System walki, choć prosty, jest satysfakcjonujący i wystarczający. Do każdej z dłoni możemy przypisać broń bądź też czar. Podczas walki miksujemy zatem kombinacje, używając chociażby ognistych kul i dobijając wrogów sztyletem trzymanym w drugiej ręce. Blokowanie ciosów jest możliwe, gdy trzymamy w dłoni jeden przedmiot bądź też posiadamy tarczę. Zabrakło mi możliwości parowania dwoma mieczami czy też sztyletami – jest to jednak mały mankament, do którego idzie się przyzwyczaić. Walka z wrogiem jest satysfakcjonująca, a kombinacji możliwych do wykorzystania wiele.
Różnorodność przeciwników to kolejny plus dla Skyrim. Przemierzając lasy natrafimy na wilki i niedźwiedzie. W bardziej mroźnych rejonach czyhają na nas yeti i lodowe anomalie. Schodząc do podziemi możemy spodziewać się nieumarłych czy też demonów w różnych postaciach – do wyboru, do koloru. Już nie wspominając o smokach, które pojawiają się w najmniej spodziewanym momencie.
No właśnie, walce z tymi bestiami warto poświęcić osobny akapit. O ile pierwsze spotkanie z wielkim gadem robi wrażenie i jest naprawdę wymagające, tak kolejne wołają o pomstę do nieba. O ile specjalizujemy się w jednej dziedzinie, kolejne potwory są dla nas jedynie przegryzką, co niestety zabija sukcesywnie budowany klimat. Zdecydowanie przydałaby się łatka wzmacniająca te mistyczne stwory, aby walka była bardziej satysfakcjonująca.
Wspomniałem wcześniej o skalowaniu poziomu naszych przeciwników. System ten jest mniej inwazyjny, niż chociażby w Oblivionie i nie rzuca się w oczy aż tak bardzo. Czasami jednak zawodzi, gdy do boju wyrusza grupka bandytów – jeden z nich jest bardzo mocny, gdyż odpowiednio zeskalował się do naszego poziomu, a drugi pada od jednego sztychu sztyletem. Coś tu ewidentnie nie gra. Z drugiej strony bez skalowania tytuł byłby dużo bardziej liniowy – po prostu omijalibyśmy rejony, w których grasują mocniejsze stworzenia. Coś za coś.
Graficznie Skyrim po prostu zachwyca. W mojej pamięci do tej pory tkwi wyprawa w góry, gdy nagle złapała mnie burza śnieżna. Klimat po prostu nie do opisania, w to trzeba zagrać. Co prawda na rynku istnieją produkcje wyglądające lepiej, jednak pokażcie mi drugą grę, w której możemy dotrzeć wszędzie, gdzie sięga nasz wzrok. Jako iż jeden obrazek zastępuje tysiąc słów, polecam zapoznać się chociażby ze screenami. Dopowiem tylko, iż Skyrim jest bardzo dobrze zoptymalizowany. Działa znakomicie nawet na trzyletnim sprzęcie – każdy więc ma okazję do przeżycia swojej przygody w mroźnej krainie.
Oprawa dźwiękowa to po prostu czysta poezja. Jeremy Soule przeszedł sam siebie, komponując poruszające symfonie, przyprawiające o dreszcze na plecach w momencie, gdy pojawia się smok. Kojarzycie główny motyw z trailerów? To mówi samo za siebie. Jak dla mnie – niedościgniony wzór, jeśli chodzi o oprawę dźwiękową.
Tym samym dochodzimy do podsumowania. Długo zastanawiałem się nad notą końcową, pertraktowałem z członkami redakcji, którzy mieli różne zdanie. W jednym jednak byliśmy zgodni – Skyrim to gra, która w dzisiejszym, biegnącym do przodu świecie zatrzymała na chwilę czas, wciągając wszystkich w swój wspaniały świat. Multum możliwości, wręcz nieograniczona swoboda i wspaniały klimat – wszystko to przemawia za grą. Skoro cRPG jest w stanie wyprzedzić w statystykach na Steamie najnowszą część Modern Warfare (i mówimy tu o trybie wieloosobowym), to znak, iż mamy do czynienia z produkcją niesamowitą. Co z tego, że posiada drobne błędy? Jest to rewolucja na skalę światową i za to należy jej się najwyższa ocena! Rzekłem. A teraz mogę iść rozwijać swoją postać dalej…
Genialna |
Grafika: Piękna, klimatyczna oprawa graficzna, która porusza dogłębnie. W jakiej innej produkcji zatrzymujecie się, by podziwiać widoki? |
Genialny |
Dźwięk: Jeremy Soule we własnej osobie. Chłop przeszedł sam siebie, komponując soundtrack, który dodatkowo nakręca akcję. |
Genialna |
Grywalność: Skyrim wciąga na długie godziny. Każdy element przedstawionego świata cieszy niebywale, zachęcając do kolejnych zarwanych nocy. |
Genialne |
Pomysł i założenia: Rozszerzenie formuły poznanej w poprzednich częściach cyklu wychodzi znakomicie. Tym bardziej, iż wszystko jest tu lepsze. |
Genialna |
Interakcja i fizyka: Mamy wręcz nieograniczone możliwości wpływania na świat. Smaczku dodaje także znakomity system craftingu. |
Słowo na koniec: Bethesda pokazała, kto jest panem na włościach. Zdecydowanie najlepsze cRPG tego roku, a także największy faworyt do GOTY. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler