Rogue Warrior (PC)

ObserwujMam (22)Gram (6)Ukończone (8)Kupię (1)

Zapowiedź gry Rogue Warrior (PC)


Kacperex @ 00:00 31.08.2008
Tomasz "Kacperex" kacperowski

Kto by pomyślał, że studio Bethesda znane między innymi ze znakomitej serii The Elder Scrolls stworzy pierwszoosobowego Shootera. Osobiście jakoś nie wyobrażałem sobie, że ich projekt może okazać się czymś ciekawym, a jednak im więcej zagłębiałem się w informacje na temat Rogue Warrior tym bardziej byłem przekonany, że to może być coś! Projekt posiada ciekawą fabułę, o oprawę graficzną nie mamy się co martwić, a klimat to znak rozpoznawczy deweloperów.

Kto by pomyślał, że studio Bethesda znane między innymi ze znakomitej serii The Elder Scrolls stworzy pierwszoosobowego Shootera. Osobiście jakoś nie wyobrażałem sobie, że ich projekt może okazać się czymś ciekawym, a jednak im więcej zagłębiałem się w informacje na temat Rogue Warrior tym bardziej byłem przekonany, że to może być coś! Projekt posiada ciekawą fabułę, o oprawę graficzną nie mamy się co martwić, a klimat to znak rozpoznawczy deweloperów. Jeśli jesteście ciekawi czym zaskoczy Was Rogue Warrior i jak mają się pracę nad tytułem, to proszę o wytrwanie do końca tej oto zapowiedzi.

Na pomysł gry wpadło w ogóle nieznane studio, złożone z zapalonych programistów, o mało kuszącej nazwie – Zombie Studios. Znając życie produkt umarłby śmiercią naturalną, z powodu braku środków finansowych, lub innych problemów gdyby nie Bethesda, która wzięła pod swoje skrzydła pomysłodawców i praca idzie w pocie czoła, a co ważne ma się na ukończeniu!

Rogue Warrior, oparte jest na książce o tym samym tytule i skupia się tylko i wyłącznie na czystej akcji. Wszelkie wątki poboczne będą zagłuszone narastającym tempem wydarzeń, a dziać się będzie, oj będzie! Wcielamy się w postać Dicka Morcinko, dowódcę czteroosobowego oddziału komandosów marynarki wojennej SEAL. Wraz ze swoimi chłopcami zostaniemy rzuceni w samo centrum Korei Północnej, gdzie będziemy musieli odszukać bombę atomową, zrobić parę zdjęć i wrócić do domu. Misja wydaje się być łatwą i bez większego namysłu nasi chłopcy lądują na ternie „żółtków”. Niestety coś poszło nie tak, Północ atakuje Południe, a My, biedni Amerykanie jesteśmy pośrodku tego konfliktu. Cel naszej podróży zmienia się wraz z wydarzeniami w Korei. Nuklearne poszukiwania odchodzą na dalszy plany, a najważniejszym zadaniem stanie się uratowanie własnej skóry. Fabuła ma w sobie to coś, bo nie ratujemy po raz kolejny świata, jakiś ważnych polityków, ani nie zabijamy bez celu setek oponentów. Równanie jest proste, albo my, albo oni.

Jak wspomniałem wcześniej, łącznie będzie nas czterech, jedna postać to my, a trzech następnych osobników będzie kierowanych przez komputer. Twórcy zapewniają, że dołożyli wszelkich starań, by algorytmy odpowiedzialne za sztuczną inteligencje naszych podopiecznych sprawiały wrażenie jak najbardziej realnych. O chłopakach nie wiemy na razie nic. Dostaniemy po prostu trzech kolesi, którymi będzie trzeba dowodzić, tak by ujść cało z opresji. By to osiągnąć, trzymamy możliwość wydawania dość dużej liczby komend naszym podopiecznym. Dzięki temu będą wiedzieli jak mają działać na polu walki. Naturalnie sami też zdają sobie sprawę z tego, że nie warto wystawiać głowy pod linię strzału, ale to właśnie od nas w dużym stopniu zależy, co będą robić.



Kwestia ekwipunku ma się niemrawo, gdyż jak zapowiadają deweloperzy w Rogue Warrior otrzymamy raczej ubogi wybór gnatów. Kilka rodzajów karabinów, trochę granatów, noktowizory i na tym koniec. Silny nacisk zostanie położony na realistyczną rozgrywkę, stąd też skromny arsenał. Brak solidnego wsparcia militarnego zostanie zrekompensowany totalną swobodą w działaniu. Nikt, ani nic nie będzie prowadzić nas za rękę. Tylko od gracza będzie zależeć gdzie chce iść oraz co chce robić. Cała mapa będzie dostępna wzdłuż i wszerz, ale trzeba mieć na uwadze fakt, że azjaci są solidną armią, potrafią uderzyć nagle i pojawiają się znikąd. W takich chwilach najważniejszym elementem jest kooperacja całego zespołu, bo przecież nie będziemy jak Rambo szli przed siebie , a trupy będą walać się po naszymi nogami. W grze będą umieszczone gotowe rozwiązania taktyczne, bo przecież w dynamicznej strzelance nie ma miejsca na przemyślenia.

Kiedy znudzi nam się kampania dla jednego gracza, będziemy mogli spróbować swoich sił w sieci. Oprócz możliwości przejścia kampanii wraz z kolegami w trybie co-op, dostaniemy ponad dwieście map , by swobodnie sobie postrzelać do innych „żywych” zawodników. Jeśli tryb Multi zostanie naprawdę solidnie wykonany, to być może Rogue Warrior zasiądzie na tronie strzelanek sieciowych. Przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by tak się stało.

Zombie postawiło wysoko poprzeczkę nie tylko w kwestii merytorycznej, lecz również jeśli chodzi o grafikę. Gra stanie bowiem na znanym i lubianym silniku Unreal Engine 3, który odpowiada choćby za cudnego Gears of War. Screeny prezentujące aplikację, są naprawdę świetne. Modele postaci realistyczne, kombinezony naturalne, a lokacje dopracowane w najmniejszych nawet szczegółach. Nie ma się jednak co podniecać, bo jak wiemy screeny to jedno, a praktyka drugie. Możliwości silnika są ogromne, deweloperzy mają także olbrzymi potencjał, a z takiej kombinacji może wyjść tylko coś dobrego. Konsole nowej generacji przyzwyczaiły nas do gier o bajecznej grafice, dlatego ekipa Zombie nie może być gorsza od innych i wszyscy pracują jak mrówki nad końcowym efektem.

Rogue Warrior ma szansę zwojować coś na trochę zatraconym już rynku shooterów. W końcu ile razy można wałkować to samo, a tu fabuła to całkiem świeży kawałek mięska. Jeśli o mnie chodzi, jestem nastawiony pozytywnie do produkcji i liczę na to, że Bethesda trzyma rękę na pulsie i nie wypuści żadnego kiczowatego gniotu, który posłuży jedynie jako podstawka pod kubek z kawą.

Podsumowanie:
Rogue Warrior to całkiem przyjemnie zapowiadająca się strzelanka. Czy gra zawojuje rynek...? Tego niestety w tym momencie nie wiem, jestem jednak pełen optymizmu i z niecierpliwością czekam na premierę!
Zapowiada się świetnie!

Screeny z Rogue Warrior (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?