Giana Sisters: Twisted Dreams (PC)

ObserwujMam (13)Gram (1)Ukończone (3)Kupię (3)

Giana Sisters: Twisted Dreams (PC) - recenzja gry


@ 04.11.2012, 17:04
Krzysztof "guy_fawkes" Kokoszczyk


Metamorfoza Giany wpływa również na otaczający ją świat, który z ponurej scenerii rodem z koszmarów zmienia się w radosne, tętniące życiem słodkości. Często otwiera to niewidoczne wcześniej przejście bądź zmienia kierunek przemieszczania się platform, a poza tym umożliwia zebranie klejnotów przeznaczonych tylko dla konkretnej „wersji” Giany. Chylę czoła przed projektantami poziomów, gdyż etapy maksymalnie wykorzystują potencjał bohaterki, zaś ich poziom trudności konsekwentnie rośnie przez całą grę, budując przekonanie, że tylko gracze o skłonnościach samobójczych nie sięgną po pada. Już w jednym z pierwszych leveli gameplay wymaga sporej zręczności, a skoro znane porzekadło mówi, że „im dalej w las, tym więcej drzew”, nie spodziewajcie się taryfy ulgowej – prędzej krzyża na drogę.

Giana Sisters: Twisted Dreams (PC)

Omijanie klejnotów i niechęć do zapuszczania się w trudniej dostępne rejony map odbije się czkawką, gdy przyjdzie zmierzyć się z bossem – odblokowanie takiego etapu wymaga zebrania znacznej ilości świecidełek. Nie pozostanie wtedy nic innego, jak wrócić do zaliczonych po łebkach plansz, by spróbować odpokutować swe lenistwo. Łatwo nie jest, gdyż lokacje należą do rozbudowanych, posiadają wiele odnóg i nawet jeśli spędzicie w którejś kilkadziesiąt minut (z samego trybu Adventure wyciśniecie ponad 12h) może się okazać, że gdzieś umknęło Wam… ze 100 gemów. Wymasterowanie plansz, w tym odszukanie wszystkich znajdziek odblokowujących artworki to mrówcza praca dla percepcji oraz tytaniczny wysiłek dla rąk. Co prawda twórcy zachowali zdrowe zmysły, zastępując staromodne „życia” checkpointami, lecz gra i tak nie omieszka wytknąć na koniec liczby spotkań ze śmiercią.

Giana Sisters: Twisted Dreams (PC)

Spędzaniu czasu z Giana Sisters: Twisted Dreams nie towarzyszy jednak frustracja, nawet gdy któryś fragment powtarzamy dziesiątki razy, aby w końcu opanować go do perfekcji (checkpointy bywają znacznie oddalone od siebie). Analogicznie jak w The Adventures of Shuggy, gameplay daje więcej zacieszu, niż zdąży zszarpać nerwów po drodze. Niebagatelna w tym zasługa wyśmienicie skonstruowanych leveli, jak również grafiki, wprost cudownej. Konfigurując grę do pierwszego użycia zachodziłem w głowę, co wśród opcji robi wybór API – od DX9 do DX11 (sic!). To już powinno Wam zasugerować, że Giana Sisters: Twisted Dreams ma wielki jak na platformera apetyt na sprzęt. Wydaje mi się, że wymagania są nieco zawyżone, lecz rekompensuje je śliczna oprawa, w wyborny dla oka, płynny sposób zmieniająca się wraz z Gianą. Poziomy mają piękne tła, są zróżnicowane i upstrzone detalami do tego stopnia, że zaczynam się zastanawiać, czy Black Forest Games w jakiś tajemniczy sposób nie pomnożyło zebranych na Kickstarterze ponad 180 tys. $ z założonego progu 150 tys. $. Naddatek podpowiada, że wśród donatorów znalazła się przynajmniej grupka fanów pierwowzoru, czemu nie trudno się dziwić, skoro nawet sami twórcy przypomnieli o nim w trailerze.

Znakomitą oprawę wizualną dopełnia świetna ścieżka dźwiękowa, również podatna na zmiany – albo spokojna, albo znacznie ostrzejsza, rockowa. Warto nadmienić, iż opiera się ona na oryginalnych utworach skomponowanych przez Chrisa Hülsbecka na potrzeby pierwotnego The Great Giana Sisters, które na nowo nagrał szwedzki zespół Machinae Supremacy. Co najlepsze – w ustawieniach możemy również zdecydować się na jeden konkretny rodzaj muzyki, jeśli np. komuś nie odpowiada ta słodsza. Szkoda tylko, że nic poza konfiguratorem nie jest po polsku, choć to akurat marginalny problem.


Screeny z Giana Sisters: Twisted Dreams (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosjuve   @   17:27, 04.11.2012
Staro szkolna gra pełna słodyczy, hmm jako odskocznia od Wielkich tytułów w sam raz. Po zapoznaniu się z tekstem, stwierdzam, że to doskonała gra dla ludzi zmęczonych materiałem wielkich, pompatycznie zapowiadanych produkcji!
0 kudosguy_fawkes   @   20:23, 04.11.2012
UP: To dobre podsuwanie. Uśmiech Polecam obadać udostępnione przez autorów demo: https://project-giana.com/download/
Nie jestem w stanie powiedzieć, na jakiej wersji gry ono bazuje, gdyż pochodzi jeszcze z czasów zbiórki na Kickstarterze, ale zakładam, że reprezentuje finalny koncept. Uśmiech
0 kudosLillith_Lidia   @   20:58, 04.11.2012
Giana Sisters... Łezka w oku się zakręciła, moje dzieciństwo! :-)
0 kudosSavatin   @   12:29, 05.11.2012
Zespół Machinae Supremacy słynie również ze ścieżki do min Jets'n'Guns, która gorąco polecam wszystkim fanom latania w prawą stronę i niszczenia wszystkiego co napotkacie na drodze. Ścieżka jest chyba nadal do pobrania na ich stronie internetowej. Co do Giana Sisters, to naprawdę widać że jest to platformówka przez ogromne "P" =), z czasem na pewno zagram.
0 kudosroxa175   @   15:51, 05.11.2012
Z chęcią zapoznam się z tą gierką, wygląda nieźle i widać, że wbrew pozorom nie jest taka łatwa, więc to gra w sam raz dla mnie. Uśmiech
0 kudosMicMus123456789   @   16:37, 05.11.2012
Ja chyba jednak wolałem tą wersję gdzie bardziej mario przypominała Dumny
0 kudosnovy13   @   12:53, 10.08.2014
Kupiłem, zagrałem i wnet przy zbyt ciężkim momencie nie mogłem przejść dalej, odinstalowałem. A w wersję z przed 20 paru lat na commodere grałem w kółko przechodząc do końca non stop. Ta jest grą uroczą ale jak dla mnie nie ma tego co było w wersji z przed lat, możliwe że to głównie trudność.
0 kudosguy_fawkes   @   13:01, 10.08.2014
UP: W oryginał z C64 nie miałem okazji grać, ale Twisted Dreams uwielbiam, mimo iż wielokrotnie dało mi w kość. Do ostatniego bossa podchodziłem ponad 80 razy, ale w końcu go pokonałem. Determinacja i cierpliwość (oraz oczywiście trochę umiejętności) to klucz do przejścia tej platformówki. Osobiście cieszę się, że nie Twisted Dreams nie płaszczy się przed graczem, jak większość współczesnych produkcji. Kto będzie rzeczywiście chciał, ukończy tytuł.
Dodaj Odpowiedź