Far Cry 5 (PS4)

ObserwujMam (11)Gram (2)Ukończone (6)Kupię (3)

Far Cry 5 (PS4) - recenzja gry


@ 27.03.2018, 20:07
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Kolejna solidna produkcja od Ubisoftu? Czy Francuzi trzymają poziom po bardzo udanym Assassin's Creed: Origins?

Cykl Far Cry miał swoje lepsze chwile, jak w przypadku pierwowzoru oraz Far Cry 3, a także nieco słabsze, czego przykładem może być schematyczna „dwójka” oraz nieporywające „Primal”. Wielu graczy na pewno zaczęło się więc zastanawiać, jak będzie wyglądała sytuacja w przypadku tegorocznej edycji. Już na wstępie napisać mogę, że jest dobrze, ale nie liczcie na rewolucję czy nawet nieco głębsze zmiany. Twórcy nigdy ich nie obiecywali.

W Far Cry 5 wcielamy się w „zastępcę szeryfa”. Deweloperzy nie chcieli przygotowywać gotowej osobowości, a w rezultacie przez całą grę jesteśmy niemi i trochę bez wyrazu. Plusem jest fakt, że na początku możemy zdecydować o płci protagonisty, a także o jego aparycji – choć wachlarz dostępnych opcji do szczególnie szerokich nie należy. Jakkolwiek by nie było, po krótkim wstępie możemy rozpocząć rozgrywkę właściwą.

Ta zabiera nas do miejscowości zwanej Hope County – fikcyjnego miasteczka, znajdującego się w stanie Montana w USA. Hope County nie byłoby w zasadzie niczym wyjątkowym, gdyby nie kultyści, którzy postanowili założyć sobie tam siedzibą główną. Pod dowództwem Josepha Seeda – przywódcy duchowego – członkowie sekty zwanej Eden's Gate terroryzują innych mieszkańców, uprzykrzając im w znaczący sposób normalne egzystowanie. W wyniku niefortunnego zbiegu okoliczności, główny bohater – gracz – trafia w sam środek tej wojny i postanawia się w nią zaangażować. Jego celem staje się oswobodzenie uciemiężonych "tubylców".

Droga do celu, czyli Josepha, nie jest oczywiście prosta. Zacząć wypada od tego, że cały obszar Hope County podzielony został na cztery sekcje, a każdą z nich rządzi ktoś inny. Trzy są we władaniu mocno porąbanego rodzeństwa Josepha, a czwartą kontroluje on sam. Każdy obszar jest nieco inny pod względem ukształtowania terenu oraz wyposażenia przeciwników, na jakich natrafiamy. Dla przykładu, tereny, na których despotką jest Faith Seed są unikatowe z powodu powszechnie występującego narkotyku, Bliss, powodującego dziwne halucynacje.

Każdy porucznik Josepha ma oczywiście grono podwładnych, którzy gotowi są bronić go (tudzież ją) za wszelką cenę, dlatego przed przystąpieniem do starcia z bossem, konieczne jest przetrzebienie nieco stada podległych mu wariatów. Aby to zrobić, wędrujemy po Hope County, wybijamy napotkanych przeciwników, rekrutujemy członków ruchu oporu, przejmujemy posterunki i realizujemy różnorakie misje poboczne. Wszystko to osłabia do pewnego stopnia danego porucznika, umożliwiając nam przeprowadzenie pełnoprawnej ofensywy. Co ciekawe, mimo że zabawa jest dość schematyczna, wcale się nie nudzi, na grywalność pozytywnie wpływa bowiem kreacja świata oraz całkiem nieźle zaprojektowane misje poboczne.

Zadania pojawiają się najczęściej z zaskoczenia. Po zlecenia główne przeważnie meldujemy się u jakiegoś mieszkańca Hope County, mającego dość Seeda oraz jego zdrowo walniętej rodziny, ale questy dodatkowe dostajemy często znienacka. Albo wtedy, gdy coś przeczytamy, albo w trakcie konwersacji. Jest ogólnie co robić, a zlecenia nie polegają tylko na tym, aby dobrnąć do jakiegoś miejsca, wybić wszystkich i wrócić. Twórcy całkiem nieźle się spisali, jeśli chodzi o otoczkę fabularną sporej części czekających na nas robót. Nie wszystkich, bo nie wszystkich, ale znacznej większości. Niestety opowieść jako całokształt jest trochę nierówna i mało zaskakująca. Rzemieślnicza robota po prawdzie, ale i tak gra się przyjemnie.


Screeny z Far Cry 5 (PS4)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosshuwar   @   07:35, 28.03.2018
Cytat: bigboy
Fabuła jest raczej średnich lotów. Rozgrywkę oparto na znanych schematach.
Czyli jedyny argument, który przemawiałby do mnie w przypadku gry Ubisoft przepadł z kretesem Dumny
0 kudosdabi132   @   10:29, 28.03.2018
Jak potanieje, to będzie można kupić. Widzę że nowego Far Cry'a zrobili na wzór Ghost Recon Wildlands. Tam też przejmujemy rejony nalężące do konkretnych bossów. Graficznie już tytuł prosi się o nowy silnik, bo Dunia swoje lata na karku ma.
0 kudosbigboy177   @   10:33, 28.03.2018
Cytat: shuwar
Cytat: bigboy
Fabuła jest raczej średnich lotów. Rozgrywkę oparto na znanych schematach.
Czyli jedyny argument, który przemawiałby do mnie w przypadku gry Ubisoft przepadł z kretesem Dumny

Ale powiem Ci, że setting daje radę. Do tego całkiem fajnie rozgrywkę różnicują specjaliści. Mimo że schematy podobne, strasznie mocno tego nie czuć. W Primal - na ten przykład - mnie one znużyły, a tu nawet nie.
0 kudosfelek111   @   11:02, 28.03.2018
Cytat: shuwar
Cytat: bigboy
Fabuła jest raczej średnich lotów. Rozgrywkę oparto na znanych schematach.
Czyli jedyny argument, który przemawiałby do mnie w przypadku gry Ubisoft przepadł z kretesem Dumny


Dla mnie jedyny argument który się liczy to ten czy granie w daną grę sprawia mi przyjemność. Czy jest podobna do poprzednich?? Zwisa mi to. W tę część gra mi się bardzo dobrze. Od głębokich, epickich fabuł mam książki.
0 kudosDirian   @   13:44, 28.03.2018
Cytat: shuwar
Cytat: bigboy
Fabuła jest raczej średnich lotów. Rozgrywkę oparto na znanych schematach.
Czyli jedyny argument, który przemawiałby do mnie w przypadku gry Ubisoft przepadł z kretesem Dumny

Ej, to Far Cry - nie szukaj tu wybitnej fabuły. Ona jest tu tylko dodatkiem dla wszechobecnej rozpierduchy.
0 kudosIgI123   @   15:24, 28.03.2018
Ja jestem zmęczony grami Ubisoftu, a nawet w nie nie gram, ostatnia to chyba AC3. Far Cry 5 to na pewno produkcja bardzo dobra, wszystko ma na miejscu, więc atakować w recenzji jej nie można. Ale nie wyobrażam sobie jak miałbym wydać pieniądze na to samo od lat.
Dodaj Odpowiedź