Pro Evolution Soccer 2014 (PC)

ObserwujMam (17)Gram (5)Ukończone (3)Kupię (2)

Pro Evolution Soccer 2014 (PC) - recenzja gry


@ 26.09.2013, 12:23
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!


W kwestii licencji dodano Azjatycką Ligę Mistrzów (łał), i to chyba na tyle, jeżeli chodzi o większe nowości. Pro Evo nadal trzyma w swojej garści Ligę Mistrzów i rozgrywki Ligii Europejskiej, w efekcie czego możemy nawet zagrać rodzimą Legią Warszawa. Z drugiej strony, przyjemność z zabawy znacznie spada, gdy zamiast spotkania z Chelsea wysłuchuje na murawie hymnu Champions League w towarzystwie chłopaków z London FC. Nie powala też liczba stadionów – tych jest zaledwie 18. A jakby tego było mało, Konami umieściło ten sam obiekt, czyli San Siro, pod dwiema różnymi nazwami (druga to popularne Giuseppe Meazza), co tylko sztucznie podbija wspomnianą liczbę.

Na pochwały zasługuje natomiast oprawa meczowa, choć głównie w kwestiach dźwiękowych. Podczas kolejnych meczy, rozgrywanych różnymi klubami, słyszałem wiele charakterystycznych przyśpiewek i cieszyła mnie widownia, entuzjastycznie reagująca na boiskowe wydarzenia. Widowisko potrafią zepsuć niesprawiedliwi sędziowie, wlepiający graczowi żółte kartki za byle szturchnięcie, a jednocześnie nieregulujący agresywnych zapędów drużyny sterowanej przez SI. Wierzcie mi lub nie, ale na dłuższą metę bywa to strasznie frustrujące.

Pro Evolution Soccer 2014 (PC)

Wprowadzenie Fox Engine w znacznym stopniu wpłynęło na animacje zawodników, zdecydowanie zasługujące na pochwały, ale w jakościowej parze nie idzie z nimi oprawa wizualna. Stadiony, choć dość szczegółowe, nie zachwycają jakością tekstur, a twarze piłkarzy pozostawiają wiele do życzenia. Tylko najpopularniejszych kopaczy odwzorowano z dbałością o detale, a cała reszta, zasilająca nawet największe i licencjonowane w grze zespoły, to mocno odstające od rzeczywistości fantazje grafików. Fatalne, ohydne i mało intuicyjne są ponadto menusy, rodem z budżetowej gry, zajmującej półkę w pobliskim kiosku, a przygrywające podczas eksploracji trzy kawałki muzyczne na krzyż daleko odchodzą od standardów, jakimi częstuje nas konkurencja. A jako że chcąc nie chcąc w menu spędzimy sporo czasu, nie sposób się nie przyczepić do jego fatalnego wykonania.

Podczas rozgrywki w Pro Evolution Soccer 2014 praktycznie cały czas czułem się, jakbym obcował z testową wersją gry, która na sklepowych półkach wyląduje przynajmniej za kilka miesięcy, dzięki czemu studio otrzyma czas niezbędny na doszlifowanie tytułu. Niestety w dniu premiery otrzymaliśmy produkt wydany zwyczajnie za szybko, będący co najwyżej pokazówką bądź co bądź dużych możliwości Fox Engine. Czy to kwestia braku czasu, czy funduszy, a może i nawet umiejętności – nie mi to oceniać. Fakty są takie, że na ten moment dostaliśmy tylko solidny fundament, na którym budowniczy z Konami nie zdołali w wyznaczonym czasie postawić efektownej kondygnacji. Fanom serii pozostaje trzymać kciuku, aby przyszłoroczna edycja, która najpewniej od jakiegoś czasu powstaje i celuje w platformy nextgenowe, zaoferowała znacznie więcej, niż tylko pokaz możliwości nowego silnika.


Długość gry wg redakcji:
0h
Długość gry wg czytelników:
77h 30min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Tylko najpopularniejszych piłkarzy odwzorowano z dbałością o szczegóły, tekstury stadionów nie powalają, a menu jest po prostu paskudne.
Dobry Dźwięk:
Słaby i mało urozmaicony soundtrack. Sytuację ratuje niezła oprawa meczowa.
Dobra Grywalność:
Nowy silnik daje radę i sprawia, że tegoroczne Pro Evo jest jak najbardziej grywalne, choć przez całą rozgrywkę towarzyszyło mi wrażenie obcowania z produktem pod wieloma względami wybrakowanym.
Dobre Pomysł i założenia:
Fox Engine to w zasadzie jedyna poważna i warta uwagi nowość.
Dobra Interakcja i fizyka:
Sterowanie nie jest tak intuicyjne jak w FIFIE i wymaga wielu godzin praktyki. Z drugiej strony, po jego opanowaniu możemy budować bardzo efektowne i kreatywne akcje.
Słowo na koniec:
Pro Evolution Soccer 2014 na PC warto kupić, ale dopiero w momencie przeceny i przy założeniu, że zainstalujemy szereg fanowskich łatek, które niewątpliwie poprawią wiele niedoróbek, pominiętych przez Konami.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Pro Evolution Soccer 2014 (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosB92   @   13:20, 26.09.2013
Zapowiadali rewolucję, a wyszło jak z przejściem PeCetowej FIFY z 09 na 10 Dumny
0 kudosgeass   @   16:57, 26.09.2013
Co do wzmianki o Buffonie się nie zgodzę. Wczoraj w meczu z Chievo Verona wpuścił 2 babole, tylko, że jednego nie uznał sędzia dopatrując się prawdopodobnie jakiegoś spalonego, którego jak pokazały powtórki absolutnie nie było. Buffon to już nie jest taki super bramkarz. To samo Casillas. Najlepsze lata już mają za sobą i mogą grać nawet solidnie, ale już tacy jak za najlepszych czasów z pewnością nie będą.
0 kudosDirian   @   17:11, 26.09.2013
Cytat: geass
Co do wzmianki o Buffonie się nie zgodzę


Wiesz, w zasadzie każdy bramkarz sporadycznie wpuści jakąś "szmatę". Neuer, chyba obecnie najlepszy golkiper, a przynajmniej jeden z czołówki, też co jakiś czas zalicza wtopy. To samo Hart czy Cech. Bramka to wbrew pozorom bardzo trudna pozycja na boisku, bo można cały mecz nie mieć nic do roboty, by w 90 minucie wpuścić babola wynikającego z braku koncentracji.

Mniejsza jednak o porównanie, po prostu niektóre z bramek, jakie straciłem w Pro Evo przez błąd bramkarza, wyglądały komicznie i nawet średniej klasy golkiper musiałby mieć naprawdę kiepski dzień by to wpuścić Dumny
0 kudosgeass   @   17:21, 26.09.2013
Cytat: Dirian
Cytat: geass
Co do wzmianki o Buffonie się nie zgodzę


Wiesz, w zasadzie każdy bramkarz sporadycznie wpuści jakąś "szmatę". Neuer, chyba obecnie najlepszy golkiper, a przynajmniej jeden z czołówki, też co jakiś czas zalicza wtopy. To samo Hart czy Cech. Bramka to wbrew pozorom bardzo trudna pozycja na boisku, bo można cały mecz nie mieć nic do roboty, by w 90 minucie wpuścić babola wynikającego z braku koncentracji.

Mniejsza jednak o porównanie, po prostu niektóre z bramek, jakie straciłem w Pro Evo przez błąd bramkarza, wyglądały komicznie i nawet średniej klasy golkiper musiałby mieć naprawdę kiepski dzień by to wpuścić Dumny


Nie no nie czepiam się ogólnie tekstu Uśmiech Tylko wczoraj oglądałem ten mecz Juve z Chievo, gdzie widziałem jak beznadziejny (przynajmniej wczoraj) był Buffon i tak mi jakoś się skontrastowało z tekstem, że nie wpuszczają baboli Dumny Nie śledzę ligi włoskiej, ani poczynań reprezentacji Włoch. Jednak po wczorajszym meczu ten mit o tym Buffonie jakoś mi tak bardzo podupadł. Do wczoraj także uważałem go za świetnego bramkarza, ale... no nie wiem, może miał gorszy dzień. W każdym razie wczoraj grał strasznie słabo.
0 kudoswisniaboss   @   18:01, 26.09.2013
Klapa :/ A miałem nadzieję, że PES się podniesie. Cóż, pozostaje Fifka Uśmiech
0 kudosPietek=)   @   18:05, 26.09.2013
Eurogamer – 9/10
Videogamer – 9/10
Games.ch – 90/100
Games.it – 8.8/10
IGN – 8.4/10
CVG – 8/10
Gamespot – 6/10
OPM – 8/10
Digital Spy – 4/5
GamesVillage.it – 7.5/10
GamerGen – 15/20


A na MieścieGier - 6 ... więc odpuszczę sobie tą recenzję.
0 kudosDirian   @   19:17, 26.09.2013
Cytat: Pietek=)
A na MieścieGier - 6 ... więc odpuszczę sobie tą recenzję.


A na GameSpot też 6.

IMHO 6-7 to najbardziej uczciwa ocena dla tej gry, a dziewiątki są zwyczajnie nie na miejscu, w obliczu masy niedociągnięć, jakich dopuściło się Konami.
0 kudosqwerty6   @   19:26, 26.09.2013
Jest lepiej, ale jest jeszcze dużo zrobienia.
0 kudosArkanx   @   16:12, 28.09.2013
Mnie nowy PES przy pierwszym podejściu trochę zawiódł. Co prawda z braku czasu odpaliłem go dopiero dwa razy, ale zupełnie do mnie nie przemówiło tak duże obniżenie dynamiki gry. Racja – wygląda to bardziej realistycznie i nowe animacje co raz bardziej wyglądają jak w TV, ale moim zdaniem to PES realizm powinien zostawić jednak Fifie.

Do tej pory każdy PES był dla mnie super grą – był dynamiczny, arcade'owy, kurde gdzie się podziały to "twarde" odgłosy przy strzałach/podaniach jak w poprzednich odsłonach. Mnie one cieszyły jak dziecko. Było trudno, szybko i bezkompromisowo, a przy tym zasady były proste i zrozumiałe – chodziło tylko o szlifowanie umiejętności.

Ja rozumiem, że to nowy silnik i masę nowych rzeczy się pojawiło. Przeczytałem instrukcje, włączyłem trening, zagrałem parę meczy i wydaje mi się, że to zupełnie inna gra – co za tym idzie trzeba się uczyć grać na nowo. Problem w tym, że mi się trochę nie chce już uczyć – nigdy, nie chciałem żadnych drastycznych zmian w PESie – dla mnie było idealnie. Co ciekawe to samo powiedzieli moi znajomi, którzy przyszyli ogrywać nowego PESa, po paru meczach skończyło się jak zawsze – odpaliliśmy którąś ze starszych wersji (PES 6 w tym przypadku). Nową odsłonę wszyscy skwitowali, że skomplikowane to jakieś i trzeba się będzie uczyć pomału.

Podsumowując – na ten moment mnie zupełnie nie cieszy zwiększenie realizmu, poprzez zmniejszenie tempa gry – jakoś duch PESa się ulotnił przez to. Ale pogramy zobaczymy - mam nadzieję, że się mylę.

Arcade z realizmem jakoś nie ma dużo wspólnego, a ja drugiej Fify nie chce – jedna wystarczy.
Dodaj Odpowiedź