Prócz współpracy, istnieje też współzawodnictwo oparte na teleturnieju Terror is Reality, w którym na samym początku kampanii występuje Chuck. Program telewizyjny umożliwia boje czteroosobowe. Każdy gracz zasiada na motocyklu lub dostaje piłę łańcuchową i stara się w określonym czasie zatłuc jak najwięcej nieumarłych. Wygrywa osoba, której uda się osiągnąć najwyższy wynik. Za zwycięstwa dostajemy kasę, którą możemy następnie wydawać w kampanii dla jednego gracza, na różne mniej, lub bardziej przydatne rzeczy, jak choćby Zombrex dla córki.
Od strony merytorycznej, nie mam praktycznie żadnych zastrzeżeń. Wysoki poziom trudności nie przeszkadza bo punktów, w których zapisujemy stan gry jest sporo, a po ważniejszych wydarzeniach, gra nawet pyta czy nie chcemy przypadkiem sporządzić save’a. Upływający czas jest elementem unikatowym dla serii, bez niego zabawa przebiegałaby w mniej emocjonującej atmosferze. System walki, tworzenia broni oraz nawigowanie w świecie także zrealizowano dobrze. Fabuła jest intrygująca i dobrze poprowadzona. Gra idealna? Niestety nie. Jest kilka elementów, które możnaby usprawnić.
Pierwszym z nich jest ekran wczytywania, który oglądamy zdecydowanie zbyt często i zbyt długo. Każde przejście pomiędzy poszczególnymi obszarami w grze oznacza doczytywanie danych. To samo kiedy oglądamy jakiś filmik przerywnikowy oraz wracamy do zabawy po owym filmiku. Są momenty gdzie na 10 minut na grze spędzamy tylko połowę, reszta to cut-scenki oraz ekran loadingu. Drugim niedopracowanym aspektem jest optymalizacja silnika. Mimo że graficznie Dead Rising 2 prezentuje się bardzo dobrze, a jego negine radzi sobie z dziesiątkami, jeśli nie setkami zombie na ekranie, często trafiają się momenty, w których płynność animacji spada poniżej poziomu, pozwalającego na bezstresową zabawę. To natomiast przekłada się na odrobinę słabszą kontrolę nad Chuckiem. Oczywiście nie muszę wyjaśniać, że w obliczu setek kilogramów zgnilizny dookoła, wystarczy sekunda by oberwać. Ostatnim irytującym elementem jest sztuczna inteligencja innych ocalałych. Choć tym razem zombie atakują tylko Chucka, pozostawiając w spokoju jego towarzyszów, zdarza się, że kompanii gdzieś utkną, albo pójdą nie w tą stronę, w którą trzeba, co natomiast zmusi nas do powrotu w miejsce, które udało nam się już pokonać. Lekko usprawnione algorytmy wyszukiwania drogi zlikwidowały by ten problem i zaoszczędziły graczowi niepotrzebnych nerwów.
Ostatnia rzecz, o jakiej chciałbym napisać to oprawa audio-wizualna gry. Jest niewątpliwie lepiej niż w jedynce, niemniej, przeskok jakościowy nie jest powalający. Otoczenie jest w porządku, a postaci ludzi odrobinę lepiej oteksturowane. Najwięcej zmian widać natomiast u zombiaków. Jest dużo więcej rodzajów nieumarłych i dokładniej widać wszelakie flaki na ich porwanych cielskach. Z myślących przedstawicieli homo-sapiens najwięcej uwagi poświęcono, tu nie ma żadnego zaskoczenia, Chuckowi. Ilość kostiumów jakie jest on w stanie na siebie założyć jest imponująca. Raz tłuczemy zombiaki w ubranku a’la klocki LEGO, by chwilę później w garniturze siekać z shotguna, a za kilka kolejnych minut z głową łosia na własnej czuprynie biegać i nabijać nieumarłych na rogi. Na brak różnorodności nikt nie ma prawa narzekać. Oczywiście akcję, tam gdzie potrzeba, wypełnia muzyka tam gdzie potrzeba, a dialogi nagrano profesjonalnie i naturalnie. Niektóre postaci brzmią nieco komicznie, aczkolwiek przypuszczam, że takie było założenie dewelopera.
Podsumowując, Dead Rising 2 to godna kontynuacja pierwowzoru z 2006 roku. Deweloper spisał się wyśmienicie, biorąc sprawdzoną formułkę i tylko lekko ją usprawniając. Nie dajcie się odstraszyć wysokiemu poziomowi trudności, w Dead Rising 2 naprawdę warto zagrać. Młócka z Zombie w roli głównej jeszcze nigdy nie była tak zakręcona.
Świetna |
Grafika: Poprawiony silnik graficzny sprawuje się całkiem dobrze. Brakuje niestety odpowiedniej optymalizacji, czego wynikiem są okazyjne spadki płynności. Sam artyzm, mnogość detali i wygląd świata stoją na wysokim poziomie. |
Świetny |
Dźwięk: Muzyka pogrywa tam, gdzie trzeba i nadaje zabawie klimatu. Dialogi nagrano profesjonalnie, choć niektóre kwestie są odrobinę zbyt pompatyczne. |
Genialna |
Grywalność: Cholera... ciężko się oderwać. Takich gier naprawdę trzeba więcej. Wszelkie drobne błędy i niedociągnięcia znikają w obliczu pokładów zabawy jakie oferuje Dead Rising 2. |
Genialne |
Pomysł i założenia: Koncept uciekającego czasu, powolnych acz niebezpiecznych zombie, programu Terror is Reality czy wreszcie córki wymagającej Zombrexu - bezcenne. |
Genialna |
Interakcja i fizyka: Chwycić można prawie wszystko. Dostajemy co-op. Ogromnym plusem jest też możliwość tworzenia własnych broni. Szkoda natomiast, że nie można używać większych elementów otoczenia. Fizyka też nie jest zbyt rozbudowana. |
Słowo na koniec: Dead Rising 2 okazał się być tym, na co czekałem. Wam również powinien się spodobać jeśli dacie mu trochę czasu i cierpliwości. Wysokim poziom trudności to w tym przypadku zarówno plus, jak i minus. Szybko się o tym przekonacie. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler