Natural Selection 2 (PC)

ObserwujMam (9)Gram (1)Ukończone (0)Kupię (2)

Zapowiedź gry Natural Selection 2 (PC)


JayL @ 14:56 17.08.2012
Łukasz "JayL" Jakubczak

Teoretycznie nic specjalnie nowego – stawiamy przeciw sobie obcych i ludzi, każemy im się wzajemnie naparzać, dajemy dostęp do różnych modyfikacji czy ulepszeń i patrzymy, którzy prędzej zniszczą bazę przeciwnika.

Teoretycznie nic specjalnie nowego – stawiamy przeciw sobie obcych i ludzi, każemy im się wzajemnie naparzać, dajemy dostęp do różnych modyfikacji czy ulepszeń i patrzymy, którzy prędzej zniszczą bazę przeciwnika. Schemat znany, lubiany, być może też oklepany. Ale cóż, bez owijania w bawełnę, niewątpliwie sprawdzający się. Szczególnie w przypadku Natural Selection 2, sequela moda do Half Life'a, będącego już pełnoprawną produkcją śmigającą na autorskim silniku. Póki co wszystko wskazuje na to, że decyzja o podjęciu procesu tworzenia była jak najbardziej słuszna – już beta pokazała, iż jest na co czekać.


Więcej filmów z Natural Selection 2


Nie będę nikomu wmawiał, że produkcja Unknown Worlds Entertainment przyniesie rewolucję i wywoła drastyczną zmianę poglądów na temat opisanego wyżej schematu. Nic takiego się nie stanie. W tym przypadku ów model rozgrywki raczej ewoluuje, przynosząc jeszcze więcej radości. Na początku standardowo wybieramy, po czyjej stronie chcemy się opowiedzieć. Potem jednak zaczynają się pierwsze niespodzianki. Oto bowiem możemy zostać przywódcą naszej drużyny – zarówno grając obcymi, jak i ludźmi.

Nie możemy co prawda bezpośrednio wpływać na naszych podopiecznych, w końcu kierują nimi żywi gracze. W zamian za to otrzymujemy dostęp do wielu narzędzi, które mogą znacznie przyczynić się do zwycięstwa teamu. I tak możemy stawiać wieżyczki, czy punkty uzupełnień. Dodatkowo za zdobywane w trakcie walk punkty kupujemy kolejne ulepszenia. Co ciekawe, to właśnie my decydujemy, w którą stronę pójdziemy – czy najpierw zainwestujemy w nową broń, czy też wzmocnimy wieżyczki, a może odblokujemy następną postać obcego, bądź też zwiększymy obrażenia tych już istniejących? Dzięki temu rozgrywka zawsze wygląda inaczej, zależnie od tego, na jakiego dowódcę trafimy. Sami też możemy eksperymentować i sprawdzać, jaka jest optymalna ścieżka rozwoju, dająca jak największą przewagę naszym.



W kwestii rozwoju ludzi nie ma zbytnio o czym pisać – wiadomo, nowe karabiny, strzelby, bronie o coraz większym polu i sile rażenia. Inaczej wygląda sytuacja w przypadku obcych, którzy żadnego wyposażenia nie dzierżą. W zamian za to mają kolejne formy, w które mogą ewoluować. Ponownie pomaga to dostosować się do ulubionego stylu gry, bardzo ciekawie zmienia też z czasem obraz walk, które stają się coraz bardziej zacięte. I tak, zaczynający od standardowej gryzącej formy obcy z czasem mogą chodzić po ścianach, zmieniać się w stwory latające (atak z góry, to jest to!), czy też w potężnego Onosa, posiadającego mocny pancerz i całkiem sporo punktów zdrowia. Ten kolos potrafi zrobić naprawdę sporo zamieszania, a kierowanie nim da z pewnością niesamowitą frajdę. Zresztą, już w becie daje.

Poza tym sama rozgrywka wygląda dość standardowo. Przebijamy się przez mapę próbując opanować następny kawałek terenu, by móc postawić tam swoje umocnienia, aż do zniszczenia wrogiej bazy. Wszystko to daje frajdę przy zbalansowanych drużynach i dobrym dowodzeniu. Problem pojawia się wtedy, gdy jedna drużyna jest wyraźnie słabsza. Rozgrywka traci tempo, ludzie opuszczają serwery, gdyż walka pod wodzą jakiegoś nooba jest zwyczajnie frustrująca. Cóż jednak poradzić, to bolączka większości gier opartych na podobnym schemacie. Sęk zawsze tkwi w tym, by trafić na dobry serwer – wtedy zabawa zawsze jest przednia.



O ile Natural Selection jako mod do Half Life'a hulał na silniku Source, tak „dwójka” korzysta już z silnika Spark autorstwa Unknown Worlds Entertainment. Nie mogę jednak powiedzieć, że zmiany są duże – owszem możliwości silnika sprawiają, iż wygląda on ciut lepiej niż większość produkcji napędzanych przez engine Valve, aczkolwiek zmiany nie są duże. Na szczęście w przypadku sieciowych strzelanin grafika nie musi powalać, co udowadnia po dziś dzień Counter Strike 1.6. Racja, dodatkowy plus zawsze by się przydał, ale nie ma na co narzekać.

Jeśli jesteś fanem sieciowych strzelanin, Natural Selection 2 może pozytywnie cię zaskoczyć. Nie raz w sieciówkach walczyliśmy naszą rasą przeciw obcym (i odwrotnie), jednak wprowadzone przez twórców nowości zapewniają powiew świeżości, dzięki czemu gra się bardzo przyjemnie. Dodatkowo rozgrywka wciąga, gdyż nie chodzi w niej tylko o nabijanie punktów, mamy przed sobą konkretny cel – zniszczenie wrogiej bazy. W dobie szybkich (team) deathmatchy rozgrywanych w BF3 czy którymś Call of Duty to bardzo miła odmiana. Szczególnie, że do osiągnięcia tego celu potrzeba czegoś więcej, ze współpracą i dowodzeniem na czele. Zapewne nikt nie będzie wyczekiwał tej produkcji z utęsknieniem, ale zainteresować się warto. Premiera już jesienią tego roku.

Podsumowanie:
Już w fazie beta Natural Selection 2 jest dobre. Jeśli twórcy je dopracują, dorzucą parę bajerów - może być jeszcze lepiej. Oby tylko gra nie przepadła w natłoku większych produkcji z wysokobudżetowymi kampaniami reklamowymi. Póki co, patrząc na strasznie ubogą reklamę, opcja ta wydaje się bardzo prawdopodobna.
Zapowiada się bardzo dobrze

Screeny z Natural Selection 2 (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosjambamamba   @   17:43, 17.08.2012
Natural Selection hulał na Goldsrc a nie na Source. Source to Half-Life 2.
0 kudosKreTsky   @   19:00, 17.08.2012
Pierwszy NS byl bardzo fajnym modem do Halfa. Mysle ze jak nie powydziwiaja i nie przebajeruja drugiej czesci to moze byc rownie fajna zabawa jak przy poprzedniej czesci.
0 kudososkarsom   @   11:17, 21.08.2012
WoooHooo! Mocne. Już mi się podoba!