Też mam aparat cyfrowy ale mi głównie chodziło a stare zdjecia, które mam na kliszach i te na odbitkach. Nie chce zeby przepadły z czasem.
Do tego dochodzi kopiowanie pism w angielskim , przetwożenie na np. pdf a potem do translatora. Łatwe , szybkie tłumaczenie dla osoby która nie jest za mocna w angliku... Przy jakims urzedowym to niestety klękam a moje dziewcze to juz całkiem (ona miała w szkole francuza), a ja czasem jestem nieobecny w domu kilka dni....