Strona główna » Tematy wolne » Podgląd tematu
Artykuł - Długie czy krótkie gry? Oto jest pytanie - komentarze

Offline
mrPack //grupa Wojownicy RPG » [ Mistrz Kręgu Ognia (exp. 3600 / 4800) lvl 11 ]1 kudos
Obecnie wolę zdecydowanie gry, które nie są jakoś przesadnie rozwleczone. Te max 20-30 godzin intensywnej zabawy jest chyba najbardziej optymalne. Wyjątki robię jeśli jakiś tytuł przypadnie mi bardziej do gustu to nawet kilka razy go przejdę pod rząd by odblokować jak najwięcej. Tak było z RE Village, w które grało mi się bardzo dobrze i chyba z RE 4 Remake będzie podobnie.



Online
Barbarella. //grupa Akademia Morderców » [ Szef Akademii (exp. 3787 / 4800) lvl 11 ]0 kudos
Szczęśliwi czasu nie liczą. Szczęśliwy Nigdy nie zwracałam uwagi na długość gry, na licznik godzin. Owszem, zdarzało mi się odczuć niedosyt po zbyt krótkiej kampanii. Wolę jednak niedosyt niż przesyt czyli znużenie tytułem. Tak czy owak deklaracje twórców gry odnośnie długości to dla mnie abstrakcyjna i nieistotna liczba bo sama nie mam pojęcia ile godzin poświęcam na jakiś tytuł.

Offline
petrucci109 //grupa Wojownicy RPG » [ Postowy Huragan (exp. 2684 / 3200) lvl 10 ]0 kudos
Ja zdecydowanie wolę krótsze gry, które nie są rozwleczone na siłę. Dla mnie 15-20 godzin to taka optymalna długość (jeśli gra jest krótsza to też nie mam nic przeciwko). Oczywiście są wyjątki takie jak Wiedźmin, czy Mass Effect ale one w moim przypadku raczej potwierdzają regułę.

Offline
shuwar //grupa Wojownicy RPG » [ Obywatel 2014 i 2018 ]1 kudos
Dla mnie marketingowy tekst, że dany tytuł da nam 50, 60, 100h grania jest czymś negatywnym. Często po 40h gra zarzyna nużyć. Wolę porządny, wciągający wątek fabularny na 30h i możliwością alternatywnych działań pobocznych. Jeśli nie mam czasu, robię główny wątek i kilka zadań pobocznych, a to co zostało. jest pretekstem do tego, by do gry wrócić jeszcze raz.

Nie zgodzę się też z opinią na temat CP77 co do wpływu rozwoju postaci. Ogrywałem tytuł dwa razy i za każdym razem widziałem wpływ drzewka rozwoju, na to co i jak mogę moją postacią zrobić (np. rozwój postaci pod kątem hakowania).

Offline
Dirian //grupa MiastoGier.pl » [ Redaktor ]1 kudos
Gry z dobrą fabułą na 30-40h są dla mnie ok. Przy RDR2 bawiłem się świetnie od początku do końca. Jasne, gra miała słabsze momenty, ale nadrabiała to świetni mechanikami czy fantastycznie wykreowanym światem. Natomiast jak grałem w AC Valhalla, gdzie po 20h nie czułem żadnego większego postępu w fabule, a później dowiedziałem się, że ta monotonia ma trwać jeszcze dobrych 100 godzin, to odpuściłem. Nie tędy droga. Inna sprawa, że takie gry-usługi z ogromnym światem i rozciągniętą na maksa fabułą chyba najbardziej opłacają się wydawcy, bo długo utrzymują przy sobie gracza. Stety-niestety jak widać chętnych na takie tasiemce nie brakuje.

Offline
thiefi //grupa Sfora kontestatora » [ Alessa (exp. 203 / 400) lvl 7 ]0 kudos
Dziesięć lat temu bym napisał, że długie gry.
Dzisiaj wolałbym krótkie, ale z miodnym gameplayem.
Lepsze wciągające i sprawiające przyjemność 10-15 godzin niż kilkadziesiąt polegających na powtarzaniu do znudzenia tych samych czynności czy tzw. symulator kuriera polegający na bieganiu kilometrów po to, by wydłużyć grę. Albo grind... walka tak jak w życiu powinna być ostatecznością, a nie podstawą.

Liczba czytelników: 475820, z czego dziś dołączyło: 1.
Czytelnicy założyli 53799 wątków oraz napisali 675870 postów.