Transformers: Dark of the Moon (XBOX 360)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (1)Kupię (1)

Zapowiedź gry Transformers: Dark of the Moon (XBOX 360)


Materdea @ 12:41 23.05.2011
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

Kto by w latach 80. pomyślał, że dziś nazwa Transformers stanie się rozpoznawalna na całym świecie? Na przestrzeni lat uniwersum ewoluowało ze zwykłych plastikowych figurek dla dzieci do roli mega efekciarskich filmów i gier wideo.

Kto by w latach 80. pomyślał, że dziś nazwa Transformers stanie się rozpoznawalna na całym świecie? Na przestrzeni lat uniwersum ewoluowało ze zwykłych plastikowych figurek dla dzieci do roli mega efekciarskich filmów i gier wideo. Jako że „filmy” i „gry wideo” często idą ze sobą w parze, to i najnowsza odsłona serii, Transformers: Dark of the Moon zadebiutuje i na kinowych projektorach i na monitorach.



Panie majstrze, trzeba zmienić opony.
Nowych Transformersów tworzy studio, które przygotowało poprzednią część serii, czyli High Moon Studio. Wojna o Cybertron została przyjęta entuzjastycznie, co jest wynikiem bardzo dobrym, patrząc na jakość poprzednich gier. Developerzy, zachęceni sukcesem swojej mroczniejszej interpretacji sagi, postanowili, że spora część rozwiązań znanych właśnie z Wojny o Cybertron zagości i w tej części. Ponadto twórcy już mają kilka nowy koncepcji na urozmaicenie rozgrywki i stworzenie lepszej, fajniejszej i bardziej wciągającej rozgrywki.

Fabularnie powrócimy do znanego i lubianego konfliktu – Decepticonów z Autobotami. Tym razem obie frakcje zawalczą o wpływy w kosmosie pomiędzy USA i Rosją, a problem obejrzymy z perspektywy obu walczących stron. Bardzo liczę na możliwość dokładnego prześledzenia wydarzeń jako jeden z Decepticonów i Autobotów. Takie zazębianie się fabuły tworzy fajny efekt i uzupełnia wiele wątków niedopowiedzianych wcześniej.



Wieloosobowe wyginanie blachy.
Jedną z nowości w Transformers: Dark of the Moon, na którą warto zwrócić uwagę, jest trzystopniowa transformacja protegowanych. Oprócz zwykłej formy, jaką przybierze robot, może on także przekształcić się w potężniejszą, zwaną „stealth force”. Nie będzie to nic innego, jak wzmocniony pancerz i być może jakieś kosmetyczne zmiany w wyglądzie. Niemniej stanie się to ważnym aspektem podczas pojedynków z innymi Transformersami.

Multiplayer także znajdzie miejsce w najnowszej odsłonie cyklu. Będą to raczej standardowe tryby pokroju DeatchMatch, Team DM czy Capture the Flag. Dodatkowo dostaniemy rankingi, system zdobywania doświadczenia oraz odblokowywanie bonusów. Do końca nie jest pewne, jak to wszystko będzie współgrało, bowiem w poprzedniczce nie uświadczyliśmy dobrodziejstw gry przez sieć. Bądźmy jednak dobrej myśli, tym bardziej, że jeśli multiplayer wypali, to znacząco wydłuży żywotność szpili.

TRA-TRA-TRANSFORMACJA!
Po pierwszym i jak na razie jedynym opublikowanym materiale wideo śmiem twierdzić, że najnowsza część cyklu może na swój sposób zrewolucjonizować całe uniwersum. Już Wojna o Cybertron ukazywała świat Autobotów i Decepticonów w nowy sposób, który całkowicie odchodził od konwencji kolorowych seriali animowanych. I tak właśnie powinna wyglądać futurystyczna wojna futurystycznych machin bojowych. Silnik napędzający Dark of the Moon to Unreal Engine 3. Nie oszukujmy się, jest to engine przestarzały, aczkolwiek zdolny człowiek wyciśnie z niego siódme poty. Ubolewam nad tym, ale jest wielce prawdopodobne, że produkcja studia High Moon może kuleć pod względem technologicznym. Jeżeli uda im się odpowiednio wykreować atmosferę poprzez inteligentną grę świateł, to myślę, że styl artystyczny udźwignie resztę.



Słowem podsumowania: jeżeli Transformers: Dark of the Moon wykorzysta podobne rozwiązania do tych znanych z Wojny o Cybertron, a ponadto doda coś od siebie, może okazać się jedną z najlepszych, jeżeli nie najlepszą, odsłoną serii. Niestety produkcja studia High Moon na dzień dzisiejszy nie jest planowana na popularne „blaszaki”. Developerzy pierwotnie zamierzają wydać szpilę wyłącznie na konsole Microsoftu i Sony. Ale kto wie, może i w przyszłości szpila zadebiutuje na PC, czego sobie i Wam życzę.

Podsumowanie:
Jeśli twórcy czegoś nie zepsują, Transformers: Dark of the Moon będzie przynajmniej tak dobre jak Wojna o Cybertron. Na dzień dzisiejszy zapowiada się jako jedna z najlepszych gier z gatunku "egranizacji". Szkoda tylko, że ominie blaszaki.
Zapowiada się bardzo dobrze

Screeny z Transformers: Dark of the Moon (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   13:41, 23.05.2011
Wszystko fajnie tylko żeby na PC też wyszło. Bo w końcu jak to Transformersy nie na PC, to nie do pomyślenia Dumny
0 kudossilverkin   @   15:29, 23.05.2011
Nie podobają mi się kompletnie gry wzorowane na filmach. I w tym przypadku będzie podobnie.
0 kudosMicMus123456789   @   15:55, 23.05.2011
Fakt że dwie pierwsze części były słabe ale trójka "Wojna o Cybertron" była już dużo lepsza
0 kudosDaerdin   @   15:56, 23.05.2011
Bo dwie pierwsze części były stworzone na podstawie filmu, więc wyszedł gniot totalny. Trójka to już była inwencja twórców.
0 kudosRavnarr   @   18:07, 23.05.2011
Skoro już teraz nie jest zapowiedziana na PC, to na PC nie wyjdzie w ogóle. W sumie nie żałuję. Faktycznie, "Wojna o Cybertron" miała własną, niezależną fabułę, dlatego była niezłą produkcją. Za to ta część już będzie ograniczona scenariuszem filmowym. Miejcie więc nadzieję, że nie będzie on taki sam, jak "Zemsta Upadłych"...
0 kudosLoczek3545   @   20:05, 23.05.2011
Ja także czekam na film, ale szkoda że nie będzie tej gry na PC Smutny (.
0 kudosRavnarr   @   21:45, 23.05.2011
Już pisałeś, że czekasz... I nie ma czego żałować, że nie będzie na PC. Komputerowe wersje filmów prawie zawsze są gniotami. Jedyny wyjątek to Wolverine.
0 kudosFox46   @   22:49, 26.05.2011
Zawsze filmy są 100 razy lepsze niż gry ;). Choć w przypadku takiego Mortal kombat jedno i drugie było OK
Dodaj Odpowiedź