Total War: Warhammer II (PC)

ObserwujMam (9)Gram (2)Ukończone (2)Kupię (2)

Graliśmy w Total War: Warhammer II - testowaliśmy Skavenów (PC)


bigboy177 @ 17:11 17.08.2017
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Jeśli chodzi o wspomniane wcześniej, odmienne podejście do oddziałów, Skaveni to w większości „mięso armatnie”. Każda grupa Szczuro-ludzi awansuje oczywiście w miarę postępów, co nie zmienia faktu, że frakcja ta stawia na liczebność. Często straty w jednostkach są więc znaczące – trzeba się do tego przyzwyczaić i w miarę możliwości konsolidować armię, tudzież uzupełniać ją w chwilach względnego spokoju, co jest oczywiście możliwe i stosunkowo łatwe. Jedną z cech Skavenów jest to, że szerzą oni zepsucie na opanowywanych terenach. Negatywnie wpływa to na porządek w osadach, ale z drugiej strony, zawsze mamy w pobliżu rekrutów gotowych do tego, by dołączyć do naszej armii.

Idąc dalej, Skaveni mają jeszcze jedną bardzo charakterystyczną cechę. Otóż ich leża, tudzież miasta, ukryte są przed wzrokiem innych graczy ponieważ znajdują się pod ziemią (widać tylko generyczne ruiny). Aby oponent przekonał się z czym ma do czynienia, musi wysłać skautów. Powoduje to oczywiście potrzebę zmodyfikowania taktyki rozmieszczania jednostek. Jeśli dookoła stolicy umieścimy zbyt wiele oddziałów samodzielnie zdradzimy jej położenie. Ukrycie albo rozproszenie armii powinno znacząco utrudnić potencjalnym oponentom przygotowanie szturmu.

Jeśli chodzi o starcia, przebiegają one w Total War: Warhammer II dokładnie tak, jak w przypadku innych odsłon cyklu. Jak jednak podkreślają deweloperzy, są one znacznie bardziej zróżnicowane ze względu na ogromną liczbę stających naprzeciwko siebie wojowników. Jedni są wielcy, inni, jak hydra, posiadają kilka głów. Jeszcze inni potrafią latać, co oczywiście sprawiło, że twórcy musieli stworzyć wiele nowych animacji, szczególnie tych inicjowanych podczas interakcji pomiędzy różnymi postaciami. Ogrom pracy włożony w walki jest porażający, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, iż w Total War: Warhammer II występują nie tylko nowe jednostki, ale także te, które przygotowano na potrzeby „jedynki”.

Wracając do Skavenów oraz prowadzenia wojen, po wygranej decydujemy co zrobić z jeńcami. Także i w tym przypadku jest ciekawy twist. Można ich sprzedać, zdobywając złoto, wysłać do obozowiska, co daje nam bonus do przywództwa, ewentualnie pożreć, dzięki czemu armia nadrobi część straconych jednostek. Decyzja jest oczywiście kluczowa dla wielu obszarów gry. Jeśli bowiem wyślemy jednostki do obozowiska zyskamy nie tylko na wspomnianej statystyce przywództwa. Pośrednio możemy np. zażegnać narastający pośród naszych krajanów konflikt. Niezadowoleni Skaveni skłonni są bowiem – i to bardzo! – do wszczynania zadym. Ewentualne problemy najlepiej tłamsić już w zalążku.

Zarządzanie wszelkiej maści surowcami to kluczowy element Total War: Warhammer II. Chodzi tu jednak nie tylko o zasoby pieniężne, choć te są bardzo ważne, ale także o dobrze wyszkolone oddziały, tudzież czempionów. Tych rekrutujemy spośród specjalnie przygotowanej listy. W jej ramach widzimy wszystkie cechy naszego potencjalnego nabytku, a przy okazji jego umiejętności specjalne. Tutaj wachlarz jest dość szeroki, a wśród dostępnych zdolności są m.in. bonus do obrażeń dla pobliskich sojuszników czy ewentualnie podniesiona obrona. Trzy godziny grania to niestety zbyt mało, aby zobaczyć wszystko i wszystkim się nacieszyć.

Mój czas z grą wreszcie dobiegł końca, od komputera odszedłem jednak zadowolony. Zarówno pod względem mechaniki rozgrywki, jak i ogólnej stylistyki jest bardzo dobrze. Nie ocenię balansu, bo nie jestem w stanie, ale zakładam, że jakieś drobne problemy na początku się pojawią, choć głównie chodzi tu o osoby grające w sieci. Te bawiące się samodzielnie raczej nie będą mieć powodów do narzekań. Ja z niecierpliwością czekam na moment, kiedy w moje ręce wpadnie finalny kod projektu.

Podsumowanie:
Skaveni w Total War: Warhammer II zdają się czuć, jak w domu. Grając nimi bawiłem się świetnie i myślę, że w edycji finalnej kampanię zacznę właśnie od nich. Oby tylko do premiery niczego nie skopano.
Zapowiada się świetnie!

Screeny z Total War: Warhammer II (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?