DREAM
Twórcy postanowili przedstawić tę odsłonę jak we śnie. Nie jesteś w stanie walczyć z dręczonymi Cię koszmarami, tylko starasz się im uciec. Nie masz żadnej broni, systemu walki praktycznie brak - będziesz mógł korzystać jedynie z elementów otoczenia. Twoja taktyka to bieganie, przeskakiwanie przez płoty, barykadowanie drzwi (przewracanie, przesuwanie mebli), odstraszanie monstrów flarami. Taki oto zagościł w ich głowach punkt wyjściowy koncepcji gry - bez rozlewu krwi, wyścig z przeszkodami o przetrwanie. Spokojnie... nie ma mowy o loadingach, nie będziesz skazany na irytujące wczytywanie się lokacji. Będziesz mógł otworzyć każde zamknięte drzwi, za którymi niestety na długo się nie schronisz. Wataha potępieńców nie cofnie się przed niczym, aby Cię dopaść i tak naprawdę nigdzie nie jesteś bezpieczny. Poczynania Harrego będą cały czas monitorowane i w zależności od tego, co w danej chwili zrobisz, jaki wybór podejmiesz podczas dialogów, gra dopasuje się do Twojej osobowości i preferencji. Ma to zafundować graczom jeszcze bardziej sugestywne uczucie strachu. Sceneria będzie zmieniać się w Twoich oczach, zwykły świat w alternatywny, już nie taki piekielny jak uprzednio, a przeciwnie - mroźny, pełen lodu i śniegu. Mimo to sądzę, że będzie gorąco i zimny pot zrosi Ci czoło. Choć doznania będą inne, to strach pozostanie ten sam. Oprócz tych "cudów", zmienionego wyglądu wrogów, ich inteligencji, komunikowania się, zespołowego planowania i w następstwie polowania na Harrego, autorzy Shattered Memories zapowiadają oszałamiające efekty świetlne. Zobaczymy... Stwory, podobnie jak Ty, będą mogły otwierać drzwi i wspinać się na płoty. Podczas gry mężczyzna mówi do siebie - taki skrót wydarzeń. Mamy powrót „camery filter”, z jaką już jesteś obeznany (poprzednie części). Czego jeszcze nie uświadczysz? Niestety albo stety... Piramid Heada (Tomm Hulett - producent Shattered Memories - stwierdził w wywiadzie dla serwisu Destructoid, że Pyramid Head był niepotrzebnie wykorzystany w piątej odsłonie serii, czyli Silent Hill: Homecoming). W Sillent Hill 2 był emocjonalnie powiązany z Jamesem, jego istnienie miało sens i znaczenie. Wpychanie go do innych części gry to używanie, fakt, starych, sprawdzonych, ale tanich chwytów, by przyciągnąć więcej graczy. Mimo że nie jest przecież tak strasznie, jak za pierwszym razem. Dlatego twórcy zaniechali takich sztuczek i Pyramid Heada uziemili, całkowicie pozbawiając go "jestestwa" w nowej odsłonie "Cichego Wzgórza").



ANIMUS
Szykuje się coś niepokojąco dobrego, choć wizja miasteczka przeobraziła się diametralnie, aż oczy otwierają się szerzej ze zdziwienia. Powoli wykluwa się, przybiera kształty, zaostrza, wkrada w oczekiwania. Tak do końca nie wiadomo, czy z tego kokonu wyjdzie zjawiskowy motyl, ale myślę, że warto zaryzykować i wyczekiwać jego narodzin, kiedy już wreszcie muśnie swymi skrzydłami naszych konsol.

Główny designer Shattered Memories - Sam Barlow (Climax) w wywiadzie dla Official Nintendo Magazine powiedział, że nie miałby nic przeciwko stworzeniu kolejnej odsłony gry. Jeszcze ta część nie pokazała się na naszym rynku, a już mamy obietnicę Silent Hill 7? Ciekawe, co na to Akira Yamaoka, który odszedł przecież od Konami.