The Regiment Rainbow Seven to taktyczna strzelanina nawiązująca do największych dzieł okraszonych nazwą Tom`a Clancy`ego.
Fabuła i wszystkie misje w grze opierać się będą o stację metra, którą, wraz z zakładnikami, przejęli terroryści pod groźbą ich wyeliminowania. Do akcji wkraczają oddziały S.A.S. Ty nimi pokierujesz i pokrzyżujesz złowieszcze plany bandytów. Sterować można kilkoma grupkami, bowiem po dotarciu do punktu docelowego danej ekipy, kamera efektownie przełącza się na drugą i wykonujesz znów inną akcję.
Owa produkcja, choć stawia na taktykę, jak to w tego typu tytułach bywa, nie bierze jej całkiem na serio. Otóż dość skomplikowane sterowanie oddziałem i masy poleceń wydawanych przez kapitana grupy uderzeniowej zostały całkowicie zniesione. Teraz wystarczy tylko zasiąść i powoli rozkoszować się dynamiką akcji oraz odpowiadać wyłącznie za siebie, kompani sami sobie wyznaczają cele. Jednak gdy jesteś zbyt powolny, potrafią sami oczyścić kilka pomieszczeń bez twojego udziału.
Twórcy wprowadzili różne systemy dotyczące postaci drugoplanowych, którymi w tym wypadku są zakładnicy i terroryści. Jeśli chodzi o tych pierwszych to sprawa ma się następująco. Po zabezpieczeniu danego budynku, bezpieczni cywile są nadal w szoku i nie dadzą się tak po prostu skuć. Często biegają, krzyczą i wykonują inne nieprzewidywalne ruchy. W tym wypadku najodpowiedniejszym działaniem jest po prostu mocny strzał z pięści w twarz oszołomionego zakładnika. Panów z grupy bojowników o wolność/okup/sławę nie można już traktować tak ostro - po wystrzeleniu im broni z rąk należy spokojnie ich aresztować, ponieważ kolejny strzał w czoło oponenta może się skończyć poważnym sądem wymierzonym w stronę antyterrorysty. Ale uwaga, sprytni najemnicy potrafią nieźle kręcić i oszukiwać. W gradzie pocisków najzwyczajniej w świecie czasami rzucają się na ziemię i udają denatów. Nie raz więc przyjdzie nam sprzedać gościowi jeszcze kilka kulek w plecy, aby upewnić się, że wysłaliśmy go w zaświaty.
Wbrew pozorom szafka pancerna z bronią nie jest ogromna. Do wyboru pozostaje tylko kilkanaście podstawowych giwerek, takich jak np. karabin MP5 z tłumikiem. Dzięki zaawansowanemu rag-dollowi nie będziemy żałować ani jednego wystrzelonego pocisku, widok upadku oponenta z wysokich schodów pozostaje nadal bezcenny.
Oprawę graficzną wspiera podrasowany silnik Unreal Engine 2.0.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler