwadraty, trójkąty i kładki, które niejednokrotnie okazują się zbawienne w pokonaniu danego odcinka. Wojownik natomiast wspomoże nas swoją tarczą, gdy trzeba bronić się przed zmasowanym atakiem wrogów, często może rzucić jakąś skrzynką, która tworząc nam np. brakujący stopień podczas wspinaczki, pozwoli podążać naszym bohaterom dalej. Mamy również do znalezienia całą masę buteleczek jak też ukrytych skrzyń z specjalnymi przedmiotami, które wzbogacają rozgrywkę o elementy rpg. Dzięki temu nawet po jednym przejściu gry chętnie wracamy do niej jeszcze raz, by znaleźć brakujące rzeczy.
W niektórych sytuacjach potrzeba naprawdę małpiej zręczności, by zdobyć skrzętnie ukrytą buteleczkę bez tworzenia dodatkowych pomocniczych kładek. Na pochwałę zasługuje fizyka zaimplementowana w grze, dzięki której wielokrotnie odczujemy różnicę wagową oraz skutki działania nieodstępującej nas niestety na krok, także w rzeczywistym świecie, grawitacji. To, co urzeka w tym tytule, to właśnie rzeczy podświadome dla nas lub detale takie jak fluorescencyjne grzyby, mieniące się na szybach komnat przepiękne witraże, czy kości smoków. Mimo drobnych niedoróbek gra przyciąga i na pewno nie da Wam łatwo o sobie zapomnieć!

PS. Ciekawostką jest, że właśnie ta cześć (pierwsza) wyszła na wszystkie platformy prócz xbox live. Nawet linux się załapał ;D



Liczba czytelników: 475819, z czego dziś dołączyło: 0.
Czytelnicy założyli 53796 wątków oraz napisali 675858 postów.