Rain World (PS4)

ObserwujMam (0)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

Rain World (PS4) - recenzja gry


@ 07.05.2017, 18:41
Łukasz "LuKaS77PL" Konieczny

Przygody koto-ślimaka to dzieło dość specyficznie. Dla osób o słabych nerwach mogą być stratą czasu, dla miłośników wyzwań i niebanalnej mechaniki łakomym kąskiem.

Nawet jeśli wielu deweloperów kopiuje pomysły From Software, w dobie znaczników, zatrzęsienia ikonek i tutoriali na każdym możliwym kroku, są one istnym zbawieniem dla graczy kochających wyzwania. O ile wysokobudżetowe produkcje uderzające w ten “podgatunek” bardzo rzadko dorastają do pięt grom japońskiego dewelopera, o tyle dzieła niezależne bezstresowo rozwijają te koncepcje na własnym podwórku. Dobrym przykładem jest Rain World - z pozoru sympatyczny “indyczek”, przy bliższym poznaniu bezwzględna bestia. Niech Was nie zmyli baśniowe intro ze słodkim podkładem muzycznym, gdyż potem czeka Was platformówkowe piekło.

Rain World powinno otwierać wymowne zdanie, widniejące nad bramą właśnie do piekła, opisanego w Boskiej Komedii Dantego Alighieri: “Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy wchodzicie”. Jest to doskonałe określenie tego, przed czym stajemy zaraz po przejęciu kontroli nad bohaterem gry, stworzonkiem o nazwie Slugcat. Ta sympatyczna krzyżówka kota, ślimaka, łasicy i czort wie jeszcze czego przez przypadek odłącza się od swojej rodziny i zostaje sama w bezwzględnym, dystopijnym i ponurym świecie. Nasz cel jest prosty - znaleźć pożywienie oraz kryjówkę zanim nadciągnie ulewa, gdyż podczas niej nie mamy najmniejszych szans na przeżycie.

Inspiracje Soulsami widać już w samym rdzeniu mechaniki, która na swój ciekawy sposób do nich nawiązuje i dorzuca sporo od siebie. Istotnym elementem przetrwania są wspomniane kryjówki, w postaci uszczelnionych komór, w których Slugcat może hibernować, przeczekać ulewę i w ten sposób zwiększać ilość “karmy”. Ta jest z kolei reprezentowana przez swego rodzaju drabinkę z poziomami w postaci dziwnych symboli. Korespondują one za to z wejściami do poszczególnych lokacji więc aby eksplorować kolejne regiony, trzeba mieć odpowiedni “poziom postaci”. Nie ma jednak tak różowo, każda śmierć spycha nas w dół drabinki i wymaga ponownego wysiłku, aby doprowadzić bohatera do odpowiedniej formy. System kar jest surowy, nie zachęca, lecz wręcz zmusza do strategicznego podejścia i już na starcie daje do zrozumienia, że kolejnych lokacji zwyczajnie nie przebiegniemy.

Głównym atutem Rain World jest to, że każdą miejscówkę rozgryzamy za pomocą wiedzy oraz doświadczenia. Nie mam tu na myśli expa w postaci punktów zapewniających kolejne poziomy i bardziej rozwiniętą postać - o tym można zapomnieć. Chodzi mi o to naturalne, wypracowane metodą prób i błędów doświadczenie, które wymusi na nas zachowania zimnej krwi, wykazania się sprytem i pomysłowością, jeśli chcemy zdobywać postępy. Bez tego ani rusz, a dodatkowym czynnikiem mobilizującym, który ponadto często wywołuje u nas panikę jest ograniczony czas na przebywanie poza kryjówką. Dodatkowo, by hibernować musimy być dostatecznie najedzeni. Nie raz miałem ochotę cisnąć padem, kiedy deszcz już wisiał w powietrzu, a ja po sporym wysiłku i przysłowiowym “spięciu czterech liter” docierałem do celu i okazywało się, że zapomniałem o strawie.


Screeny z Rain World (PS4)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosdarkslide16   @   13:58, 10.05.2017
Bardzo udana recenzja jak i sama gra mnie zaciekawiła mimo iż ja + myślenie = problem SzczęśliwySzczęśliwy
Jednak podoba mi się fakt czegoś innego zaskakującego Uśmiech
1 kudosLuKaS77PL   @   19:54, 11.05.2017
Cytat: darkslide16
Bardzo udana recenzja jak i sama gra mnie zaciekawiła mimo iż ja + myślenie = problem SzczęśliwySzczęśliwy
Jednak podoba mi się fakt czegoś innego zaskakującego Uśmiech


Dzięki za miłe słowo :-) Warto poczytać wywiady z deweloperami i poznać ich podejście do projektowania poszczególnych elementów - sam jestem mocno zaskoczony ile "głębokiej" mechaniki skrywa się w tej niepozornej gierce. Rain World to prawdziwa perełka, ale niestety nieliczni ją w pełni docenią :-(

0 kudosUxon   @   06:45, 13.05.2017
Cytat: LuKaS77PL
Rain World to prawdziwa perełka, ale niestety nieliczni ją w pełni docenią :-(
Cieszmy się, że mamy coś takiego, jak gry niezależne. Kopalnię ciekawych pomysłów i nowatorskich rozwiązań. I jedynej wartościowej alternatywy dla dziecinady zwanej "triple A", gdzie bieda, zamaskowana pięknym płaszczykiem oprawy, wywołuje jedynie ziew (no.. z małymi wyjątkami). Ciężko oprzeć się wrażeniu, że branża gier poprzez swój rozwój technologiczny zwyczajnie się uwsteczniła, a słowo "wyzwanie" dawno zniknęło ze słownika ludzi miłujących tę gałąź rozrywki. Gry stały się już mocnym elementem popkultury i wpisały wzorowo w jej schemat, bo tak, jak w przypadku muzyki czy filmów, trzeba się niejednokrotnie sporo naszukać, by znaleźć coś wartościowego, co nie nudzi, angażuje, pobudza kreatywność, wyobraźnię i zmusza do refleksji. Braid, Insanely Twisted Shadow Planet, Limbo, Downfall, Rain World, Fez, PiD, Lone Survivor, The Cat Lady, ... Czekam na więcej.