Princess Peach: Showtime! (SWITCH)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Princess Peach: Showtime! (SWITCH) - recenzja gry


@ 29.03.2024, 16:10

Princess Peach: Showtime! to wielka chwila księżniczki Peach. Czy jej solowy występ jest tak samo dobry, jak przygody Mariana? O tym dowiecie się z naszej recenzji.

Na konsoli Switch od Nintendo sporo jest gier dla starszych i dojrzałych graczy, ale nie brakuje też tytułów dla najmłodszych fanów wirtualnej rozrywki. Jednym z nich na pewno jest najnowsza przygoda księżniczki Peach, która trafiła niedawno do sprzedaży. Dorwałam ją oczywiście i przybywam do Was z recenzją. Czy mimo że w centrum zainteresowania deweloperów byli gracze młodsi, ja też bawiłam się dobrze? Odpowiedź znajdziecie w artykule.

Princess Peach: Showtime! to tytuł będący spinoffem gier o przygodach Mario. Księżniczka tym razem nie będzie korzystała z pomocy najsłynniejszego hydraulika świata i sama będzie musiała wyjść z opresji, przy okazji ratując świat... Dobra, nie przesadzajmy... Ratując teatr oraz odbywające się w nim przedstawienia, wszak cała akcja gry toczy się w miejscu zwanym Sparkle Theater. Zostaje ono zaatakowane przez całkiem nową w uniwersum antagonistkę o imieniu Grape (Winogrono?) oraz wiernych jej nikczemników określonych zbiorczo mianem Sour Bunch (Kwaśniaki?).

Jak nadmieniłam, wszystkie wydarzenia toczą się w teatrze, a nasza niebywale utalentowana Księżniczka Peach bierze udział w spektaklach, wcielając się w odmienne postaci i walcząc z przeróżnymi przeciwnikami. Właśnie w tym tkwi siła gry, która praktycznie co krok się zmienia i oferuje nam coś innego. Zabawa pomiędzy występami czasem jest diametralnie różna, ale gameplay potrafi się też powtarzać. Szczególnie w przypadku ról, w których zabawa nastawiona jest na akcję oraz eliminowanie oponentów.

W sumie na potrzeby Princess Peach: Showtime! Twórcy przygotowali 9-godzinny wątek fabularny, w którym Peach wciela się w dziesięć różnych postaci. Zaczynamy w pięknej, różowej sukni balowej, by następnie wskoczyć w ubiór szermierki, a po jakimś czasie również złodziejki, wojowniczki ninja, detektywki oraz cukierniczki. Każdorazowo zabawa jest nieco inna, choć nie zawsze całkowicie inna. Założenia gameplayu zmieniają się zupełnie tylko w niektórych sekcjach, np. w tej, w której dekorujemy torty. W około połowie chodzi głównie o parcie do przodu, pozbywanie się wrogów i rozwiązywanie drobnych łamigłówek z wykorzystaniem umiejętności naszej bohaterki.

Umiejętności, które cały czas delikatnie się zmieniają. Jako szermierka przesympatyczna Peach korzysta z szabli. Gdy jest wojowniczką ninja, polega przede wszystkim na swoim sprycie oraz skrytobójczych taktykach. Jako superbohaterka dysponuje nadnaturalnymi zdolnościami, które pozwalają jej np. łatać dziury w planszy samochodami. Zabawa cały czas ulega zmianie, a jeśli grając takie czy inne wcielenie Peach mocniej przypadnie Wam do gustu., możecie spędzić z nim więcej czasu w specjalnych wyzwaniach, w których spróbujecie jak najdłużej przetrwać i pokonać jak najwięcej przeciwników bez otrzymania obrażeń.

Prócz tych dodatkowych wyzwań, zdecydowanie trudniejszych od głównego wątku fabularnego, Princess Peach: Showtime! jest raczej prostą grą akcji. Nie trzeba się w niej uczyć zakręconych schematów sterowania, nie trzeba sobie przypominać zaawansowanych mechanik rozgrywki. Wszystko jest ogólnie zrobione tak, by każdy błyskawicznie się tu odnalazł. Osobiście bawiłam się wybornie, aczkolwiek lubię gry, w których wyzwanie nie jest przesadnie wysokie. Takie właśnie jest Princess Peach: Showtime! – proste, przyjemne, odstresowujące. Można się przy nim pobawić nawet przed zaśnięciem, a po odłożeniu konsoli na spokojnie zamknąć oczy i udać się do krainy snu. Człowiek nie jest znerwicowany, jak po soulslike'ach i innych takich!

Princess Peach: Showtime! to gra prosta, ale jednocześnie bardzo urokliwa. Jak na Nintendo przystało, pełno tu sprawiających radochę smaczków. Drobnych detali, które nie dość że wyglądają świetnie, to jeszcze sprawiają, że na twarzy grającego pojawia się uśmiech. Wymienić mogę m.in. Peach łapiącą się za sukienkę, gdy zaczyna biec. Peach korzystającą z bambusowej rurki, podczas spacerowania pod wodą. Peach dumnie badającą wskazówki swoją lupą detektywa. Mnóstwo tego jest i nie tylko w związku z główną bohaterką. Wybornie przygotowano też lokacje, które wyglądają jak teatralna scenografia. Uzupełnieniem oprawy wizualnej jest porządne udźwiękowienie, w którym na pierwszy wysuwa się oczywiście idealnie dobrana, przyjemna i delikatna muzyka.


Screeny z Princess Peach: Showtime! (SWITCH)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?