Offline
Podczas pogrywania w Heroesy III przy muzyce z AIMPa, komp po prostu się wyłączył. Myślałem, że po prostu procek się przegrzał, a tu niemiła niespodzianka bo próbuję restartować kompa a lampka pod przyciskiem głównym zapaliła się na sekundę i zgasła a komp od tamtej pory odmawia posłuszeństwa. W tamtym momencie zaczęło śmierdzieć spalenizną, najbardziej jechało od zasilacza lub od płytki, obie części dość gorące. Mam niemiłe przeczucie, że padł zasilacz albo jeszcze gorzej. Prosze o szybką poradę.