Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
Jedną z pierwszych prezentacji jakie mieliśmy okazję zobaczyć podczas tegorocznych targów GamesCom była gra Aliens vs. Predator 3.
Jedną z pierwszych prezentacji jakie mieliśmy okazję zobaczyć podczas tegorocznych targów GamesCom była gra Aliens vs. Predator 3. Tytuł bez wątpienia kultowy i muszę przyznać, że pokładam w nim wielkie nadzieje. A po zobaczeniu demonstracji wykonanej przez połaczone siły SEGI oraz Rebellion jestem prawie pewny, że kolejny rozdział wojny między obcymi i predatorami będzie bardzo udaną produkcją.
Na początek deweloper opowiedział nieco na temat ogólnego zarysu fabularnego. Jak to zwykle bywa w grach z Obcym, ludzie zakładają kolonię, ów kolonia zrywa kontakt ze światem zewnętrznym, a do akcji wkroczyć muszą najlepiej wyszkoleni galaktyczni marines, których zadaniem jest znalezienie przyczyny zaistniałej sytuacji. Szybko okazuje się, że wszystkiemu winni są krwiożerczy Alieni, a sprawa z godziny na godzinę jest coraz gorsza. Wątek fabularny przedstawia nam historię z perspektywy trzech dostępnych w grze frakcji. Mamy więc możliwość zagrać człowiekiem, obcym oraz predatorem. Filmiki z udziałem tego ostatniego znajdziecie na stronie, ja natomiast postaram się nieco przybliżyć rozgrywkę w ciele marina oraz aliena.
Na pierwszy ogień poszedł przedstawiciel gatunku Homo Sapiens. Rozgrywka w ciele człowieka przypomina nieco survival horror. Stajemy w obliczu znacznie przeważającej liczebnie hordy obcych, którzy wyłażą dosłownie z każdej możliwej dziury. Poruszają się niezwykle zręcznie i z błyskawiczną szybkością. Marine wielokrotnie musiał się wycofywać by zlikwidować adwersarzy, nie narażając się jednocześnie na zbyt duży uszczerbek we własnym zdrowiu. Korytarze są oczywiście mroczne, światła tutaj na lekarstwo, a co krok może czaić się jakieś niebezpieczeństwo. Największym atutem człowieka jest broń palna; specjalne, rozstawiane na ziemi działka oraz – bez wątpienia najskuteczniejsza broń przeciwko ksenomorfom - miotacz ognia. Przy jego pomocy jesteśmy w stanie bardzo szybko zamieniać pokraki w biegające pochodnie. Nie przeszkadza wówczas nawet kwas wydobywający się z każdej z ich ran. Ogień to prawdziwy wróg alienów.
Fragment dema poświęcony marinowi był bez wątpienia ciekawy, trzeba jednak przyznać, że główne skrzypce grał tutaj obcy, którego po raz pierwszy mieliśmy szansę zobaczyć w akcji. Czarny stwór otrzymał szereg usprawnień i nowych cech, dzięki którym zabawa alienem jest po prostu niewiarygodna. Spacerujemy wąskim korytarzem, obraz jest dziwnie zakrzywiony aby uwidocznić nietypowy wzrok obcego. Zmysł węchu pozwala mu na wykrywanie przeciwników przez ściany, dzięki czemu cały czas wiemy gdzie kto się znajduje i czy stanowi dla nas bezpośrednie zagrożenie. Nie ma się co bowiem oszukiwać, obcy choć niesamowicie zręczny i szybki, nie radzi sobie dobrze z większą ilością przeciwników. Jego taktyka walki polega na cichym podkradaniu się do pojedynczych ofiar i eliminowaniu każdej z nich tak, by reszta nie zdążyła zareagować. Do tego celu wykorzystuje możliwość poruszania się po ścianach oraz suficie. Każda powierzchnia, na którą może się wdrapać oznaczona jest specjalnym wskaźnikiem na ekranie. Ten sam wskaźnik służy nam także do orientacji. Zawsze pokazuje on bowiem kierunek, w którym jest ziemia. Prócz niego, na interfejs obcego składa się jeszcze pasek życia oraz wskaźnik naszego następnego punktu docelowego – prosto, przejrzyście i funkcjonalnie!
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler