LittleBigPlanet 3 niełatwe zadanie otrzymało, bowiem tytuł ten miał wprowadzić znaną i lubianą markę na nową platformę japońskiego giganta. Seria jest oczkiem w głowie Sony, głównie ze względu na ogromną integrację ze społecznością, która na przestrzeni lat udostępniła tysiące, jak nie miliony, poziomów własnego pomysłu. Trzecia część zabiera ten cały bagaż doświadczeń i jest naturalnym dopełnieniem poprzednich odsłon. Nie, nie jest rewolucją, ale szansą na jeszcze większe zaangażowanie graczy.
LittleBigPlanet, czyli mała, ale wielka planeta dla twórczych graczy!
Oczekiwania względem LittleBigPlanet 3 miałem wysokie, głównie za sprawą Akademii Popitu, czyli opasłego edytora poziomów, dzięki któremu zaciera się granica pomiędzy graczem, a twórcą. W przypadku dzieła Sumo Digital (wcześniej Media Molecule) każdy staje się konstruktorem, a ten zadowolonym graczem. A więc tak dla przypomnienia tematu - marka pozwala nam wcielić się w postać projektanta, swoistego Mistrza Gry, który przy użyciu ogromnej ilości narzędzi, dodatków, naklejek i przedmiotów, może przygotować dla innych własną wersję produkcji. Oczywiście z myślą o udostępnieniu projektu w sieci i zdobywaniu sławy wśród fanów.
Na samym początku rozgrywki nie uświadczycie wielkiego skoku jakościowego względem poprzednich odsłon. Charakterystyczna, zawieszona w przestrzeni kapsuła (forma menu głównego), plansza po której się poruszamy, wybierając kolejne poziomy, ciekawy interfejs - wszystko wykonane na wysokim poziomie, ale bez rewolucji.Trzecia odsłona serii stosunkowo niewiele wprowadza również pod względem oprawy graficznej, albowiem wszystko wygląda mniej więcej tak samo, jak w przypadku poprzednika. Zastosowano jedynie nieco wyższej jakości tekstury oraz bardziej szczegółowe modele naszych milusińskich - są oni jakby bardziej kosmaci. Oczywiście zachowano mnóstwo wszelakiej maści ozdób, naklejek, przypinek, elementów strojów; oraz udostępniono możliwość importu całego naszego dorobku z poprzednich części serii. Trochę szkoda, że nie zdecydowano się wykorzystać mocy obliczeniowej PlayStation 4 już teraz, ale myślę, że kolejna odsłona powinna to zrobić.
Czwórka gałganków, czyli bohaterów wielkiej przygody!
Dysponują oni oczywiście specjalnymi umiejętnościami, dzięki którym pokonywanie kolejnych etapów będzie czystą przyjemnością. Głównym bohaterem LittleBigPlanet 3 jest znany i kochany Sackboy – gałganek z aspiracjami wielkiego bohatera swpjej cudownej krainy. Tym razem jednak nie jest sam. Dołączą do niego m.in. takie persony, jak Oddsock, który w przeciwieństwie do powolnego Sackboy’a zapiernicza po etapach jak oszalały. Sprawnie odbija się on od pochyłych ścian, a plansze skonstruowane dla niego są bardzo szybkie oraz płynne. Drugim kompanem będzie Toggle, który ma dwa oblicza. Może być wielki i ociężały, ale również lekki i zwinny. Dzięki zmiennym cechom jest w stanie doskonale odnaleźć się na skomplikowanych etapach. Ostatnim jegomościem jest sympatyczny Swoop, ptaszek potrafiący latać oraz szybować.
Żeby przygody naszego kwartetu nie były sztuką, dla sztuki, przygotowano również tło fabularne. Nasz heros trafia do krainy Bunkun, gdzie poznaje tajemniczego Newtona (”żarówka”). Jegomość opowiada nam tajemniczą legendę o swoim świecie i prosi nas o pomoc. Według niego świat był niegdyś terroryzowany przez trzech tytanów. Ci zaś zostali ostatecznie zamknięci w puszcze po herbacie (serio?) przez trzech bohaterów, a w krainie zapanował pokój i harmonia. Newton oznajmia nam, że ten stan rzeczy długo nie potrwa i musimy mu pomóc. Możecie się śmiać, ale w akcji to prezentuje się jeszcze lepiej!
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler