Zaskakujący jest też na pewno rozmiar wirtualnego świata oraz to, z jaką dbałością o szczegóły został on wykonany. Gra Larian to wiele zróżnicowanych lokacji, a w każdej natrafiamy na odmiennych przeciwników, nowe postaci niezależne oraz unikatową stylistykę. Mimo że perspektywa z jakiej obserwujemy wydarzenia ograniczyła nieco deweloperów, jeśli chodzi o prezentację, wszystko wygląda naprawdę wyśmienicie. Nie brakuje płynnych animacji, sugestywnych efektów specjalnych, wysokiej jakości tekstur oraz pieczołowicie zrealizowanych modeli. Technicznie rzecz biorąc, BG3 na pewno nie jest najbardziej zaawansowaną produkcją, jaką miałem okazję oglądać, ale pod względem stylistyki oraz rozmachu niełatwo znaleźć coś równie imponującego. Także pod względem udźwiękowienia mamy do czynienia z prawdziwym majstersztykiem, dziełem, na którym powinni wzorować się inni deweloperzy i mam nadzieję, że tak robić będą.

Nasza platforma testowa:

• Płyta główna: ASUS TUF Gaming x570-Plus;
• Procesor: AMD Ryzen 7 5800X3D;
• Pamięć RAM: 32 GB DDR4;
• Karta graficzna: Asus RTX 4080 TUF Gaming 16 GB VRAM;
• Monitor: Philips 27M1F5800/01;
• Dysk: SSD Samsung Evo 970 Pro oraz WD_BLACK SN850X 1TB.

Z tego, co dotychczas napisałem może wynikać, że Baldur’s Gate III jest grą idealną, czyli pozbawioną wad. Jeśli chodzi o mechanikę rozgrywki, wątek fabularny, prezentację świata, postaci oraz inne elementy stanowiące część gameplayu faktycznie nie jestem w stanie się do niczego przyczepić. Nie do końca natomiast twórcom udały się pierwsze godziny zabawy, a także optymalizacja i wyłapywanie błędów. Bugi różnej maści przy produkcji takiego formatu są oczywistością, więc tu nie ma się co przesadnie rozpisywać. Larian pracuje nad poprawkami i z tygodnia na tydzień gra działa coraz lepiej. Trudniej ekipie będzie natomiast poprawić tzw. krzywą poziomu trudności.

Baldur’s Gate III jest grą trudną, a twórcy nie przygotowali niestety odpowiednio rozbudowanego samouczka, który mógłby nam przybliżyć poszczególne aspekty rozgrywki. Wrzucani jesteśmy prawie od razu na głęboką wodę, a deweloperzy – błędnie – zakładają, że wszyscy grający znać powinni zasady Dungeons and Dragons. Kiepsko wyjaśniono rzuty kostką, praktycznie nic nie ma o efektach nakładanych na bohatera, zabrakło kilku słów na temat atrybutów itd. Autentycznie przydałby się bardziej kompleksowy tutorial, dzięki któremu nie trzeba by było aż tak wielu mechanik samodzielnie rozszyfrowywać. Poprawiłbym ponadto niektóre niejasne opisy i dodał możliwość tworzenia znaczników na mapie, ewentualnie sprawił, że odkryte wcześniej przejścia i ciekawe miejscówki nie znikają. Niełatwo bowiem zapamiętać każdą jaskinię, lochy czy ruiny na jakie natrafiamy po drodze, a wejścia do nich są widoczne tylko wtedy, gdy znajdujemy się w ich pobliżu.

Podsumowując, prócz wspomnianych – w większości niewielkich – niedociągnięć, Baldur’s Gate III jest grą cRPG kompletną, prawie idealną. Jeśli szukacie wyzwania i znudziły Wam się popularne w ostatnich latach samograje, koniecznie zainteresujcie się najnowszym projektem studia Larian. Oferuje on niesamowitą grywalność, genialnie napisany scenariusz oraz dopracowaną mechanikę rozgrywki. Niczego podobnego w tym momencie na rynku nie znajdziecie i jestem przekonany, że długo się to jeszcze nie zmieni.