Udźwiękowienie jest również bardzo przyjemne. Świetnie dobrane głosy lektorów, którzy mają delikatny, typowo angielski akcent. Do tego dodajmy bardzo dobre, charakterystyczne dla FPS-ów dźwięki. Wybuchy, wystrzeliwane naboje, ryki i lamenty zabijanych oponentów, rozmowy między komandosami – wszystko zrobione tak, jak być powinno. Buduje to niezły klimat, a co za tym idzie, spełnia swoją rolę.
Przed przejściem do podsumowania, chcę wrócić do grywalności. SAS pomimo tego, iż jest produktem niskobudżetowym, ma w sobie to coś, co sprawia, że miło spędza się czas przed ekranem monitora. Klimatyczna oprawa audiowizualna, niezły wybór broni oraz spora liczba przeciwników to to, co tygryski lubią najbardziej. Pomimo tego, że w moim odczuciu programiści City Interactive robią postępy i każdy kolejny tworzony przez nich produkt jest lepszy, dalej nie unikają jednego, najpoważniejszego błędu. Wielokrotnie opisywany przeze mnie system autozapisu. Uważam, że wprowadzanie tzw. punktów kontrolnych, powoduje znaczny spadek płynności i dynamiki rozgrywki. To gracz powinien decydować kiedy zapisze stan gry. Wiadomym jest, że jak mamy zapis, to w pobliżu nie ma wroga i nic nam nie grozi. No i następuje rozluźnienie, a że takich zapisów mamy kilka podczas jednej misji, co chwila tracimy czujność i w rezultacie jest to bardziej sielanka, niż trzymająca w napięciu gra akcji. Dodajmy do tego fakt, iż program zawsze się zawiesza na sekundkę lub dwie, przez co znów tracimy płynność. Mam nadzieję, że teraz już rozumiecie dlaczego rozwiązanie to tak bardzo mi się nie podoba.
Podsumowując, SAS: Secure Tomorrow to całkiem przyjemna, niskobudżetowa gra. Trzymająca poziom oprawa audiowizualna, realistycznie odwzorowane bronie, niezła interakcja z otoczeniem oraz przyjemna grywalność to z pewnością atuty gry. Niestety fabuła, a w szczególności jej zakończenie, bardzo krótki czas rozgrywki, SI oraz tragiczne punkty kontrolne, to rzeczy przez które produkt ten odstaje od światowej czołówki. Mając jednak na względzie fakt, iż gra kosztuje niecałe 20zł, muszę przyznać, że jest całkiem ciekawą alternatywą. Polecam graczom, którzy nie mają dużych wymagań fabularnych, chcącym sobie po prostu postrzelać.
Dobra |
Grafika: Oprawa wizualna to jedna z mocniejszych stron gry. Niestety silnik na jakim została stworzona najlepsze lata ma już za sobą. Jest dobrze, ale nie ma co liczyć na fajerwerki w stylu Crysisa. |
Dobry |
Dźwięk: Świetnie nagrane dialogi lektorów, do tego charakterystyczne dla shooterów odgłosy - jest po prostu dobrze. |
Dobra |
Grywalność: Pomimo wielu wad i niedoskonałości, tytuł ten wciąga i sprawia, że chce się w niego grać. Szkoda tylko, że gdy złapiemy odpowiedni rytm i opanujemy wszystko, następuje zaskakujący koniec. |
Dobre |
Pomysł i założenia: |
Dobra |
Interakcja i fizyka: |
Słowo na koniec: Ogólnie jest to całkiem przyjemna budżetówka. Każdy kto inwestuje tak małe pieniądze musi liczyć się z tym, że nie ma do czynienia z Call of Duty lub bardziej pasującym do klimatu SWAT-em. Zabawa jest i to się liczy! |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler