Dość nieoczekiwany i zagadkowy filmik, promujący czwartą część Halo spotkał się z niezwykle pozytywnym odbiorem wśród fanów skupionych wokół uniwersum opartego na walce ludzi i rasy Covenant.
bat2008kam @ 06.03.2012, 09:21
Bartek "bat2008kam"
xbox 360
Dość nieoczekiwany i zagadkowy filmik, promujący czwartą część Halo spotkał się z niezwykle pozytywnym odbiorem wśród fanów skupionych wokół uniwersum opartego na walce ludzi i rasy Covenant. Twórcy wychodzą miłośnikom cyklu na przeciw i ujawniają kolejne informacje, przy okazji zachwalając swój półprodukt na wszelkie możliwe sposoby. I nawet jeśli mamy świadomość tego, że znaczna część innowacji nie będzie miała pokrycia w rzeczywistości, tak musimy przyznać, że projekt skazany jest na sukces. Wszak to Halo, jedna z najmocniejszych i najpopularniejszych marek w historii gier video.
Na pierwszy ogień idzie informacja, jaką opublikował na swym koncie Twitter pan Corrinne Yu, programista odpowiedzialny za silnik napędzający Halo 4. Zdradził on, że proces produkcji rozpoczął się już w 2008 roku i nieprzerwanie trwa do dziś. Oznacza to, że część ekipy 343 Industries musiała rozpocząć prace w okolicach 2007 roku, być może jeszcze przed premierą Halo 3. Sam proces przedprodukcyjny (podczas którego uwzględniane są takie szczegóły, jak wstępny zarys fabularny czy ogólna wizja gry) trwa zazwyczaj od kilku do kilkunastu miesięcy.
Drugą, niezwykle istotną sprawą są możliwości silnika oraz konsoli, na której owe narzędzie będzie odpalone. Wspomniany Corrinne Yu twierdzi, że ich dzieło jest "najlepiej wyglądającą grą na Xboxa 360 i jedną z najładniejszych gier w historii, która zachwyci swym rozmachem i zdeklasuje konkurencję". Wtóruje mu Kiki Wolfkill, producent wykonawczy:
"Nasza doborowa ekipa zrobiła wszystko, by wynieść leciwego Xboxa 360 na jeszcze wyższy poziom. To niesamowite ile udało nam się z niego wycisnąć. Wielkie mózgi z zespołu programistycznego dokonują prawdziwych cudów".
Jedną z największych nowości będzie zaimplementowanie multiplayerowych perków, mających ogromny wpływ na przebieg sieciowych walk. Budzi to słuszne skojarzenia z serią Call of Duty, jednak ekipa zaprzecza, jakoby kiedykolwiek miała się wzorować na innych deweloperach z branży.
"Jesteśmy świadomi, że nowinka może spotkać się z bardzo mieszanym odbiorem wśród ortodoksyjnej społeczności" - mówi Frank O'Connor, główny projektant Halo 4 – "nigdy nie pracowałem w Infinity Ward, więc samo stworzenie podobnego systemu o niczym nie świadczy. Nie zamierzamy podążać za trendami, bo one zmieniają się w oka mgnieniu. Zamiast tego, postanowiliśmy nieco zmodyfikować tryb sieciowy, który niemal w niezmienionej formie funkcjonuje od czasów Halo 2. W przeciwieństwie do innych, staramy się wyeliminować wszystkie błędy i stworzyć coś oryginalnego, co jednocześnie będzie zgodne z uniwersum. Halo to nie Call of Duty – to całkowicie inna bajka".
Studio 343 Industries może liczyć na co najmniej jednego nabywcę – mnie! A czy wśród Was są osoby, które zainwestują w kolejną część kosmicznej sagi?
Halo 4 to kolejna część popularnej serii FPS-ów w klimatach science-fiction. Po tym, jak w 2010 roku studio Bungie - ojcowie marki - podpisali umowę z Activision, cykl pr...
. Zapowiada się fajnie choć nie lubię "kosmicznych" gier 
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler