Telltale Games idealnie wpasowało się w "zombiemanię" (a raczej kolejny jej etap), rozpoczętą w 2010 roku przez serial The Walking Dead. Choć samo uniwersum znane było już wcześniej z kart komiksu, to dopiero ekranowa adaptacja rozsławiła je na całym świecie, do tego stopnia, że nawet powstały dwie gry, traktujące o przetrwaniu w zainfekowanej rzeczywistości. Ta lepsza, czyli przygodówka kreacji chłopaków z Telltale, przyciągnęła do ekranów setki tysięcy graczy, nawet niekoniecznie zainteresowanych wcześniej gatunkiem. Wśród nich byłem i ja, człowiek z reguły omijający gry przygodowe, ale na tyle zainteresowany uniwersum TWD, by nie móc odpuścić zachwalanej wszem i wobec produkcji. Bez owijania w bawełnę, napiszę tylko, że opowieść wciągnęła mnie jak bagno, a na wieści o tym, że studio kreuje kolejne dzieło, recenzowane dzisiaj The Wolf Among Us, od razu rozszerzyłem moją niedługą listę "do ogrania w tym roku" o dodatkową pozycję. Ujmując to najprościej jak się da - było warto!
The Wolf Among Us jest opowieścią opartą na komiksie pt. "Fables" (w Polsce znanym jako "Baśnie"), dla której stanowi prequel. Mowa tu o serii komiksów wywodzących się z popularnych baśni, czytanych nam przez babcie, w dzieciństwie. Królewna Śnieżka, Czerwony Kapturek, Piękna i Bestia. Można by rzec – nuda. Niemniej, już przy pierwszych rzucie oka nietrudno wywnioskować, że świat przedstawiony w grze, a także na kartach komiksu, znacząco odbiega od pierwotnych wersji. Tym, co wysuwa się na pierwszy plan jest ponury, brutalny klimat, osadzony w stylizowanym na tematykę noir świecie.
Rzeczywistość bajkowych postaci została zaatakowana przez złego czarownika, przez co musiały one, przy pomocy tajemnych czarów przenieść się do nowojorskich realiów lat około 80-tych. W Mieście, które nigdy nie śpi, powstała specjalna dzielnica – Fabletown, zamieszkana przez wspomnianych bajkowych przybyszów. Ten, komu z rozmaitych powodów nie udało się przybrać ludzkiej formy, trafiał na Farmę, podmiejską dzielnicę dla "wyrzutków", delikatnie ujmując, nie cieszącą się dobrą opinią.
Na czele całego bałaganu stanął Bigby Wolf, główny bohater produkcji. Wilk balansuje pomiędzy światem normalnych ludzi, a baśniowymi przebierańcami, pilnując porządku. Jest bezwzględnym i nielubianym przez bajkową społeczność szeryfem, próbującym zapomnieć o błędach z przeszłości i starającym się je naprawić. Droga ku temu nie jest łatwa, bowiem realia w jakich żyje Bigby to moralnie zepsuty, budzący skojarzenia z najgorszymi dzielnicami ubiegłowiecznego Nowego Jorku, zakątek. Na ulicach kwitnie prostytucja, bohaterowie nie stronią od kielicha, a do tego nagle, po latach, ktoś dopuścił się w Fabletown morderstwa.
Tak oto, niemal od razu, gracz zostaje wrzucony na wielką wodę. Nie zdradzę zbyt wiele pisząc, że to właśnie tajemnicze zabójstwo jest motywem przewodnim pierwszego z recenzowanych epizodów gry, zatytułowanego Faith. Wielki Zły Wilk, wraz z Królewną Śnieżką, ruszą tropem mordercy. Jak na thriller przystało, bo niewątpliwie tym gatunkiem sugerowali się twórcy, w trakcie śledztwa pojawia się sporo pytań, na które trwająca około trzech godzin pierwsza, z łącznie pięciu, część nie przynosi odpowiedź.
Telltale bez wątpienia sowicie nagradza swoich scenarzystów, czego The Wolf Among Us: Episode 1 – Faith jest doskonałym przykładem. Studio umiejętnie dawkuje akcję, częstując nas głównie doskonale zrealizowanymi dialogami, co jakiś czas wprowadzając jednak elementy zręcznościowe, mające na celu rozruszanie palców gracza. Przewijające się przez rozgrywkę bijatyki, ucieczki czy momenty polegające na unikaniu lecących w stronę szeryfa przedmiotów zrealizowano w bardzo przyjemny sposób, wymagający nieco refleksu, ale nie karzący gracza w przypadku niepowodzenia. Mechanika rozgrywki żywcem wyjęta została zresztą z The Walking Dead, z małymi usprawnieniami – kto grał, ten poczuje się jakby założył tę samą parę kaloszy. Prócz gęstych dialogów, mamy więc sceny chodzone, rodem z przygodówek point'n'click, stawiające na eksplorację terenu i znajdywanie kolejnych, niezbędnych do kontynuacji śledztwa poszlak.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler